To taki mugolski wynalazek
- Charlie odejdź od ognia! Bill zostaw mandragore w spokoju bo Cię ugryzie! James! Nie pij teraz ognistej bo nie będziesz mógł spać w nocy!- po salonie biegała Jule wydając dzieciom (i Jamesowi) ostrzeżenia. W końcu zmęczona opadła na kanape.
- Dobra, koniec tego dobrego- szepnęła. - Całość baczność!- krzyknęła A wszyscy w pomieszczeniu zamarli.- Przede mną w szeregu zbiórka!- rozkazała, a cała trójka szybko, wykonał jej prośbę. - Teraz będziecie siedzieć tu z wujkiem Jamesem i grać w gry planszowe.
- Ciociu- Bill nieśmiało podniósł do góry ręke- a co to są gry planszowe?
- Och... To taki mugolski wynalazek. Znacie szachy czarodziejów, prawda? No to mugole też mają szachy tylko na trochę innych zasadach. Albo jest taka gra Ludo*. Do gry potrzebna jest plansza, 16 pionków oraz kostka do gry. Na początek każdy z graczy wybiera sobie cztery pionki w jednym kolorze (czerwony, żółty, niebieski lub zielony) i ustawia je w swoim "schowku", czyli kwadracie w kolorze, który wybrał. To teraz wujek James zagra z wami. Ja muszę na chwilę wyjść. Ale nie martcie się, zaraz wrócę.
I nie czekając na odpowiedź wyszła z pomieszczenia. Potter zdążył jeszcze tylko usłyszeć charakterystyczne trzask.
***
Na korytarzu było cicho. Ktoś mógłby pomyśleć, że nawet nienaturalnie. Zwykle budynek przepełniały radosny szmer rozmów , uczniów. Teraz jednak trwały wakacje. I żaden radosny dzieciak nie chodził po pomieszczeniu. A potem, niespodziewanie rozległo się trzask! I na środku korytarza stanęła starsza kobieta.
================================* w Anglii tak nazwano tą grę planszową. U nas znana jest jako Chińczyk.
Przepraszam! Rozdział krótki i ogólnie do dupy. Nie ma weny. Ale obiecuję że od teraz rozdziały bedą się pojawiać przynajmnie raz na tydzień.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro