Rozdział 1
Rozdział 1
Bluszowa Sadzawko przestań się ruszać, kociaki teraz się rodzą
- powiedział ze złością Sójcze Pióro . - ale to bolało - mruknął boleśnie Bluszczowa Sadzawka . - Uspokój się Bluszczowa Sadzawko- zapewniła ją Wrzosowe Światło.
Urodziły się dwa koty. Był jeden kocur i jeden kotka. Kocur ma czerwoną ogniste futro (podobnie jak Ognista Gwiazda ), a kotka ma czystą czarną sierść (podobnie jak Ostrokrzewiasty Liść ). Kociaki skuliły się blisko swojej matki , szukając ciepła i mleka. Lisi Skok , przyszedł po potrolowaniu . Kociaki piszczały, przez co żłobek był najgłośniejszym miejscem w obozie. Bluszowa Sadzawka uspokaja ich, gdy na nowo owija swój ogon wokół siebie
„Nazwę kocura Ognistek i kotkę Ostrokrzewka ," mruknąła radośnie Bluszczowa Sadzawka . „Są urocze tak jak ich imiona," powiedział Lisi Skok z dumą, patrząc na swoje nowo narodzone kociaki. Po kilku księżycach Ognistek otworzył po raz pierwszy oczy. "Daj spokój
Ostrokrzewko, otwórz oczy - pisnął Ognistek . Próbuję Ognistek i już bądź cierpliwy, pomyślała Ostrokrzewka.
„Ognistku , niech twoja siostra nie spieszy się z otwarciem oczu, dobrze? ,” mruknęła cicho matka. Ostrokrzewka po chwili otworzyła oczy . „Nareszcie ” mruknął Ognistek . „W końcu otworzyłaś oczy. Myślałem, że zajmie ci około księżyca lub dwóch, aby je otworzyć ,” powiedział żartobliwie Ognistek . Ostrokrzewka zignorowała komentarze brata. Bardziej zainteresowała ją eksploracja obozu.
- Czy możemy zbadać obóz teraz, odkąd Ostrokrzewka otworzyła oczy - mruknął niecierpliwie Ognistek . „Dobrze , ale musicie być razem i nie rozdzielać się między sobą”. Bluszowa Sadzawka miauknął do nich surowo. - Jasne , nie będziemy - pisnęli obaj szczęśliwie.
Ognistek jako pierwszy wyciągnął łapę ze żłobka , a Ostrokrzewka podążyła za nim . „Hej, co wy tu robicie?” Odezwał się za nimi głęboki głos. O nie, to nasz pierwszy raz kiedy wyszli z bezpiecznego legowiska i już sprawiamy kłopoty, pomyślała Ostrokrzewka , kiedy ona i jej brat wyszli na zewnątrz obózu. Odwrócili się i patrzyli na złocistego pręgowanego kota . - To tylko kociaki , Lwi Płomieniu - szara pręgowana kicia odezwała się miękkim, delikatnym tonem. Dwa kociaki popatrzyły się na dwóch wojowników. - Witam, nazywam się Rozżarzone Serce , a to mój partner Lwi Płomień . Jak się nazywacie ?
Rozżarzone Serce miauknęła z ciepłem w oczach oraz ciekawością w głosie . - I kim są wasi rodzice - dodał Lwi Płomień .
„Jesteśmy kociakami Bluszczowej Szadzawki i Lisiego Skoku ”. Ostrokrzewka miauknęła cicho. - Jestem Ognistek , a to moja siostra Ostrokrzewka . Jesteśmy dumni z Bluszczowej Sadzawki i Lisiego Skoku . Będziemy najlepszymi wojownikami, jakich kiedykolwiek widział Klan Pioruna - mruknął z dumą Ognistek . Lwi Płomień spojrzał na Ognistka , a potem na Ostrokrzewke . Kiedy patrzył na Ostrokrzewke , w jego głowie pojawił się obraz Ostokrzewowy Liść . Ostokrzewowy Liść ? Nie, ona odeszła
Lwi Płomieniu nie zawsze możesz trzymać się przeszłości, westchnął kocur . „Słuchaj, kociak nie powinien się przeceniać, chodzić i chwalić się”. - odezwał się Lwi Płomień . Rozażone Serce spojrzała na Lwiego Płomienia i westchneła . Chyba jeszcze nie pogodził się z jej śmiercią, potem zwróciła się do kociąt. - No to wezmę dwóch uczniów, żeby oprowadzili was po obozie - mruknęła kotka. Dwa kociaki skinęły głową.
Kocur z brązowym futrem i kotka z białym futrem . „Tak, kolejna buzia do nakarmienia” - narzekał kocur . „I jak to się stało, że dostaliśmy obowiązek oprowadzania kociąt po obozie”. Biała kicia, którą pchnęła kocura. - Przepraszam za to. Witamy nowe kociaki w klanie - mruknęła cicho kotka. Ognistek spojrzał na kotkę, niesamowite ona jest najpiękniejszą kotką na świecie. „W każdym razie jestem Śnieżną Łapą, a to jest Wilcza Łapa. Czasami potrafi być bardzo zrzędliwy, ale kiedy już go poznasz, może być całkiem fajnie się z nim bawić” - wykrzyknął Śnieżna Łapa. - Chodź, oprowadzimy was po obozie. Dodała kotka , prowadząc ją. - Bawcie się dobrze i nie wdawajcie się w żadne kłopoty - wrzasnęła za nimi Rozażone Serce .
Kiedy dwaj uczniowie oprowadzali kociaki po obozie Rozażone Serce , odwrócił się w stronę złotego pręgowanego. - Jeszcze się z jej śmiercią nie pogodziłeś ? zapytała o śmierć kotki. Kocur odwrócił się do niej i powiedział : „Chyba nigdy nie zapomnę czasu, kiedy byliśmy razem, a teraz jej nie ma”. - Czy przyszła do twoich snów, czy kiedykolwiek zapytał o nią Sójcze Pióro ? - zapytała Rozżarzone Serce . - Nie wiem, ale zapytam go - mruknął kocur . Żałowałem, że nie jestem przy tobie, kiedy nikogo innego nie było. Westchnął, idąc w stronę legowiska medyka.
Ognistek bo nie wiemy jak by się nazywał Rusty gdyby urodził się w Klanie.
Wilcza Łapa i Śnieżna Łapa to chyba OC autorki.
A Ostrokrzewka bo to będzie oryginalne.
Mam pozwolenia po za tym na przetłumaczenie imion kociaków jak mi pasuje.
Danie za uwagę.
Nara!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro