rozdział 14
To opowiadanie, to moja wyobraźnia jeśli chodzi o Asha, Caluma, Michaela i Luka.
Jeśli chodzi o problemy, to ich nie wymyślam. Moja wena bieżę się z otoczenia. Mi chodzi o to że coś takiego może naprawdę się zdarzyć, że dziewczyna na wszystkie sposoby się odchudza, a potem może nawet popełnić samobójstwo z powodu ludzi którzy ją wytykają.
Więc, nie wytykajcie ludzi palcami, bo mają inny styl, inną wiarę albo nawet inny kolor skóry, bądźcie tolerancyjni.
Myślcie o innych a nie tylko o sobie, szanujcie siebie nawzajem.
Będę wam to przypominać.
Pamiętajcie, róbcie to co kochacie, a jak innym się nie podoba to miejcie ich gdzieś.
__________________________
Podejrzewałem że coś nią dzieje, ale nie wiedziałem że jest tak źle. Patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczkami, teraz pełnymi łez, zaczeła się trząść.
Szybko do niej poszedłem wziąłem ją na ręce, była przerażająco lekka. Poszłem do jej pokoju, posadziłem ją na łóżku i okryłem kocem. Usiadłem obok niej. Byłem głupi, nie zauważyłem że mój aniołek jest taki chudy.
- Mia, czemu jesteś taka chuda ? - Spytałem łagodnie.
Popatrzyła mi w oczy.
- Wszyscy w szkole śmiali się ze mnie bo byłam gruba, potem zrozumiałam że to prawda, a najbardziej bałam się stracić ciebie z powodu mojego wyglądu.
Policzki miała całe od łez.
Serce mi się łamało słysząc to.
- Nigdy bym cię nie zostawił, za bardzo cię kocham. Dla mnie zawsze wyglądałaś prześlicznie. Dwa lata temu wybrałem ciebie, nigdy nie będę żałował tej decyzji.
Delikatnie głaskałem jej policzek.
Z miłością pocałowałem ją w usta, po chwili oddała pocałunek. Kiedy skończyliśmy się całować, wziąłem ją na kolana, głowę miała wtuloną w moją klatkę piersiową, objąłem ją ramionami.
Teraz wiedziałem że muszę o nią zadbać, nie pozwolę żeby coś się jej stało.
Minęły trzy miesiące, cały czas starałem się ją pilnować żeby regularnie jadła, Było to dla mnie strasznie trudny okres.
Pewnego dnia była u mnie w mieszkaniu. Po raz setny próbowałem przemówić jej do rozsądku.
- Zrozum że musisz jeść !! - Nie wytrzymałem i puszczały mi nerwy.
- Przestań mi mówić co mam robić !! - Opowiedziała wściekle.
- Mam już tego dość !!! Staram ci się pomóc, a ty mnie cały czas ignorujesz !!! Jak chcesz się staczać to beze mnie !!
W jej oczach zebrały się łzy. Szybko wybiegła z mojego mieszkania. W tym momencie zrozumiałem że popełniłem największy błąd swojego życia.
Mia POV
Po zerwaniu z Calumem stoczyłam się na dno, cały czas kłóciłam się z mamą. Zaczęłam palić, musiałam odreagować.
Regularnie odwiedzałam Melodii i Asha, oraz moją siostrzyczkę i jej narzeczonego. Zaczełam chodzić do klubów, upijałam się. Wpadłam w bagno z którego nie umiałam wyjść.
Czas mijał.
Nie wytrzymywałam już wszystkiego. Napisałam sms do Melodii.
Do : Melodii
Powiedz Calumowi że go kochałam, i że nigdy nie przestałam.
Wzięłam żyletkę, zrobiłam kilka głębokich cięć. Szkarłatna ciecz spływała po moim nadgarstku. Potem widziałam już tylko ciemność.
Melodii POV
Skończyliśmy z Ashem studnia i właśnie zaczynaliśmy pracę. Ja zatrudniłam się jako psycholog dziecięcy a Ash jako psycholog dla osób w zakładzie psychiatrycznym.
Leżeliśmy na kanapie oglądając jakiś głupi film, byłam wtulona w Asha. Nagle jego telefon zadzwonił. Spojrzał na wyświetlacz i po chwili odebrał.
- Cześć mamo - Powiedział wesoło.
Jego wyraz twarzy szybko się zmienił, teraz był wyraźnie zmartwiony.
- Już jedziemy. - Opowiedział szybko.
Odłożył telefon.
- Co się stało ? - Zapytałam zmartwiona.
- Mia próbowała się zabić.
Popatrzył mi w oczy, jego oczy były zaszklone. Mocniej się w niego wtuliłam. Szybko wstaliśmy, ubraliśmy buty i jechaliśmy do szpitala.
Kiedy dojechaliśmy do szpitala, zapytaliśmy się gdzie leży Mia. Szybko tam poszliśmy, zobaczyliśmy zapłakaną Molly. Ash usiadł obok mamy i przytulił ją.
- Poinformuj Katniss. - Wychlipiała Molly.
Odblokowałam telefon, zobaczyłam nieodebranego sms, szybko go przeczytałam. Muszę pogadać z Calumem. Potem do razu zadzwoniłam do Kaniss, która zaczeła płakać kiedy to usłyszała, potem powiedziała że zaraz będą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro