Wszystko macie?
- I co z nią?- zapytała Lili gdy zobaczyła schodzącą po schodach szatynkę.
- Już lepiej- stwierdziła z ulgą w głosie. Chwyciła stojący na stoliku kubek z herbatą i usiadła na fotelu.- Śpi- dodała po chwili.
- To dobrze- westchnął Artur.
- Ciociu Jule!- krzyknęli Charlie i Bill.- Pobaw się z nami!
- Dzieci, Ciocia Jule jest zmęczona- powiedział sennym głosem Weasley.
- Tak to ja jestem zmęczona- zaśmiała się i popatrzyła na niego znacząco.- A co ty na to, że mini Weasleyontka wpadną do mnie na weekend? Wy sobie trochę odpoczniecie a Bill i Charlie będą mieli najlepszą zabawę w dziejach.
- Nie, nie będziemy...- zaczął.
- Tato! Prosimy!
- No nie wiem- zawachał się.
- Ale ja wiem. I Ty tu nie masz nic do powiedzenia. Dzieciaki jadą do mnie i koniec- mówiła pewnym głosem.- Teraz, macie trzy minuty na spakowanie potrzebych rzeczy. Inaczej- przeleciała palcem po szyi i spojrzała na Billa I Charliego, którzy od razu po wypowiedzeniu tych słów pędem wybiegli z pokoju.
- Widzisz Juls?- zaśmiał się James.- A Ty się dziwisz Dlaczego wszyscy się Ciebie boją.
- O ile dobrze wiem, to Ty i Syriusz to nie wszyscy- odparła z udawaną powagą.
- Ja wcale się ciebie nie boję- burknął cicho.
- Uważaj bo Ci jeszcze ktoś uwierzy. Dobra, małe Weasleyontka! Chodźcie, bo pójdę bez Was.
Z pokoju obok dobiegł pisk chłopców
I po pięciu sekundach, pojawili się w drzwiach, przepyhając się.
- Wszystko macie?- zapytała Li ledwo podtrzymują śmiech. Bill i Charlie wyglądali jakby przebiegło ich stado słoni.
- Tak- krzyknęli jednocześnie.
- To dobrze. Komu w drogę temu czas. A czas to pieniądz. A pieniądz to więcej zabawek dla mini Arturów.
- Daruj sobie, te mugolskie powiedzonka- westchnęła z politowaniem Lili.
- Dlaczego?
- Bo ci to nie wychodzi.
Jule wydęła obrażona wargę i popatrzyła groźnie na przyjaciółkę. Chwilę później, otrząsnęła się i chwyciła Billa i Charliego za ręce.
- Słuchajcie dzieciaki- podeszła z nimi pod kominek- Podróżowaliście już kiedyś siecią fiuu, co?
---------------'-------------------------------------------
Nominowała mnie Karczoch44 (już nie żyjesz)
Ileś tam faktów i sobie
1 Jestem na wakacjach
2 W Chorwacji
3 w mieście
4 o nazwie Podgora
5 10 kilometrów od makarskiej
6 Nie wiem czy są tu województwa
7 ale jak są to nie wiem w jakim jestem
8 Narnia
9 Uważam że na Wattpadzie jest za mało ff O narni
10 wszyscy moi znajomi są zdrowo jebnięci
11 ja zresztą też
12 I jestem z tego dumna
13 Uwielbiam (uwaga uwaga, tego sie nie spodziewaliście) Harrego Pottera
14 Nie mam zielonego pojęcia
15 Pa
Nominuje
Julie_Black_Lupin
ManyiQ
Irmanniel
KamiJJa
TheQueenOfMagic
Kochaneczki_Potterka
CrazyHeroska69
TA_TAKA
I jeszcze ten obiecany one-shot
Trafiłam do Narni przez przypadek. Jeden cholerny przypadek, a zmienił tak wiele w moim życiu. Na lepsze oczywiście. Codziennie po przebudzeniu sprawdzam czy to co się stało, na pewno, nie było tylko pięnym snem. I za każdym razem, dziękuję Aslanowi.
Nazywam się Stella Morgan. Mam szesnaście lat. Gdy zaczęła się wojna trafiłam pod opiekę dziwnej staruszki. Pewnej nocy obudziło mnie stukanie dobiegające z szafy. Podeszłam więc. kiedy ją otworzyłam ze środka wyleciał mały ptaszek, a moja świeczka zgasła. Postanowiłam wejść do środka. Spotkałam bardzo miłego Pana Bobra( on gadał!) który wszystko mi wytłumaczył i zabrał mnie do swojego domu. Przestawił mnie czwórce rodzeństwa. Zuzanna, Edmund, Łucja oraz Piotr. Po ,,zdradzie" Edka razem wyruszyliśmy w podróż, aby odnaleźc Aslana. Wspólnymi siłami pokonaliśmy białą czarownice I zostaliśmy koronowani na prawowitych władców narni. Po kilku latach Piotrek, oświadczył mi się. Jednak pewnego razu gdy wybraliśmy się na polowanie, Łucja zaprowadziła nas do jakis drzwi. Kiedy z nich wypadłam byłam sama. W pokoju u starszej Pani. W wielu szesnastu lat. Po kilku miesiącach zaczęłam wątpić w Narnie. A może to wszystko mi się przyśniło? Jednak gdy kolejnej nocy, otworzyłam szafę znalazłam w niej coś. Pierścionek zaręczynowy, który podarował mi Piotrek. Od tej pory co rano, gdy się budzę dotykam go i mam nadzieję że spotkam kiedyś jeszcze, mojego ukochanego i wrócę do domu. Do Narni.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro