Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 20

Artemida POV

Czas tu nie ubłaganie szybko leciał, z Mia nawiązałam silną więź siostrzaną. Spędzałyśmy każdą wolą chwilę razem, gadając, grając w gry i rysując. Byłyśmy nierozłączne. Dzisiaj była sobota, czekałam w swoim pokoju na Luka. Więc wzięłam się za szkicowanie, po godzinie naszkicowałam pingwinka.

W tym momencie wszedł uśmiechnięty Luke.

- Cześć.

Odwzajemniłam uśmiech.

- Hej, popatrz naszkicowałam pingwina.

Pokazałam mu kartkę z pingwinem.

- Bardzo śliczne.

Usiadł obok mnie na krześle, popatrzył mi w oczy.

- Chciałaś by może wyjść na dwór ?

- Bardzo chętnie.

Narzuciłam jakiś sweter, poszliśmy do ogrodu przy szpitalu. Usiedliśmy na jednej z ławek. Nie wiem co się ze mną ostatnio działo, przy Luku serce zaczynało mi szybciej bić.

Niestety smutna prawda jest taka że nigdy się ze mną nie umówi.

Później pożegnałam się z nim. Czułam dziwną pustkę w sercu.

Mia POV

Nie mogę uwierzyć że już dzisiaj opuszczam to miejsce i to razem z Artemidą.

Spakowałam torbę, wyszłam na korytarz gdzie czekała Artemida. Razem ruszyłyśmy na dwór. Na zewnątrz czekał na nas Calum. Od razu do niego podbiegłam i rzuciłam mu się na szyję, objął mnie w tali i delikatnie musnął moje usta.

- Tęskniłem aniołku.

- Ja też.

Artemida stała z boku przyglądają się nam. Oderwałam się od Caluma.

- Calum, to jest Artemida.

Wskazałam na dziewczynę.

- Cześć. - Wesoło się uśmiechnęła.

- Cześć. - Odwzajemnił uśmiech.

Uścisnśli sobie dłonie na znak powitania. Zapytałam Luka czy Artemida może u niego zamieszkać zgodził się. Odwieźliśmy Artemidę pod dom Luka. Postanowiłam zamieszkać z Calumem bo doszliśmy do wniosku że on najlepiej mnie przypilnuje.

Artemida POV

Bardzo się bałam mieszkania z Lukiem. Strasznie mnie pociągał, jego włosy, jego błękitne oczy, piękne usta i ten cholernie seksowny kolczyk w wardze.

Stałam pod drzwiami, zadzwoniłam dzwonkiem po chwili drzwi otworzył mi promiennie uśmiechnięty Luke.

- Cześć.

- Hej.

Luke przepuścił mnie w drzwiach, zdjęłam buty. Jego dom był przepiękny. Szybko mnie oprowadził, na koniec zaprowadził mnie do sypialni która od dzisiaj miała być moja, znajdowała się obok jego sypialni. Usiadłam na łóżku, nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Zabrałam się za rozpakowanie moich rzeczy, bardzo szybko się z tym uwinęłam. Zmęczona wszystkim poszłam spać.

Obudziło mnie wpadające światło. Bez większego zastanowienia wstałam i poszłam się umyć. Ubrałam zwykłą koszulkę i krótkie spodenki.

Zszedłam na dół do kuchni, gdzie zrobiłam śniadanie dla mnie i Luka. Nie pomyliłam się blondyn po chwili wszedł do kuchni, wyglądał bardzo słodko po przebudzeniu. W momencie kiedy jedliśmy śniadanie Luke powiedział.

- Za pół godziny wyjeżdżamy.

- Gdzie ?

- Niespodzianka.

Luke pomógł mi posprzątać i od razu poszłam się przebrać. Założyłam sukienkę do kolan w kwiatki z krótkim rękawkiem, do tego brązowe sandałki. Włosy spięłam w koka. Zszedłam na dół gdzie czekał już na mnie Luke.

- Ślicznie wyglądasz. - Popatrzył mi w oczy.

Lekko się zarumieniłam i speszona odwróciłam wzrok.

- Dziękuję.

Wsiedliśmy do auta, Luke odpalił silnik i po chwili jechaliśmy w nieznane mi miejsce.

Mia POV

Od razu kiedy wszedłam do mieszkania Caluma przypomniały mi się stare dobre czasy. Calum zamknął drzwi. Rzuciłam mu się na szyję i wpiłam mu się w usta, od razu odwzajemnił pocałunek, przejechał językiem po mojej dolnej wardze. Po chwili schodził niżej na moją szyję, zaczął ssać i podgryzać mi szyję. Robiąc tak zwane malinki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro