Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Huncwoci w innym świecie#5

-Więc, tak... Wasz świat na przykład Nowy Jork, Polska i tak dalej, jest tylko jednym ze światów we wszechświecie. To są Piraci z Karaibów, tam za horyzontem jest Śrudziemie, a tam, tam daleko jest Rezydencja Slendera... A tam, na prawo posiadłości Hrabiego Ciela Phantomhive i rezydencja Sakamaki (dobrze napisałam?)...
-A-ale, jak to możliwe?- zapytał Michael.
-Oh, już tłumaczę, gdy ludzie w świecie podstawowym, czyli u was wymyślają postacie, filmy, książki, opowiadania i tym podobne tu powstaje to samo, tylko tu są prawdziwe...
-Złych postaci, typu Saurona, też się to liczy, tak?- zapytała Rose.
-Dokładnie... Teraz najważniejsze, otóż warunkiem istnienia tego świata jest to, że dorośli nie mogą o nim wiedzieć.
-Jeszcze powiedz o czasie.- wtrącił Remus.
-O! Właśnie! Dzięki Remi. Tutaj czas liczy się inaczej, czyli zachody i wschody słońca są tu odwrotnie niż u was i jeszcze chodzi o to, że tutaj będziemy powiedzmy.... Miesiąc, a tak naprawdę, nie będzie nas jakąś minutę.
-Jakim cudem się tu przenieśliśmy?- zapytał James.
-To.- pokazała im złoty medalion.-To jest amulet światów. Gdy jeden ze światów mnie potrzebuje przenosi mnie tam.
-O! Bitch-chan! (Mój ulubiony bochater).- na pokładzie pojawił się wysoki chłopak z rudymi włosami i ciemno-fioletowym kapeluszem.
-Laito!- Kika zerwała się z kolan Jeffa i przytuliła rudego chłopaka.
-Od kiedy ty pracujesz dla Jeffa?
-Nie tylko ja.- odparł i krzyknął:
-Ayato! Subaru! Kanato! Kika wróciła!
Cała trójka wybiegła z pod pokładu i rzuciła się na Kikę.
-Niewierzę...- wyszeptała Natalie.
-Ej, maleńka! A ze mną to już się nie przywitasz?- z pod pokładu wyszedł jeszcze jeden chłopak. Miał sięgajęce do pasa czerwone włosy, kolczyki z czaszkami i okulary.
-Greel!- krzyknęła radośnie rzucając się mu w ramiona.

-Ile jeszcze was tam pod tym pokładem siedzi?- zapytał Remus z niemałym rozbawieniem.
-Nie, to wszyscy. Cała moja załoga!- powiedział dumny Jeff.
-Uuuu... Cóż to za ślicznotka?- zapytał Ayato patrząc na Natalie.
-Moja siostra- Natalie.
-Ile ma lat?
-16, a co?
-Nic, nic.... Dobrze wyglądam? Tylko szczerze! Idę na podryw!
Kika zaśmiała się i powiedziała:
-Nie oprze się. Jest twoja.
Ayato zadowolony podszedł do Natalie. Nagle Jeff wziął Kikę na ręce i postawił przed sterem.
-Perła jest twoja.
-J-jeff... Ja... Ja nie mogę!
-Możesz, chyba, że nie potrafisz.
Wszyscy na statku umilkli i spojrzeli w ich stronę. Kika zacisnęła pięści i spojrzała na Jeffa tak, że gdyby spojrzenia zabijały, to Jeff leżałby już martwy. Ale, że spojrzenia jednak nie zabijają, Jeff wciąż przyglądał się swojej dziewczynie z uśmieszkiem na twarzy.
-Ja nie potrafię?! Ja?! Trzy lata pływałam pod komendą Barbossy! Przez rok byłam pierwszym oficerem Zemsty Królowej Anny! Dwa lata pływałam z twoim ojcem! I ja niby nie potrafię?! Ja ci pokażę! Wszystkie szczury lądowe na stanowiska!
-Jaki kurs kapitanie?- zapytał Ayato wciągając kotwicę.
-Kurs? Na Tortugę!
******************************
LUMOS!
UROCZYŚCIE PRZYSIĘGAM, ŻE KNUJĘ COŚ NIEDOBREGO!
I oto piąta część! Chcę wam bardzo podziękować za to, że z każdym rozdziałem jest was więcej! Dodam jeszcze, że mam zamiar po tym "dziele mojego życia" zrobić następne tylko o creepypaście. Możliwe nawet, że pierwszy rozdział pojawi się bardzo niedługo...
Więc do następnego!
NOX!
KONIEC PSOT!

Ps. Uwielbiam tego pana powyżej!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro