#14 Cała ta poplątana zgraja Fracuzów jest nie tak !
Rozdział dedykowany dla BananowySorbet
- Wszystko w porządku ? - odpowiedzią na pytanie Lily było tylko ciche łkanie Juliette - oj nie płacz kochanie ! - powiedziała , podbiegając do skulonej na kanapie dziewczyny i już po chwili trzymała ją w ramionach . Juliette nie wytrzymała i już po chwili rozpłakała się na dobre - coś jest nie tak ? - Lily próbowała pocieszyć przyjaciółkę , ale trochę słabo jej to wychodziło .
- Czy coś jest nie tak ?! Czy coś jest nie tak ? - prawie krzyknęła Juliette - cała ta poplątana zgraja Fracuzów jest nie tak ! - powiedziała , by po chwili znów zanieść się płaczem .
- Znasz ich ?
- Quentin Maxime , Colette Flamel , Yvonne Millefeuille - wyliczała , jakby wyuczona ich imion na pamięć - Apolonia Delacour . Nie pomijając oczywiście największego dupka świata Fabiena Linginnder'a - ostatnie zdanie ledwo przeszło jej przez gardło .
- Juliette ! - usłyszała krzyk i już po chwili siedziała w objęciach brata . Lily patrzyła na tę słodką scenę powstrzymując łzy . Czemu ona nie może mieć rodzeństwa , które jej nie nienawidzi ? - co się stało ? - zapytał po chwili , a jego głos drżał .
- Fabien się stał - odpowiedziała , mocniej wtulając się w jego ramię . Lily z początku pomyślała , że Remus nie zrozumie o co chodzi siostrze , jednak później zauważyła jak bardzo się myliła .
- Największy dupek świata ?
- Przeczytałeś ten list do końca ?! - spytała z niedowierzaniem .
- Każdy . Kilka razy . Mimo , że ten był na conajmniej trzy zwoje pergaminu - na jego twarzy błądził nikły uśmiech . Obie dziewczyny również lekko się rozpromieniły .
- Jakie listy ? - spytała w końcu Evans , przerywając ciszę .
- Myślałaś , że z kim tak koresponduje ? - spytał , a Lily przypomniała sobie wówczas jego codziennie wyprawy do sowiarni - nie wytrzymałbym bez kontaktu z moją małą Lupo - powiedział , czochrając siostrze włosy .
- Z kim ? - jego słowa wytrąciły rudą z równowagi . O czym on mówił ?
- Lupo - odezwała się milcząca dotąd Juliette - to moje imię . Drugie - dodała widząc brak zrozumienia na twarzy przyjaciółki .
Lily wówczas zrozumiała jak wiele o rodzeństwie Lupin musi się jeszcze dowiedzieć .
***
Chłopacy właśnie zmierzali do dormitorium , by ulokować tam nowego współlokatora . Francuz miał spać na miejscu , które normalnie zajmował Peter . Chłopacy nie mogli przyzwyczaić się do tego , że przez praktycznie pół roku , w ich pokoju będzie mieszkał obcy facet . Fabien przypominał trochę Syriusza - wszystkie dziewczyny patrzyły na niego z zachwytem , dbał o wygląd ... jednak Syriusz posiadał jeszcze wiele pozytywnych cech , które mało kto potrafił dostrzec , a u tego drugiego było chyba na odwrót . Wszystkie Ślizgonki wzdychały do niego , zachwycając się jego " francuską urodą " .
Zanim weszli do dormitorim , James stanął na moment , chcąc porozmawiać z przyjacielem .
- Łapo - szepnął , dźgając go lekko w ramię i pokazując bibliotekę . Syriusz rozumiejąc go bez słów zaprowadził Fabiena do dormitorium i biegiem wrócił , we wskazane miejsce .
- Mamy problem - powiedział James , siadając w kącie , pustej już biblioteki - ten Fabien będzie w naszym dormitorium .
- Zorientowałem się prowadząc go do pokoju - odparł Syriusz , nie wiedząc do czego przyjaciel zmierza .
- Nie rozumiesz ! - mówił , najwyraźniej zdenerwowany - dzisiaj jest pełnia - dodał z kamienną miną , a chłopak w mig pojął , czego powinni się tej nocy obawiać .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro