Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#18.

KA BUM! Dawno nic się tu nie działo co ? Spokojnie, wracam na salony ^^ . Smutna wiadomość jest taka, że  oprócz tego rozdziału przewidziałam jeszcze dwa. Więc mam nadzieje, że bardzo przypadły wam do gustu przygody HwaMin i Hosoeka. Tym czasem zapraszam do lektury!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

*TAEYEON POV*

Wszyscy byli zszokowani wiadomością, jaką usłyszeli od lekarza. Po prostu nikt nie dowierzał, że z naszą HwaMin jest aż tak źle. Momentalnie Hoseok upadł na kolana i zaczął wrzeszczeć. Potem doczołgał się pod drzwi pokoju przyjaciółki, usiadł pod nimi, po czym schował głowę w nogi Nigdy wcześniej nie widziałam go tak zmasakrowanego. Z resztą rozumiem jego uczucia. Mimo, że jest to inny rodzaj miłości, to i tak jest dla mnie tak samo ważna jak dla niego. W tej sytuacji różni nas to, że ja mam na kim wylewać smutki... on jest sam. No są chłopaki, ale świadomość, że za drzwiami leży niczego nie świadoma HwaMin jest bardzo przytłaczający.

Po jakiś 2 godzinach wstał i z poważną miną oraz głosem powiedział:

-Idźcie do domu.... Chce zostać sam... przy HwaMin..

-Stary nie wygłupiaj się! Nawet nie ma takiej opcji. Dobrze wiesz, że jutro ruszamy w trasę. Albo jedziesz z nami, albo wszyscy zostajemy i będziemy niewyspani – odpowiedział Namjoon

Podeszłam do Junga, złapałam go za rękę i dodałam coś od siebie:

-On ma rację. Musicie wypocząć przed wyprawą. Ja z nią zostanę... nie martw się, o wszystkim będę was informować...

-A co jeśli ona....- wyjąkał

-Przestań! Nie dopuszczaj do siebie nawet takiej myśli. HwaMin to silna dziewczyna. Obudzi się, zobaczysz... - sama w to nie wierzyłam, ale próbowałam go choć trochę uspokoić

-Niech Ci będzie... Ale za nim pojadę chcę się z nią pożegnać. Idę poszukać lekarza. Musi mnie wpuścić. – momentalnie wyrwał mi się z uścisku i poszedł

-Tylko proszę spokojnie! – wrzasnęłam za nim.

Po jakieś pół godzinie wrócił z lekarzem, który miał klucze do sali. Powiedział, że zgodził się, bo to wyjątkowa sytuacja, ale wejdziemy pod jednym warunkiem. Mianowicie do sali mogły wejść maksymalnie 2-3 osoby.

Wszyscy popatrzeliśmy na siebie, po czym kiwnęłam głową na znak, że wchodzimy. W środku po prawej stronie było pusto, a po lewej ściana z oknem i drzwiami. Przełykając ślinę podeszłam do okna. Widząc HwaMin podpiętą to tych wszystkich urządzeń, łzy zaczęły mi lecieć jak szalone. Jednak chwilę później poczułam na swoim ramieniu rękę Yoongiego, który nie wahając się przytulił mnie i pocałował w głowę.

-Ustalmy kolejność... - Powiedział Suga

-Ja nie dam rady iść pierwszy....-wyjąkał Hoseok

-Ja z Jinem możemy – powiedział Namjoon

-Okej, w takim razie ja z Taehyungiem i Kookiem po was – odezwał się Jimin

-Dobra, to my Hosoekiem wejdziemy ostatni

*NAMJOON POV*

Rękę trzęsła mi się niemiłosiernie przy otwieraniu części z łóżkiem HwaMin. Oboje z Jinem powoli podeszliśmy do niej. Po czym SeokJin zaczął

-Dalej masz ślad po tej interwencji w bójkę Sugi i Kooka.... Nie posłuchałaś mnie. Mówiłem, żebyś nie robiła nic głupiego... Widzisz jak to się skończyło? – mówił siedząc obok niej, po czym pocałował owe miejsce. Po czym odsunął się robiąc mi miejsce

-HwaMin... wiem, że wygrasz... Nie rób nam tego... wszyscy za Tobą tęsknimy...

*JIMIN POV*

Kiedy chłopaki byli w środku, postanowiłem podejść do Hoseoka i poprosić, żeby na chwilę wyjść na korytarz. Udało się.

-Stary j-ja... chciałem... Cię przeprosić.. Ta cała sytuacja to wina mojej niewyparzonej gęby... Powinienem był siedzieć cicho...- po policzku zaczęła spływać mi łza...

-Jimin... zawsze byłeś idiotą... wybaczam... bo i tak jesteś moim przyjacielem... - odrzekł przytulając mnie

***

Przyszedł czas na mnie, Taehyunga i Kooka... Bałem się. Bałem się tego co zobaczę. Bałem się, bo nie wiedziałem co mam jej powiedzieć.

Widok HwaMin całą naszą trójkę wprawił w osłupienie.

-HwaMin... - powiedział ze łzami w oczach Jeongguk... - byłaś tak odważna, żeby wtrącić się w bójkę ze mną i Sugą... Teraz miej odwagę i wróć do nas!

-Bo tęsknimy... -wyjąkał posmutniały Taehyung.

-Oni dobrze gadają. – odezwałem się, łapiąc ich za ramiona. – Ja muszę Cię przeprosić. Więc to robię. Przepraszam, że się wygadałem. Teraz musisz walczyć, ale słuchaj, masz dla kogo. Czeka na Ciebie wspaniały facet... kochana przyjaciółka... i my... Bądź silna, kiedy nas przy Tobie nie będzie...

*TAEYEON POV*

Do HwaMin weszłam trzymając Yoongiego za rękę. Hobi powiedział, że zaczeka w drzwiach, bo chce sam na sam z nią zostać.

Bez zastanowienia podbiegłam do przyjaciółki, łapiąc ją za rękę.

-COŚ TY ZROBIŁA!! WIESZ CO TERAZ WSZYSCY CZUJĄ!

-Taeyeon...

W tym momencie poczułam dłonie Yoongiego na swoim ciele. Moje emocje opadły i kontynuowałam.

-Chce.. To znaczy chcemy Ci podziękować. Za to, że nas wspierałaś na każdym kroku... Że mnie wciągnęłaś w ten konkurs... Bo dzięki niemu poznałam miłość swojego życia...

-Ona ma rację... Poza tym nie chcemy stracić takiej przyjaciółki... Będziemy o Tobie pamiętać podczas trasy... Obiecuje Ci to. Jak tak nie będzie to pozwolę Taeyeon, aby mnie zlała..

Przyszła kolei na najważniejszą osobę dzisiaj...

*HOSEOK POV*

Nogi miałem jak z waty... Dodatkowo byłem wykończony, ale chciałem się z nią zobaczyć... Moje zdenerwowanie rosło, kiedy zbliżałem się do jej łóżka... Klęknąłem, złapałem ją za rękę i zacząłem..

-HwaMin... Czemu mi to zrobiłaś... wiesz jak ja się teraz czuję?!... Ale co najbardziej mnie boli... to to, że musze Cię zostawić... - odchyliłem głowę, bo musiałem złapać oddech odebrany przez łzy.. – Błagam Cię, nie odchodź.... Słyszysz.... Masz się obudzić! – nie mogąc dłużej czekać wstałem – Nie zostawiaj mnie... Nie zostawiaj...

Nie czekając ani chwili dłużej zbliżyłem się do niej i pocałowałem... Poczułem tylko martwe usta, które nie odwzajemniły mojego czynu...

-Proszę... HwaMin.... Wygraj to.. dla mnie.... Dla nas... - znów usiadłem obok niej, trzymając jej dłoń w mocnym uścisku – Moja HwaMin...

Siedząc tak usłyszałem, jak drzwi się otwierają..

*TAEYEON POV*

Dostaliśmy telefon, że na chłopaków czeka samochód. Czas pożegnania... Poszliśmy po Hoseoka. Ten widok był jeszcze gorszy...

-Hobi.. musicie jechać...

-Nie... jeszcze chwila...

-Hoseok.. – odezwał się Jin – Naprawdę musimy iść.. – W tym momencie kiwną ręką na Kooka i Taehyunga, aby go podnieśli i zabrali...

-CZEKAJCIE! PROSZĘ! HWAMIN! Mam to gdzieś czy mnie słyszysz czy nie... KOCHAM CIĘ !-krzyknął wychodząc z pomieszczenia za pomocą chłopaków...

-Obiecaj, że się nim zaopiekujesz..- zwróciłam się do Yoongiego

-Obiecuje księżniczko... będę tęsknił...-powiedział, odgarniając kosmyk moich włosów i patrząc mi w oczy

-Ja też...- Nie zdążyłam nic więcej dodać, bo ten przykleił się do moich ust... Ostatni nasz pocałunek. Będzie mi tego cholernie brakowało...

-Do zobaczenia za rok kochany...

-Do zobaczenia... - powiedział powoli puszczając moja rękę, po czym zniknął w dalszej części korytarza...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro