Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 1

Opowiadanie może zawierać samo okaleczanie i inne problemy nastolatków. Od razu piszę że nie popieram niszczenia sobie życia ale takie odpowiadania piszę najlepiej więc miłego czytania.

_______________________________

Melody's POV

Siedziałam na łóżku i patrzyłam w okno z którego widać okolicę. Zacznę od tego że kiedy miałam 5 lat ojciec zostawił mnie z moją matką. Moja matka mnie nienawidzi od kiedy tata nas zostawił, uważała że jestem tego przyczyną. Więc moja mamusia zaczęła mnie bić za najmniejsze przewinienie. Oczywiście wszyscy sądzili że to złota kobieta, chodziła normalnie do pracy, udzielała się charytatywnie ale niestety czasami tak jest że problem jest pod nosem ale my go nie dostrzegamy. W szkole nie mam dużo przyjaciół, mam jedynie jedną przyjaciółkę która nazywa się Emma.
Emma pochodzi z dobrego domu ma młodszą siostrę Katy, bardzo lubię jej rodziców a oni mnie. Z Katy też się dogaduję. Oczywiście Emma nie wie o moich problemach w domu.

- Chodź tu!

Moja kochana rodzicielka przerwała mi rozmyślanie

- Już idę

Zeszłam na dół, moja matka stała przy drzwiach wejściowych.

- Wychodzę do pracy, dzisiaj przyjdzie wykaz ocen, jak zobaczę że masz z choćby jedną truję to inaczej pogadamy.

Pogroziła mi palcem i spojrzała na mnie jak na coś bezwartościowego.

- Jesteś głupią niedorajdą która nic nie umie, popatrz w lustro i zastanów się nad swoją wagą.

Starałam się nie płakać ale czasami to jest trudne.

- Dobrze matko, miłego dnia w pracy.

Ostatni raz na mnie popatrzyła i wyszła bez słowa z domu trzaskając drzwiami. Od razu się popłakałam, nienawidziłam swojego wyglądu a ona mi to jeszcze utrudnia. Obelgi z jej strony kończyły się cięciem na brzuchu. Poszłam do łazienki, opłukałam twarz, nałożyłam delikatny makijaż, umyłam żeby i rozczesałam włosy. Kiedy skończyłam moją poranną toaletę poszłam się ubrać. Wybrałam miętowe trampki przed kostkę, białą koszulę i czarne rurki. Wzięłam torbę i ruszyłam do szkoły. Jest początek września więc cieszę się że jest jeszcze ciepło.

***

Weszłam do szkoły i od razu udałam się do klasy. Jestem w drugiej liceum, dzisiaj zaczynam moją ulubioną historią. Usiadłam na miejsce, zaraz powinna zacząć się lekcja, więc postanowiłam powtórzyć materiał, otworzyłam zeszyt i zaczęłam czytać.

- Mogę z tobą usiąść?

Oderwałam wzrok od zeszytu, podniosłam wzrok i zobaczyłam Asha. Patrzył na mnie maślanymi oczami, słodko się uśmiechając. Ten chłopak nie daje mi spokoju od pierwszej liceum, każdy wie że to największy podrywacz w szkolę, a akurat uwziął się na mnie.

- Możesz - odpowiedziałam bez najmniejszego entuzjazmu i wróciłam do powtarzania materiału.

Lekcja minęła wyjątkowo szybko. Kiedy chciałam wyjść z klasy zatrzymał mnie melodyjny głos Asha.

- Chciałaś by może pójść dzisiaj ze mną na randkę?

Serce zaczęło mi szybko bić, popatrzyłam na niego, patrzyłam mu dokładnie w oczy szukając kpiny lecz nic nie znalazłam. Natomiast znalazłam słodki uśmiech.

________________________

Mogą być niezliczone błędy więc od razu przepraszam. Postaram się szybko wstawić rozdział drugi.

Komentujcie XD, chcę wiedzieć co sądzicie :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro