Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Do Nory

- Wstawaj James!- z góry dobiegły krzyki Lili.- Czy ty wiesz która jest godzina! Dwunasta! Już południe wstawaj!
Jule zaśmiała się i wypiła łyk herbaty. Męcz się, męcz pomyślała i tak nic nie zdziałasz. Do kuchni weszła zdenerwowana Evans.
- Nie wytrzymam- westchnęła i opadła na krzeszło obok przyjaciółki.
- Lili dam Ci pewną radę dobra?- zaczęła Rots z szerokim uśmiechem.
- Jeśli to mi pomoże to się zgadzam- stwierdziła.
- Jesteś czarownicą- powiedziała z poważną mimą.
- Serio?- zapytała sarkastycznie i wyciągnęła z szafki filiżankę.- Nie wiedziałam.
- Czy wam trzeba wszystko tłumaczyć? - Li pokiwała z politowaniem głową.- To- wyciągnęła swoją różdżke- jest magiczny paatyk! Musisz tylko wypowiedzieć odpowiednie zaklęcie i puff! Magia!
- Ale przecież nie wolno nam...
- Jesteś już od roku pełnoletnia!- przerwała jej.
Evansówna pacnęła się ręką w czoło.
- Zapomniałam! Ale ja jestem tępa!
- Wcale nie zauważyłam.
- Dobra idę obudzić tego tempaka bo prześpi cały dzień- zaśmiała się i wyszła z pokoju.
- Z kim ja żyje?- westchnęła Jule, otworzyła ,, Proroka codziennego" i zaczęła czytać.

Dnia 30 czerwca zostały znalezione martwe ciała dwóch wspaniałych aurorów Fabiena i Gideona Prewettów. Zostali zamordowani z zimną krwią jednym z zaklęć niewybaczalnych. Liczne rany wskazują na to, że przed śmiercią byli oni torturowani. Nad budynkiem, w której stała się owa zbrodnia widniał mroczny znak. Lord Voldemrot i jego podwładni sieją panikę w świecie czarodziejów. Ministerstwo Magi podjęło już wszystkie środki bezpieczeństwa. Do wydania dołączona jest ulotka co powinni Państwo uczynić aby zachować odpowiednie bezpieczeństwa w swoim domu.

Wrzuciła gazetę do kominka i dotknęła rany na swoich ustach.
- Ulotka!- warknęła.- Tak bo najlepiej przeczytać ulotkę!- wstała i uderzyła ręką w ściane. - Lili! James! Złaźcie szybko! - rozkazała. Usiadła na miejsce i zaczęła stukać nerwowo palcami o stół.
- Co się stało Jule?- zapytała Evans gdy razem z Jamesem weszli do kuchni.
- Jedziemy w odwiedziny.
- Gdzie?
- Do Nory.
************************************
Pozdrowienia dla takiego jednego mugola!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro