#17 Jedna osoba wystarczy do tego abyśmy byli szczęśliwi .
Rozdział dedykowany dla Bociaaaaa
Juliette odepchneła go od siebie , uderzając go przy tym w twarz . Fabien nie przejął się tym zbytnio , mimo że zabolało . Chłopak nie mógł jednak opanować wrednego uśmiechu , gdy odprowadzał wzrokiem Syriusza . Dziewczyna również musiała go zauważyć , bo odepchneła Fabiena od siebie i pobiegła za oddalającym się Gryfonem .
James siedział właśnie w Pokoju Wspólnym , bawiąc się włosami , siedzącej z nim na kanapie , Lily . Ruda czytała jakąś książkę , która wypadła jej z ręki , gdy usłyszała trzask ram portretu , prowadzących do ich wieży .
Spojrzała na Syriusza . Nigdy nie widziała go tak złego i ... smutnego ? Ledwo powstrzymywał łzy , bo świadom był bliskiej obecności Jamesa , jednak Lily od razu wyczuła , że coś jest nie tak . Utwierdziła się w swoich przekonaniach , gdy tylko ramy portretu znów się otworzyły i do pokoju wbiegła zmachana Juliette . Jej włosy były w nieładzie , a policzki były zaczerwienione .
- Syriuszu ... Syriuszu ! - krzyknęła stanowczo - musimy porozmawiać !
Ten nawet się nie obracając wszedł do dormitorium , trzaskając dzwiami , które aż zatrzęsły się w zawiasach .
James również obserwował tą scenkę , martwiąc się o przyjaciela . Martwiąc się o Remusa ... o Syriusza ... martwiąc się o Julie .
Lily wstała z kanapy i podeszła do przyjaciółki , by ją pocieszyć , jednak ta zatrzymała rudą w pół kroku .
- Nie Liluś spoko - mówiła , lekko łamiącym się głosem - każdy ma problemy . I nie myśl tyle o mnie , bo w końcu zapomnisz o sobie . I o nim - wskazała ręką na Jamesa i wyszła na , ciemniejący już w mroku nocy korytarz . Chciała chociaż przez chwilę być sama .
dwa dni później
- Jak wiecie jest to rok zaliczenia SUM-ów - profesor Merrythought siedziała za biurkiem , grzebiąc w papierach - od każdego ucznia wymagam chociażby minimum wiedzy , która jest w programie piątego roku . Nie oczekuje od was od razu , że wyczarujecie cielistego patronusa - spojrzała z uśmiechem na Jamesa , któremu udało się to prawie na pierwszych zajęciach - ale strzępek srebrnego światła nie jest chyba czymś trudnym . Słucham ? - zwróciła się do jednej z francuskich delegatek , która od kilku minut trzymała rękę w górze .
- Mam jedno pytanie - doszedł do jej uszu słodki głos Colette - co to jest likantropia ? Widziałam , że jest to wiedza niezbędna do zdania SUM-ów , a nie wiem co to słowo oznacza .
- Bardzo dobre pytanie panno ...
- Flamel - powiedziała z wyraźnym , francuskim akcentem - a więc co ono oznacza ?
- Rozumiem , że możecie jeszcze nie posiadać takiej wiedzy - zwróciła się do uczniów z wymiany - więc może powie nam to ... Potter - wskazała ręką na Huncwota , który nie słuchając jej , rozmawiał z Syriuszem - podaj mi definicje słowa wilkołak .
- A więc ... emm ... - James najwyraźniej nie potrafił się wysłowić , czując na sobie wzrok , zaczerwienionego Remusa - no więc
raz w miesiącu, przy pełni księżyca, zazwyczaj normalny czarodziej zamienia się w bestię i poluje ...
- Widzę , że posiadasz tylko wiedzę ogólną - profesor Felicia przerwała jego krótki "wykład" - może coś więcej powie nam o tym ... panna Lupin - spojrzała na dziewczynę wyczekująco , a ta poczuła jak na jej policzki wstępują rumieńce .
- Więc ... - zaczęła podobnie jak James , jednak po chwili nabrała pewności siebie . Przecież wiedziała o wilkołakach więcej niż niejeden czarodziej - Wilkołak występuje na całym świecie, chociaż podejrzewa się, że pochodzi z północnej Europy. W wilkołaka można się zamienić wyłącznie na skutek ugryzienia przez jednego z nich. Nie znaleziono jeszcze na to lekarstwa, ale ostatnie odkrycia w dziedzinie eliksirów, w postaci Wywaru Tojadowego, zmniejszyły wydatnie najgorsze symptomy przemiany. Raz w miesiącu, przy pełni księżyca, zazwyczaj normalny, o zdrowych zmysłach czarodziej lub mugol zamienia się w krwiożerczą bestię. Jako jedne z nielicznych fantastycznych zwierząt, Wilkołaki specjalnie poszukują ludzi, ponieważ jest to ich ulubiona ... zdobycz - zakończyła krótko , starając się nie patrzeć na brata .
- Brawo ! Świetna definicja - pochwaliła ją nauczycielka - Gryffindor otrzymuje dziesięć punktów !
- A skąd mała Lupin wie tyle o wilkołakach ? Czyżby sama była futrzakiem ? - usłyszała złośliwe komentarze Apolonii , jednak udawała po prostu , że wcale ich nie słyszy . Że się nimi nie przejmuje .
Po wyjściu z klasy jak zawsze czekała na Huncwotów , by razem z nimi ruszyć na kolejne zajęcia , jakimi były eliksiry . Jednak Syriusz tylko odwrócił wzrok i przyspieszył , widząc że Juliette chce mu coś powiedzieć . Nie odzywał się do niej od trzech dni , a ona czuła jakby to była wieczność . James po wyjściu z klasy tylko spojrzał na nią przepraszająco i pobiegł za przyjacielem . Nie miała mu tego za złe . Lily była właśnie na dodatkowych zajęciach z OPCM , więc pozostał jej jeszcze Remus . Zdenerwowała się widząc go , rozmawiającego z Yvonne . Nie cierpiała żadnego z tej cwanej piątki . Chociaż ona była najbardziej do zniesienia . Brat najwyraźniej coś jej zawzięcie tłumaczył , bo nie wyglądał , jakby miał zamiar wyjść z klasy .
Ruszyła więc w stronę lochów sama . Chłód i ciemność , które tam panowały , przypominały jej o tym co właśnie czuje . Zrozumiała , że jedna osoba wystarczy do tego byśmy byli szczęśliwi . I że ta osoba może w każdej chwili nam to szczęście odebrać .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro