Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27. Z ręki do ręki, kończąc na ustach

Może po jej twarzy nie widać zdenerwowania, ale znam ją na tyle, żeby wiedzieć, że za dużo myśli i co chwile, co raz mocniej ściska moją dłoń, jakby się upewniała, że tutaj jestem.

Zaufanie.

To jedna z tych rzeczy, którą nie obdarzasz każdego, a czasem niestety nietrafnie. Jest jednak coś takiego w naszej relacji, że nie mogę powiedzieć, że jej kiedykolwiek nie ufałem. Nie byłem najmilszy, złośliwy, zawsze gotowy do pojedynku, z toną argumentów przeciwko niej, ale nigdy nie czułem, że ta dziewczyna nie zasługuje na to, co najlepsza czy jest warta czasu mojego czy przyjaciół. Zawsze na wszystko ciężko pracowała, nawet na bycie dobrym człowiekiem. Może to niewłaściwie mówi tak o żonie, ale do cholery jeśli ktoś nie jest dobrym człowiekiem, to jakie znaczenie mają inne cechy?

Wracając do tego całego zaufania, skoro całe życie była godna obdarzania nim bez względu na wszystko, to teraz czas, żeby kogoś nim obdarzyła.

Lubię w łóżku pewne rzeczy, ale na razie skupimy się na tym, żeby odkryć, co ona lubi.

Nora jest mieszanką, z którą nie jest się łatwo obchodzić, ponieważ jeśli nie potraktujesz jej jak równego sobie prawdopodobnie zacznie wrzeszczeć albo cię wyzywać. Jednocześnie, jeśli potraktuję ją na równi to znowu zapomni, że chodzi o nią, ponieważ będzie tak skupiona na swoim braku doświadczenia, że znowu będzie myśleć o czymś o czym nie powinna.

Przytulam ją do siebie na małym korytarzu, nie prowadząc jej prosto do łóżka. Jest za inteligentna, żeby nie wiedzieć dokąd to prowadzi. A ja staram się jak mogę, żeby zrobić z tego wielką rzecz.

Pierwszy raz na trzeźwo to niczym pierwszy raz w ogóle.

Wolałbym, żeby to był jej pierwszy raz, w ogóle.

Przytulając ją, staram się zbudować nastrój podwijając jej koszulkę na plecach, gładząc je.. wsuwając za pasek spodni i obejmując jej nagi pośladek pod majtkami. Czuję jak na mnie napiera, żeby wtulić policzek w moją pierś, wydaje z siebie dźwięk, ale chyba chciała to ukryć, dlatego odsuwam ją od siebie.

– Oczy na mnie – proste polecenie dla ludzi, którzy potrafią i chcą się do nich stosować – A może też dźwięki dla mnie?

Prawdopodobnie chce coś powiedzieć, bo otwiera usta, ale zamiast tego niezbyt dyplomatycznie wsuwam jej język do ust, rozbijając jej plecy o ścianę.

Chcę, żeby to poczuła.

To dzikie pożądanie, które rośnie we mnie każdego dnia gdy się obok niej budzę gdy otwiera usta, żeby coś powiedzieć lub gdy opowiada, o czymkolwiek.

Jej ręce są w moich włosach, próbując kierować pocałunkiem, ale jej na to nie pozwalam.

Kto powiedział, że to coś w rodzaju ugody?

Na pewno tak nie jest.

Zdejmuję z niej koszulkę, dla równowagi zdejmuję swoją, pozbywam się jej stanika i jestem pewien, że myśli, że to wszystko, co można zrobić, ale zamiast tego biorę ją za rękę, wprowadzam do saloniku i ponownie do siebie przyciągam, splatając palce jednych dłoni, a jej drugą zaplątując wokół swojej szyi, a potem zaczynam nią wywijać po małym dywanie. Próbując ją rozluźnić.

– Co ty robisz?

– Tańczymy, nie widać?

Wyjmuję telefon z kieszeni i włączam pierwszą, przypadkową piosenkę. Pada na Taylor Swift, której ona szczerze nienawidzi, a ja wgrałem te piosenki specjalnie, żeby ją nimi denerwować gdy razem wyjeżdżamy. Patrzy na mnie, jakbym mówił jej tym coś, czego właściwie nie mówię, ale zaczynam śpiewać i obracać nią dalej. Po raz pierwszy się nie wkurza, a próbuje nadążyć za moimi krokami. Z zaskoczenia unoszę ją znad ziemi i tym razem rzucam o łóżko.

– Chryste, kto wchodzi do łóżka w spodniach?

Podciąga się na ramionach, żeby dobrze mnie widzieć. Robię małą popisówe, niczym striptizer, obracając się dookoła własnej osi i wypinając przed nią tyłek gdy zdejmuję spodnie. Słyszę jej śmiech i to cholernie dobry dźwięk.

Jeśli seks to nie dobra zabawa, to nie wiem, co nią jest.

Zostaję nagi.

Jej wzrok jest utkwionym w moim penisie.

– Moja droga, a ty na co czekasz?

– Chodź tu i mnie rozbierz.

Chwile później orientuje się, co powiedziała, ponieważ jej policzki robią się czerwone. Zazwyczaj widzę ten odcinek tylko wtedy, kiedy ją niemiłosiernie wkurzam.

Kładę się na niej z rękami na jej biodrach, a ustami przy jej.

– O niczym innym nie marzę – całuję ją, schodząc pocałunkami, co raz niżej.. a ona nie zostaje bierna, raz po raz przeczesuje moje włosy, wcale nie będąc już chętną do zamykania oczu.

Obcałowuję jej pępek, a mój zarost zostawia czerwone ślady.

Zsuwam z niej spodnie, całuję każde kolano, po czym to samo robię z majtkami, całkowicie ją torturując.

Patrzę na nią z dołu.

– Nie rób tego, to jest jak przysługa za przysługę, a ja nie wiem czy będę miała ochotę na penisa w buzi.

Powstrzymuję śmiech.

Przesuwam się w górę, a mój raczej zadowolony kolega trąca jej udo od środka.

– Co jest z tobą nie tak?

– Przerażają mnie penisy – szepcze – Wiem, wiem, jestem dorosła, ale..

Przykładam czoło do jej.

– Chodź, zapoznajmy cię z moim penisem – całuję jej czoło – Możesz wziąć go do ręki..

– Przestań się ze mnie nabijać – marszczy czoło.

Podnoszę ją do pozycji siedzącej. Siadam naprzeciw niej, cały czas ze stojącą męskością, ponieważ do cholery leży przede mną naga i nie zdaje sobie w ogóle sprawy jak bardzo jest atrakcyjna i jak bardzo ktoś może jej pragnąć.

Może to ja robię coś źle? Może powinienem tak długo się nią zajmować, aż odleci i zapomni.

Tylko czy to by się udało, skoro ona jakimś cudem nie potrafi całkowicie wyłączyć myślenia?

Biorę jej dłoń w swoją i zamykam wokół swojego penisa.

Może to nie był najmądrzejszy pomysł.

Pokazuję jej, co lubię, poruszając dłonią w górę i w dół. Ona zamiast na moich oczach jest skupiona na naszych dłoniach i moim podnieceniu gdy ja gapię się na jej cycki, sam siebie nakręcając.

Nagle czuję się winny.

Nie chodzi o mnie..

A jednak nasze dłonie są na naszym penisie..

Pochylam się i zamyka usta na jej sutki, zaskakując ją i dostając głośny dźwięk pieprzący mi w głowie. Mocniej zaciska rękę. Ja swoją zabieram i przesuwam po jej nodze.. ona zaskakująco nie gubi rytmu, a gdy przyciągam jej usta do pocałunku, żeby przestała tylko i wyłącznie skupiać się na pracy, nie do końca jeszcze potrafi to połączyć.

Chyba już sam zapomniałem jak bardzo pierwsze razy są niezręczne.

Jestem kompletnie zaskoczony jej niedoświadczeniem, ale nie żeby mi przeszkadzało, po prostu.. nie spodziewałem się tego jeszcze raz w swoim życiu.

Dlatego skupiamy się na nauce,

Pokazuję jej jak może drapać mnie po udzie, po klacie, jak może zataczać kolka wokół samego czubka, jak może mocniej ścisnąć, przejechać paznokciami..

Nauka nabiera zupełnie innego znaczenia gdy ktoś jest tak rządny wiedzy z czysto praktycznego zastosowania.

– Jest ci dobrze? – pyta tak cicho, jakby bała się odpowiedzi.

Kiwam głową, biorę jej piersi w dłonie, pocieram sutki.. staram się ją przekonać, że to nie test na ocenę, ale sam tego nie potrafię. Jest tak skupiona, że zapomniała o zabawie, a ja o przyjemności, dlatego kończę z lekcją. Najwyżej skończę z sinymi jajami i przerzucam ją na plecy, żeby to jej sprawić odlot.

Nie chodzi o idealną robotów ręczną z precyzją ruchów, chodzi o każdy dźwięk, każde spojrzenie, każdy dotyk, każde najmniejsze muśnięcie i to właśnie robię między jej nogami, sprawiając, że krzyczy, bo nigdy tego nie dostała. I wtedy sam nakręcam się tak bardzo, że kończę we własnej ręce.

– O mój Boże – słyszę – Powiedziałam ci, żebyś..

– Zrobił to jeszcze raz?

Wtedy robi coś, czego się po niej nie spodziewam. Zapraszająco rozchyla nogi, mimo, że jej oczy są pełne wątpliwości.

– Proszę.

I znowu jestem gotowy, a jej głowa niemal spada z materaca gdy próbuje jak najbardziej wepchnąć się w moją twarz.

Kurwa.

Ta dziewczyna... zdecydowanie musi przestać patrzeć na seks jak na prace techniczną, bo gdy tego nie robi..

Zabrałem ją do wanny na wspólną kąpiel. Leży wyczerpana w moich ramionach, układając sobie wszystko w głowie.

– Przepraszam – mówi w końcu – Wiem, że poszło mi beznadziejnie i nie było ci dobrze gdy..

– Było mi cudownie gdy krzyczałaś moje imię i ciągnęłaś za włosy i to właśnie tak powinno wyglądać..

– Nie potrafię sprawić, żebyś ty odleciał..

– Dziewczyno, zrobiłaś to.. – szepczę jej do ucha – Dwukrotnie, bez dwóch zdań, a nawet mnie nie dotknęłaś.

– Chcę cię dotykać, naprawdę chcę – szepcze, nieco przerażona – Tylko ty wiesz, że robisz to dobrze, a ja.. – chowa twarz w dłoniach – Mam dwadzieścia cztery lata i przeraża mnie penis w dłoni.

– Chodź, spróbujmy jeszcze raz..

Całuję jej szyje, biorę jej dłoń i przykładam do tej przerażającej rzeczy. Nieustannie ją całując, po każdym dostępnym dla mnie w tej pozycji kawałku skóry, a ona wraz z rytmem moich ust, powoli porusza dłonią, wydając z siebie bardzo przyjemne jęki.

Jej przyjemność jest moją przyjemnością, chociaż zaczynam myśleć, że moja może być jej, że tak bardzo nakręca ją to jak się przy niej czuję i nie mogę od niej oderwać, że w końcu wyłącza myślenie.

******

Yyyyyyyyyyyy... cóż, powiedzmy sobie tak ten rozdział w ogóle nie jest typowy, a Nora ma problem z zamknięciem oczu i nie byciem ocenianą i otwieraniem się. Cóz chciałam powiedzieć, że Nora po prostu za bardzo chce, a Luke po prostu robi to, co lubi i musi bardzo powoli nauczyć norę własnej i swojej seksualności, co będzie pewnie dalej super niezręczne.

Nie wiem czy chcecie jakieś ostrzeżenia o niesmacznych rozdziałach jak ten, bo mam świadomość ze nie każdy to lubi. Dajcie znać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro