Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Huncwoci w innym świecie#14

-Kikuś... Wstajemy! Jest 4:20! Idziemy!- Obudził dziewczynę Elladan.
-Ja cię zaraz zabiję!- wrzasnęła dziewczyna rzucając w niego poduszką.
-O 5:00 wyruszamy więc przyszedłem cię obudzić.- oznajmił chłopak.
-Czemu do cholery jasnej my wyruszamy dwa dni przed Frodem?- zapytała Kika ze złością zakładając swoją piracką koszule.
Elladan zaśmiał się i odpowiedział:
-Nie było cię na naradzie wczoraj. My na początku idziemy do Lorien. Tam zostaniemy jakieś trzy dni i pójdziemy do Rohanu, później nasza trasa skręci na prawo od Mrocznej Puszczy i udamy się do Orthangu- do Sarumana Białego.- wyjaśnił brunet.
Kika chwilę zastanawiała się i w końcu wypaliła:
-Przecierz to bez sensu! Po co skręcać do Lorien, kiedy możemy od razu przekroczyć rzekę Anduinę i dotrzeć trzy dni wcześniej do Rohanu.
Elladan ponownie się zaśmiał i odpowiedział:
-Też tak myślałem do czasu kiedy dowiedziałem się, że most o którym zapewne myślałaś jest zajęty przez Orków. Przepłynąć nie możemy, bo rzeka wezbrała i nurt jest zbyt mocny.
Kika spojrzała na niego jak na idiotę i powiedziała:
-Jestem Kika Sparrow.... Rozumiesz?
Elladan zaśmiał się i powiedział:
-Dobra, Kika naszykowana jesteś?
-No, mój plecak jest w szafie. Możesz go wziąć i zanieść na dół.- powiedziała uśmiechając się słodko i wstała z łóżka
Elladan przewrócił oczami i posłusznie zaniósł torbę Kiki na dół.
Punktualnie o 5:00 Kika, Elladan, Elrohil, Syriusz, James, Remus, Rose, Natalie, Michael, Jeff, drugi Jeff, Ben, Toby, Masky i Ciel stali w szeregu przed Elrondem.
-Tak więc... Życzę szczęścia. Jak nazwaliście waszą drużynę?- zapytał pan Rivendel.
-Yyyyy... Proxy the Killer!- wypaliła Kika na poczekaniu.
Elrond uśmiechnął się i kazał im iść. Cały szereg odwrócił się w lewo i udali się do Lohrien.
-Do Lohrien w prawo, czy w lewo?- zapytała szeptem Kika Elladana na rozstaju dróg.
Chłopak uśmiechnął się i odszeptał:
-W prawo.
Tak zaczęła się wędrówka drużyny Proxy the Killer.
******************************
Daruje sobie gadkę początkową, i powiem, że następny rozdział za około trzy dni. No może dwa jak się wyrobie.
Do nexta!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro