Prolog
Rozdziały poddane korekcie.
———
Słyszę bicie serca. Bije ono zadziwiająco szybko, jakby zaraz miało eksplodować na milion kawałeczków. Wyczuwam oddech na moim karku, powoli się odwracam. Czuję ,że moje życie zawaliło się z ostatnim tchnieniem osoby leżącej przede mną. On był moim życiem. Moją pierwszą miłością i.....ostatnią. Nie mogąc opanować szlochu, zaczynam się trząść, co równa się z tym , że nie mogę się ruszyć. Czuję, jakbym stała się posągiem, nie mogącym nic zrobić. Po chwili otrząsam się z szoku i podbiegam do mężczyzny mojego nędznego, wampirzego życia. Łzy płyną mi ciurkiem po policzkach, aby za sekundę dotrzeć, do ust z których wydobywa się wrzask.
-Klaus!
~~~
•Nie sądziłam , że jeszcze kiedyś zacznę pisać. No, ale stało się. Mam nadzieję, że spodoba wam się prolog, jak i dalsze części opowiadania.
Bye <3
Queen_Delphie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro