#13
*HwaMin*
Minęło parę dni od wcześniejszych zdarzeń. Po ogarnięciu swojej osoby zaczęłam się pakować. Czekała nas długa podróż, a mianowicie nad polskie morze. TaeYeon ma znajomą, która zajmuje się wydawaniem domków pod wynajem. Była to też malutka miejscowość, więc mogliśmy spokojnie odpocząć, co stanowiło doskonałą odskocznię od naszych problemów.
Po jakiś 2 godzinach wszyscy czekali na menadżera. W między czasie śmialiśmy się z Kooka, który nie wiedział ile par gaci zabrać ze sobą. Nie brakowało również drwin z mojego nowego czołowego przyjaciela. Super....
W samolocie Hobi złapał mnie za rękę i kazał usiąść obok siebie. To samo zrobił Min z Yeon. Jimin usiadł z Jinem i Namjoonem, a Kook z Taehyungiem. Podczas lotu zasnęłam parę razy, jak nie na swoim ramieniu, to ramieniu swojego sąsiada. Hobi przez sen trzymał mnie za udo.
Po długim i wyczerpującym locie spotkaliśmy się z Ann, znajomą Yeon. Była bardzo pozytywną i sympatyczną osóbką. Jednak kiedy zobaczyliśmy pokoje...byliśmy trochę zdziwieni. W samym domku znajdowały się 4 pokoje. Oczywiście było 9 miejsc do spania, tak jak nas zapewniano, ale....były 3 łóżka podwójne. Jak na złość w jednym pokoju jedno podwójne łóżko.
-To....jak się dzielimy?-spytałam
-Ja biorę pojedyncze!-krzyknął Tae
-Ja też!-powtórzył Jimin
-I ja!-powiedział Kook
-Dobra...Jin nie obrazisz się, jak będziesz skazany na mnie?
-Coś Ty stary~ Damy radę ~ najwyżej wylądujesz na materacu-odrzekł ze śmiechem najstarszy Namjoonowi
-HwaMin....możesz na chwilę?-spytała Yeon. Kiwnęłam tylko głową. Odeszłyśmy na bezpieczną odległość, po czym dodała – ym .... Suga chce spać ze mną....nie obrazisz się?
-Coś Ty. Powiem Ci, że to będzie Hobiemu odpowiadać-odrzekłam z uśmiechem
-Suga chodź!-krzyknęła Yeon łapiąc chłopaka za rękę i biec w stronę pokoju.
-To...zostaliśmy sami? Będziemy razem w pokoju? W tym samym łóżku?-spytał zszokowany Hobi
-Na to wygląda. Dobra chodź, trzeba się rozpakować.
Pokoik wyglądał na dość przytulny. Łóżko, szafa, stolik , komoda i telewizor oraz malutka łazienka. Zaczęliśmy się rozpakowywać. Kiedy przyszła kolej na szykowanie wyra zaczęłam się czerwienic. Hobi widząc to, powiedział, żebym się nie martwiła, bo będziemy mieć swoje kołdry.
-Idziemy do reszty?
-Tak tak....HwaMin....
-No?
-Mogę trochę chrapać...przepraszam
-Nic się nie stało głuptasie-odpowiedziałam strzelając mu w nos.
Wszyscy usiedliśmy przy stole w kuchni i myśleliśmy co będziemy dalej robić. Po długich negocjacjach stwierdziliśmy, że udamy się na plażę. Chłopaki chcieli zrobić tam małą imprezę. Wzięliśmy ze sobą większy namiot, głośnik i koce. Było akurat ciepło, więc musieliśmy przebrać się w coś lżejszego. Założyłam jasne szorty z wysokim stanem i podwiniętymi nogawkami, a na górę założyłam bluzkę ¾ z fioletowymi w pastelowym odcieniu rękawami. Hobi założył czarne jeansowe szorty i bluzkę w czerwone paski. TaeYeon ubrała się podobnie do mnie, tylko miała inny kolor bluzki. Kiedy wychodziliśmy Hobi zabrał bluzę, bo stwierdził, że potem może mi być trochę chłodno.
Jimin, Tae, NamJoon, Jin i Kook szli przodem, ja z TaeYeon owinięte swoimi rękami za nimi, a na końcu Hobi i Suga. Akurat za nami....tia. Stwierdzili, że będą naszą ochroną...
Po paru minutach byliśmy już na miejscu. Ogromna plaża, morze większych rozmiarów i zachodzące słońce.
Hobi popatrzył na Jimina, potem na Suge i dał mu znak, że chce go zaatakować. Oboje ruszyli w jego stronę, wzięli go za fraki i wrzucili do wody. Park tylko krzyczał, ze zniszczyli mu fryzurę. Po takim wejściu chłopaki uznali, że będą chcieli urządzić imprezę, dlatego poszukaliśmy miejsca przy lesie, żeby nie przeszkadzać mieszkańcom. Następnie Jin poprosił resztę, aby pomogli rozłożyć namiot, a ja z TaeYeon poszłyśmy przejść się brzegiem morza. Woda była idealna. Nie za ciepła, nie za zimna. W którymś momencie stanęłam i popatrzyłam w stronę horyzontu. Zamknęłam oczy i pomyślałam o zmarłym tacie. Obiecałam mu, że już nigdy nie będę smutna i że będę pamiętać tylko te wspaniałe chwile z nim spędzone. Nagle poczułam dłonie na swoich ramionach.
-HwaMin, wszystko ok?-spytał Tae
-Oh tak-odpowiedziałam z uśmiechem
-To dobrze, TaeYeon !!! CHODŹCIE, CHŁOPAKI CHCĄ ZAGRAĆ W BUTELKĘ!
O nie....to się nie skończy dobrze. Na miejscu zauważyłam 2 zgrzewki piwa....super. Chłopaki siedzieli już w kole czekając na nas. Wzięłam bluzę, bo zrobiło mi się trochę chłodno. Tae usiadł między nas. Unosząc wzrok zobaczyłam Hobiego, który rozmawiał z RapMonem.
Rozpoczęła się gra. Pierwszy kręcił Jimin. Butelka wskazała Hoseoka.
-Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie, na rozgrzewkę
-Czujesz coś do tej Pani na przeciwko Ciebie?-spytał zaciekawiony patrząc w moją stronę.
-Hmmm...może tak, może nie
-Co Ty gadasz, to od razu widać, że na nią lecisz!-krzyknął Tae
-Siedź cicho idioto-powiedział Hobi, uderzając go w kolano.
Czułam jak się czerwienie. Seok spojrzał na mnie uśmiechając się delikatnie, co wywołało u mnie jeszcze większe poczucie nieśmiałości. Kiedy zakręcił butelką, ona wskazała na Jina. Wybrał wzywanie. Miał pocałować każdego w głowę. W końcu mama. Zabawa się rozkręcała, a wraz z nią rosła ilość chmielu w naszych organizmach. Jednak dziwnym trafem ja, Jin, Hobi i TaeYeon nie piliśmy dużo. Suga również, ponieważ Yeon go ograniczała. Potem butelka wskazała Taesia, który pragnął wyzwania. Miał pocałować Kooka w policzek, jednak ten zszokowany łatwością wyzwania pocałował go w usta. Następny był Hobi.
-Biorę wyzwanie
-Jesteś pewien?
-Tak
-Pocałuj HwaMin, wiesz jak
Wszyscy zaczęli krzyczeć i skandować jego imię. Zrobiłam się cała czerwona, więc załapałam się na policzki. Hobi podszedł do mnie na kolanach. Kiedy dzieliły nas centymetry, zabrał moje ręce z twarzy, złapał mnie za policzki jedną dłonią, ścisnął je, popatrzył przez chwilę na moje usta, zamknął oczy i zaczął mnie całować. Ściągnął dłoń z mojej twarzy, nachylił się jeszcze mocniej i wylądowałam na piasku. W tym momencie słyszałam bicie braw i radosne okrzyki. Kiedy uznał, że skończył, oderwał się ode mnie, popatrzyliśmy sobie w oczy, potem złożył pocałunek na moim nosie i pomógł mi wstać.
Zaczęła się zabawa. NamJoon puścił muzykę i rozpoczęliśmy taniec. TaeYeon z Suga tańczyli w swoich objęciach, Hobi tańczył z resztą a ja stałam z boku.
-Jak się bawisz?-spytał Jin
-Jest super! Chłopaki fajnie wyglądają w takim stanie
-Racja. W końcu mogą trochę odpocząć. A i jak tam? Z Hobim?
-No sam widziałeś. Wiesz....Kiedy mnie pocałował...to był mój pierwszy raz...
-Serio?! Seok się ucieszy! Hahaha
-Mówisz ~ Dobra idę się przejść po plaży.
Chodząc po brzegu bawiłam się piaskiem i wodą. Nadal była ciepła. Do tego niebo pełne gwiazd. Po chwili usłyszałam, że ktoś mnie woła. Odwróciłam się i zauważyłam jak Jung biegnie w moją stronę.
-Gdzie idziesz?
-Na spacer, chcesz iść że mną?
-Jeszcze się pytasz?-spytał zszokowany i złapał mnie za rękę. Szliśmy w milczeniu parę metrów. Potem dodał-pięknie tu.
-Noo, można trochę odpocząć
-HwaMin...ja...znaczy...jak Ci się podobał pocałunek?-zapytał zaczerwieniony
-Było super~ tylko...to był mój pierwszy raz....
-N...naprawdę? Mi też się podobało ~ i przepraszam, jeśli zrobiłem coś nie tak
-Nie, spokojnie-odpowiedziałam przytulając go
-Wiesz co...zostańmy tak. Proszę.
Nic nie odpowiedziałam. Spojrzałam na niego, wymieniliśmy się uśmiechami i wtuliliśmy się w siebie. To była najlepsza chwila w moim życiu. Po paru minutach odsunął się, pocałował mnie w głowę, złapał za rękę i poszliśmy w stronę namiotu. Przy brzegu siedziała TaeYeon w objęciach Sugi pod jedną bluza, co jakiś czas się całując. Postanowiliśmy im nie przeszkadzać. Potem potańczyliśmy razem. Bawiliśmy się fantastycznie. Jin tańczył swój znany taniec, NamJoon ruszał się niczym paralityk, a kiedy Jimin tańczył to Hobi zakrywał mi oczy. Jednak gdy zauważyliśmy w jakim stanie jest najmłodsza trójca, stwierdziliśmy, że czas wracać. Ja z Hobim trzymaliśmy się za ręce, Suga niósł na plecach TaeYeon, JeonKook i Tae szli w swoich objęciach, Jimin uwiesił się Jina, a NamJoon niósł namiot. Najmłodsza dwójka szła na początku odbijając się o przeciwlegle krawężniki, przy tym śpiewając. W pewnym momencie Tae się zatrzymał
-Patrzcie, ygh, kosmici po mnie przylecieli. Chcą mnie z powrotem!
-Kim...to jest lampa idioto....-odpowiedział Suga
-Aaaa...W takim razie do widzenia koledzy, ygh-powiedzial V machając do światła.
W domku Tae i Kook wylądowali w jednym łóżku...TaeYeon zrobiła im zdjęcie, co wywołało i Sugi pozytywną reakcję. Jin położył Jimina a reszta wróciła do pokoi w tym ja z Hobim.
-Ale szalona noc... pójdę pod prysznic-oznajmiłam
-Okej, ja ogarne łóżko.
Kąpiel to było to czego mi było trzeba. Po przemyciu się, otworzyłam drzwi i zobaczyłam pięknie pościelone łóżko, a na nim leżącego Seoka. Podeszłam bliżej i okazało się, że ma zamknięte oczy. Usiadłam po cichu obok, jednak on się przebudził.
-O jesteś-powiedział obracając się w moją stronę.-połóż się-dodał
-Hoseok..
-No
-Mam pytanie....czy Ty coś...do mnie czujesz?
-Jeszcze tego nie zauważyłaś kochana?-odrzekł z uśmiechem.-No chodź
Przybliżyłam się do niego, przytulił mnie i powiedział, że jestem najważniejszą osobą w jego życiu. To zdanie wywołało u mnie szok a jednocześnie uśmiech. Cudowne zakończenie dnia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro