Szukanie skarbów
Ale ten czas szybko leci. Dopiero co zaczynał się rok szkolny a teraz za tydzień wracamy do domu. Oczywiście wszystkie egzaminy zdałam na ,, W". Remus i Lili też. Nie to co Rogaś, Łapa czy Glizdogon. Nieuki jedne. Wczoraj zrobiliśmy taki kawał, że Dumbledor odwołał wszystkie lekcję do końca roku.
I teraz Ja, Lili, Dorcas, Rogaś, Luniek, Glizda i Łapa siedzimy sobie na błoniach koło jeziora. Oczywiścię tylko na początku tak było.
- Ej patrzcie na to!- krzyknął okularnik i wskoczył do wody.
- Wiesz to bardzo dojrzałe popisywać się takimi błachostkami- podeszłam bliżej jeziora aby przyjżeć się jego głupocie.
- Jesteż pewna?!- zapytał z tym swoim cwaniackim uśmiechem. Coś kombinuję.- Teraz!
Za nim się obejrzałam leżałam w wodzie. Obróciłam się i zobaczyłam kto mnie popchnął. Łapa. Oni są w zmowie!! Nie będę mu dłużna! Wzięłam swój ,,magiczny patyk" i najprostyszm zaklęciem wrzuciłam go do jeziora.
- I co?! Wygrałam! A wy reszto wskakujcię!- rozkazała. Prawie wszyscy mnie posłuchali. Oczywiście moja ruda przyjaciółka stwierdziła, że zachowujemy się jak dzieci. Dopiero gdy Rogaś wyszedł i sam ją wrzucił nie gadała już jak McGonagall na szlabanie. Zaczęliśmy chlapać się i pluskać jak pięciolatki. Potem udawaliśmy, że jesteśmy poszukiwaczami skarbów. Podzieliliśmy się w pary i wyszliśmy szukać nie znanego. Rogacz był z Lili, Ja z Łapą, Lunatyk z Glizdą a Dorcas z Tomem Woodem( który do nas dołączył). Oczywiście chciałam być z Remusem ale nieeee! Mielibyśmy razem za duże szansę. Każdy poszedł w inną stronę. Gdy w końcu wszystkich innych już nie było wyciągnęłam z kieszeni kawałek pergaminu.
- Wzięłaś mapę?!- zapytał mój uradowany towarzysz.
- Nie!- rzuciłam sarkastycznie.- To tylko taki zwykły papier debilu!
- Oj dobra. Już się tak nie wś wściekaj. Po prostu byłem zaskoczony.
- No tak. Bo w tej drużynie tylko ja używam szarych komórek. Czyli co ten James powiedział? Co mamy znaleźć piwo kremowe?
- Tak. On z Lili szukają ognistej, Dor z Woodem czegoś tam a Lunio z Peterem... Yyy? Nie pamiętam!
- No dobra. Już. Zajmimy się zadaniem.
Wbrew wszystkim moim przemyśleniom razem z Syriuszem byliśmy świetnym zespołem. Jak to wcześniej określiłam używamy szarych komórek. Użyłam zaklęcia przywołującego( Acio) i po chwili trzymaliśmy w rękach piwo kremowe. Zajęło nam to piętnaście minut więc rzesztę czasu postanowiliśmy przeznaczyć na szpiegowanie naszych przeciwników. Zaczęliśmy od Rogacza i Evans. Z krzaków obserowowaliąmy ich. Lecz oni wcale nie szukali ognistej. Po prostu się obściskiwali. Zresztą Tak jak Dorcas z Tomem. Na szczęście ( Chyba ) Glizda i Lunatyk tego nie robili. Pożygałabym się. Nie to że nie toleruję takich ludzi. Po prostu Remi ma dziewczynę i to byłoby trochę dziwne nie sądzicie? Nie chcąc dłużej oglądać tych zakochanych par poszliśmy na spacer. Szliśmy równo. Mimo, że Syrek był ode mnie wyższy ( może o 5 centymetrów). W pewnym momencie doszliśmy na jakąś polanę. Pierwszy raz widziałam to miejscę. Mój przyjaciel chyba zresztą też. Była piękna. Wszędzie rosły stokrotki, tulipany i dzwonki. Wyglądały i pachniały nieziemsko.
- Pozbieraj trochę kwiatów.- poprosiłam Blacka kłdąc się na soczyście zielonej trawie.
- Po co?- zapytał posyłając mi spojrzenie ,, Nie zrobię tego dopóki mi nie powiesz".
- Zrobię wianki. Tylko szybko. Rusz cztery litery.
Po chwili nasze wianki były gotowe. Miały pięknę letnie odcienie kwiatów. I nie chwaląc się za bardzo wszystkie pukle były dokładnie przymocowane do pozostałych dzięki czemy nie zniszczą się Tak szybko.
Jestem zadowolona z efektu. Razem z Łapą ubraliśmy je i zaczęliśmy się zajmować czymś pożytecznym. Opróżnianiem butelek piwa kremowego. No bo co innego mieliśmy do roboty?
- A wiesz wydaje mi się, że mój Rogacz i Lili to będzie coś poważnego!- odezwał się po piątej butelce. Nie upił się ale pewnie zaczyna bredzić po każdej choćmy maluteńkiej dawce alkoholu.
- Myślałam, że im nie kibicujesz.
- Nie obchodzi mnie to kim jest osoba z którą spotyka się Rogacz. Ważne żeby to kochała i byli razem szczęśliwi.
- Łał Syriusz! To najmądrzejsze słowa jakie powiedziałeś w życiu. Alkohol chyba dobrze wpływa na twój mózg.
- Możliwe.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro