Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

No to mów

3/5

- Jule, Syriuszu mam do was prośbę- zaczął po krótkiej chwili ciszy Artur.
- Dajesz- poprosili wspólnie, na co się zaśmiali.
- Weźcie chłopaków do Nory i połóżcie spać. Jest koło 5. Dzieci nie powinny tu być o tak porze.
- Zgoda.
- Chodźcie, dzieciaki idziemy!- krzyknęła Jule, łapiąc małych Weasleyów za ręce.
- Pa tato!
- Do zobaczenia, Arturze!- pożegnali się i po chwili już ich nie było.
Dom nie wyglądał najlepiej. Wciąż wszędzie walały się, porozrzucane ubrania itp.
- No i pacz- westchnęła Jule.- Ten James to umie posprzątać.
- No wiem- zaśmiał się Black.- Może go jako sprzątaczke w Hogwarcie zatrudnią.
- Tak- dodała szatynka.- Będzie miał takie fajne tu tu. No dobra. Dzieci idźcie do pokoju spać.
Posłuszni chłopcy szybko zniknęli na schodach. Rots machnęła różdżką i wszystko wróciło do dawnego stanu. Posklejało się i wróciło na miejsca.
Uśmiechnęła się lekko i opadła na kanapę, która ugięła się lekko pod jej ciężarem. Syriusz dosiadł się do niej.
- To był męczący dzień- mruknęła na co chłopak się zaśmiał.
- Może trochę. Taką małą, maciupką odrobinkę.
Black spojrzał na dziewczynę. Siedział i przyglądał jej się, usilnie próbując coś wypatrzyć. Jule przeniosła na niego swój wzrok, co spowodowało skrzyżowanie się ich oczy.
- Mam coś na twarzy?- spytała zdezorientowana.
- Co? Nie!- speszył się.
- To co się tak na mnie patrzysz.
- A co zabronisz mi?
- Nie, to wolny kraj.
Nastała krótka cisza.
- Wiesz, chciałbym Ci coś powiedzieć-zaczął po chwil.
- No to mów- mruknęła cicho. Lecz nie uzyskała odpowiedzi. Syriusz przybliżył się do niej i złączył ich usta w pocałunku.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro