Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#12

*Hwamin *
Kiedy Taeyeon po męczącej bójce Kooka i Sugi poszła do tego drugiego, reszta zajęła się mną. Dostawałam tylko pytania czy jestem cała. Jedynie Jimin stał z boku, po czym założył słuchawki i poszedł w swoją stronę. Jin i Taehyung zaproponowali, że mnie odprowadzą do pokoju. Hoseok sam chciał to zrobić, aczkolwiek Namjoon stwierdził, że lepiej mu zrobi mała rozmowa z leaderem i rozluźnienie z resztą zespołu.

Kiedy doszliśmy do pokoju, Kim wrócił do chłopaków, a SeokJin wszedł ze mną
-Następnym razem nie interweniuj w tego typu szarpaniny, bo może się to o wiele gorzej skończyć.
-Ja tylko chciałam pomóc Taeyeon...Ale chłopaki okazali się silniejsi-odpowiedziałam
-Haha no obaj chodzą na siłkę, więc miałaś marne szanse głuptasie-odpowiedział Jin czochrając mnie po głowie-Wiesz który dokładnie Cię trafił?
-Nie..To działo się za szybko...
-Hmmm....Patrząc na to, myślę, że zostanie Ci po tym pamiątka na środku czoła....Ale spokojnie. Przyniosę trochę lodu i powinno w parę dni zejść. Chcesz coś do picia?
-Dziękuję za wszystko Jin...A i powiedz Hoseokowi co ze mną ok? Chce żeby wiedział, ze nic mi nie jest i tak przynieś coś.
-Dobrze-odpowiedział, wychodząc z uśmiechem z pokoju.

Długo siedziałam na łóżku, myśląc jak tam chłopaki po bójce i czy nic poważniejszego im się nie stało. Schowałam głowę w nogi i zamknęłam oczy. Po paru minutach usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę
To był Suga. Stał z workiem kostek lodu z trochę z zakłopotanym wyrazem twarzy. Za nim był również JeonKook i Taeyeon. Moja przyjaciółka pchnęła ich w stronę łóżka. Kiedy podeszli Yeon chrząknęła, dając im tym samym do zrozumienia, żeby zaczęli mówić.
-To....Chcieliśmy Cię przeprosić...Nie tak miało być...Jeszcze wykurzyliśmy Hoseoka....Przepraszamy-powiedział młodszy.
Przyjaciółka kopnęła Sugę, aby zmusić go do wykrztuszenia choć jednego słowa
-T-Tak przepraszamy. I mam dla Ciebie kostki lodu. Jin musiał iść do menadżera i poprosił żebyśmy Ci to dali...
-No dziękuję...nie ma sprawy-odpowiedziałam z uśmiechem.
-To jak? Nic Ci nie będzie?-spytał Kook
-Nie. Będę miała tylko małą pamiątkę :,).
-Dobra idziemy chłopaki. Nie męczmy jej. Potrzebuje odpoczynku.
- Oh tak~ to do później~ wypoczywaj!-odrzekł Suga.
Kiedy wychodzili widziałam, jak Suga trzyma Taeyeon w pasie. Hmm...czyżby? Nawet jeśli to będę szczęśliwa~.

Bezsilna walnęłam się na łóżko i zamknęłam oczy. Niestety usłyszałam ponowne pukanie do drzwi. Tym razem otworzył je Hobi.
-Cześć...mogę?
-Jasne-odrzekłam z uśmiechem. To była jedyna osoba, która wywoływała u mnie uśmiech. On tylko uniósł jeden kącik ust i jego twarz ponownie stała się przygnębiona.
-heeej, czemu jesteś smutny? Rozchmurz się. Nie takiego Hoseoka uwielbiam hmm?
-Tak tak...cała jesteś?
-Owszem~ jedynie będę miała siniaka....
Hoseok rozejrzał się po pokoju. Zauważył kostki lodu, zawinął je w ligninę a potem nałożył na bandaż. Popatrzył na moje czoło,  delikatnie je dotknął. Kosmyk włosów odgarnął za ucho, po czym delikatnie złapał mnie za twarz. Zamknęłam oczy i poczułam ciepło w miejscu uderzenia. Seok  pocałował mnie w czoło...Czułam jak się rumienie, dlatego zasłoniłam dłonią twarz. Potem Jung kontynuował i zawinął mi opatrunek. Robił to bardzo delikatnie. Kiedy skończył złapał mnie za rękę i powiedział
-No, teraz wyglądasz jakbyś urwała się z Naruto
-Dzięki wiesz...-odpowiedziałam wystawiając mu język
-No już już. Ale poważnie...uważaj na siebie następnym razem dobrze?-jak zauważył moje twierdzące kiwniecie, po czym dodał-obiecujesz?
-Tak mój stróżu!
-Hahaha, okej śpij już~ jakby coś się działo pisz, wtedy się zjawię.
Po krótkiej chwili chłopak już mnie przytulał. Jednak tym razem bardzo ciepło. Kątem oka zobaczyłam, że robi to z pewnego rodzaju uczuciem. Nigdy wcześniej nikt mnie tak nie przytulał prócz taty...
-Dziękuję-rzekłam cicho do ucha Seoka
-Nie masz za co-puścił mnie i popatrzył mi w oczy.-martwię się o Ciebie..myślałem, że tych idiotów ukatrupię....jeszcze Jimin, który śmiał się ze wszystkiego
-Spokojnie~ Jestem cała a to był tylko wypadek. Mogę się przespać?
-A tak tak~ zasiedziałem się-odpowiedział.

Kiedy wychodził odwrócił się w moją stronę i puścił mi oczko. Posłałam mu szeroki uśmiech i ponownie położyłam się na łóżku. Dopiero po chwili dotarło do mnie co się właściwie stało. Mój UB mnie pocałował. W czoło, ale pocałował! Zakryłam twarz i zaczęłam machać nogami oraz piszcząc ze szczęścia.

*Hoseok*

*Zrobiłem to....Zrobiłem to!!!! Ale zajebiste uczucie!* pomyślałem zsuwając się po pobliskiej ścianie. Uśmiechałem się do siebie mając w sobie ogromne poczucie euforii. Po paru chwilach wstałem i podszedłem do drzwi sypialni dziewczyn. HwaMin....nawet nie wiesz co do Ciebie czuję...co Ty ze mną zrobiłaś

*HwaMin*

Mój cudowny sen przerwała Taeyeon.

-Hoseok tu był? Chodzi cały w skowronkach i skacze ze szczęścia...

-no był i zrobił mi opatrunek.....I mnie pocałował

-Stara!!!Ale super ~

-Spokojnie....tylko w czoło...

-ehh..

-Aaaa! Widziałam jak Suga łapię Cię za pas kiedy wychodziliście z pokoju! Coś między wami jest?

-Ymmm...no.. Tak jakby....

-Tak jakby?! Kochana wy wyglądacie jak para!!!!-krzyknęłam

-Ej cicho bądź!!!-Yeon podbiegła do mnie przyglądając do moich ust palca.

-Dobra dobra....czyli jednak? Ale super-powiedziałam przytulając przyjaciółkę.

Ten dzień był bardzo emocjonujący. Bójka chłopaków...siniak na środku czoła. Ale! Są pozytywne aspekty. Hoseok pocałował mnie w mojego nowego przyjaciela, a TaeYeon jest z Suga~ może ona jakoś na niego wpłynie..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro