Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Huncwoci w innym świecie#15

-Rozstawiamy obóz!- rozkazał Elrohil po piątej godzinie marszu.
-A ja myślałam, że to moja drużyna.- powiedziała zła Kika.
-Dobra! Wszyscy stać!- rozkazał Elladan i wszyscy stanęli w pół ruchu.
-No dziękuje. A teraz obóz twórz!- rozkazała Kika.
Po godzinie na polance stało pięć niewielkich namiotów.
-No to teraz trzeba zdecydować kto z kim będzie spał.- zauwarzyła Kika.
-Ja zaklepuję Kikę!- wrzasnęli jednocześnie Jeff the Killer, Ciel i Syriusz.
-Ja do siebie biorę Ciela!- zdecydowała Kika delikatnie całując chłopaka w policzek.
-Jest moja!- szepnął hrabia do Syriusza i Jeffa.
Gdy wszyscy poszli spać (no nie do końca wszyscy) Kika wymknęła się z plecakiem.
-Gdzie się wybierasz?- zapytał Syriusz wychodząc z za drzewa.
-To nie wasza wojna. To moje przeznaczenie. Ja muszę iść, nie wy.
Syriusz wyjął z dziupli w drzewie swój plecak i zarzucił go na ramię.
-Syr... Nie!
-O matko... A właśnie, że tak! Idę z tobą, czy tego chcesz, czy nie! Za bardzo cię kocham, żeby cię teraz zostawić, Kika.
Dziewczyna patrzyła na niego zapłakanymi oczami, aż w końcu nie wytrzymała i mocno wtuliła się w chłopaka.
Po kilku minutach pod osłoną nocy Syriusz i Kika biegli drogą prowadzącą do Lohrien.
-Kika... Plis, zróbmy postój!- krzyknął zmachany całonocnym biegiem chłopak.
-Dobrze. Już świta. Połuż się spać, a ja obudzę cię gdy trzeba będzie ruszać.
-Nie! Ty się prześpij, a ja potrzymam wartę.
Siedzieli na miękkim mchu. Kika lekko zbliżyła się do czarno włosego, delikatnie dłonią przymknęła mu powieki i układając go na mchu szepnęła:
-Śpij Syriusz... Śpij...
Gdy chłopak obudził się Kika siedziała paląc pięknie wyrzeźbioną fajkę.
-Jak długo spałem?
Kika uśmiechnęła się i odpowiedziała:
-Cały dzień. A teraz pora ruszać! Nad ranem będziemy w Lohrien!
Biegli znowu, równym tępem. W końcu Syriusz zapytał, o to, o co chciał zapytać już dawno:
-Co ty takiego widzisz w Cielu?
-No... Jest przystojny... Mądry... I wogóle...
-A ja?
Kika spojrzała na niego z rozbawieniem, ale też z lekkim rumieńcem na twarzy:
-No wiesz... Też jestesz bardzo przystojny... Szalony, i w ogóle jesteś wariatem.
-No patrz ile nas łączy!
Kika zaśmiała się słodko i powiedziała:
-Do tej pory nie chciałam z tobą być, bo myślałam, że albo chcesz mieć mnie na chwilę, albo podrywasz mnie na pokaz...
Syriusz zatrzymał się i stanął przed dziewczyną z powagą mówiąc:
-Od roku nie umówiłem się z rzadną, bo ty mi się podobasz.
Kika bardziej się zarumieniła. Czuła jego oddech na policzkach i szyji.
-Kika... Bardzo bym chciał, żebyś została moją dziewczyną...- wyszeptał w końcu chłopak, delikatnie odgarniając jej włosy z twarzy.
Dziewczyna stanęła na palcach (bo Syriusz był od niej wyższy) i złożyła delikatny pocałunek na jego ustach.
Syriusz już chciał się odezwać, ale rozproszył go przeraźliwy krzyk.
Oboje spojrzeli po sobie i powiedzieli jednocześnie:
-Pipin i Mary!
Rzucili się w pogoń za głosem.
Po kilku minutach dotarli na polanę, na której leżało mnóstwo trupów Orków, a wśród nich, oparty o drzewo siedział:
-Boromir!- wrzasnęła Kika podbiegając do rycerza. Z jego klatki piersiowej wystawały cztery strzały. Mężczyzna ostatkiem sił wyszeptał:
-Ratuj Gondor.... Ratuj mój kraj...
-Nie zawiodę.
Boromir uśmiechnął się i odszedł z tego świata.
I właśnie w tej chwili na polankę wpadł Aragorn.
-Gdzie hobbici?! Kika? Syriusz? Co wy tu robicie?!
-Oj, to długa historia.- odpowiedział Syriusz przytulając Kikę.
-Aragornie!- z lasu wyszli Legolas i Gimli.
Gdy elf dostrzegł Kikę w jego oczach pojawiły się iskierki radości.
-Frodo otrzedł. Drużyna pierścienia zawiodła.- mruknął Gimli, gdy wszyscy zastanawiali się co robić dalej.
W końcu, po chwili ciszy odezwał się Aragorn:
-Nie, jeśli dochowamy wierności towarzyszą. Odbijemy Mary'ego i Pipina.
-No i to rozumiem! Za nimi! Wrzasnęła Kika- Czas zapolować na Orków!
I całą piątką pobiegli na odsiecz swym kompaną.
******************************
O tak!!!!! Dodałam to!! Czekajcie na następny rozdziałek! Obiecuję, że będzie ciekawy!
Do nexta!
Ciao moje demonki!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro