𝗵𝗼𝗹𝗱 𝗲𝗮𝗰𝗵 𝗼𝘁𝗵𝗲𝗿
1. Chcę przejechać się kradzionym radiowozem.
- Jedź szybciej! – krzyknął brunet do swojej dziewczyny widząc, że dogania ich policja.
- Już szybciej nie pojadę! – odkrzyknęła.
- Stać, policja! – dało się słyszeć nawoływanie przebijające się przez głośny dźwięk syren.
Jednakże oni nie przejmowali się tym, cieszyli się chwilą.
- Mówię ci, Karo pójdziemy za to siedzieć – powiedział Jaś, opierając głowę o fotel.
- Nie obchodzi mnie to, ważne, że zrobimy to razem. – Uśmiechnęła się, po czym złapała dłoń bruneta.
2. Znajdę czterolistną koniczynę.
- Jezus Maria, Karo! Siedzimy w tej trawie już sześć godzin, nie ma mowy żebyśm... - mówił Janek, jednak nagle przerwał widząc daną roślinkę dokładnie obok jego dłoni.– Nie wierzę.
- Co się stało? – Zmarszczyła brwi dziewczyna, podchodząc do niego.
- Znalazłem! – krzyknął uradowany, po czym pocałował jej policzek i wręczył koniczynę.
- Kocham cię – szepnęła, wtulając się w jego tors.
- Ja kocham ciebie bardziej – odpowiedział i ucałował czubek jej głowy.
3. Wskoczę do taksówki i krzyknę „Za tym samochodem!"
- Nadal nie wierzę, że naprawdę to robię – zachichotała Karolina, podnosząc rękę w celu zatrzymania pojazdu.
- Tylko pamiętaj, zdenerwowana i wiarygodna. – Jasiek puścił jej oczko i po chwili zniknął w czarnym aucie.
- Za tym samochodem! – krzyknęła brunetka wskazując na jadący pojazd.
Kierowca spojrzał na nią i wybuchnął śmiechem. Po kilku sekundach odetchnął rozbawiony i wytarł łzy śmiechu z policzków.
- Dokąd tak naprawdę? – zapytał z uśmiechem na ustach.
4. Zaśpiewam piosenkę Sylwii Lipki dla niej samej.
- Gotowa? – zapytał Jaś, trzymając ręce na oczach dziewczyny.
- Janek, tępa pało – pisnęła. - Wiesz, że nie lubię niespodzianek.
- Zaśpiewaj. – Uśmiechnął się szeroko brązowooki.
-Nie wiem co kombinujesz, ale niech ci będzie. – Westchnęła, po czym zaczęła śpiewać. – Jestem jak z innej układanki cześć, puzzle dwa, które nie chcą złączyć się. Z pozoru obraz może niewyraźny być, ale jak tygrys walczę, aby w końcu był.
Jaś w tym czasie zabrał ręce z jej oczu i bez wykonał gest, aby dziewczyna podeszła do niego.
- Cześć, masz świetny głos. – Brązowooka pisnęła zszokowana, gdy usłyszała głos swojej idolki.
„Jeden punkt z listy odznaczyć, jako zrobiony." Pomyślał Dąbrowski, śmiejąc się z miny dziewczyny.
5. Zamówię pizzę na czyjś koszt i adres.
- Um... Dzień dobry, chciałabym zamówić największą pizzę z owocami morza i poczwórnym serem.
- To będzie dwadzieścia trzy złote z dowozem – poinformowała ją kobieta.
- Proszę przywieść na... Ulica Saska 103/1. Dziękuję.
Kiedy brunetka zakończyła połączenie razem z siedzącymi obok Jasiem i Filipem wybuchnęli głośnym śmiechem.
- Czyj to adres? – spytał Filip.
- Jasia, ale zamówiłam tę pizzę dla ciebie – zaśmiała się, patrząc na iskierki rosnące o oczach chłopaka.
- Naprawdę będę mógł to zjeść? – zapytał z nadzieją.
- Oczywiście, że tak.
- Jesteś wspaniała! Kocham cię! – zapiszczał jak dziewczyna przytulając swoją przyjaciółkę.
- Nie rozpędzaj się tak, to moja dziewczyna – zestrofował go Dąbrowski, kładąc swoją rękę na talii Karoliny.
6. Upiję się.
Muzyka dudniła w uszach dziewczyny, krzyki ludzi roznosiły się po całym pomieszczeniu, a stukot kieliszków z alkoholem sprawiał, że Jan czuł się zirytowany. Chłopak patrzył na swoją pijaną już dziewczyną i kątem oka zerkał jak przypadkowe osoby tańczą na parkiecie.
- Jak się czujesz? – spytał troskliwie, starając się przekrzyczeć muzykę.
- Trochę pijana – zaśmiała się i wykonała zabawny pijany gest.
- Nie dość, że się upijesz to jeszcze jutro będziesz miała takiego kaca, jakiego świat nie widział. – Podsumował chłopak, słuchając próby zamówienia kolejnego drinka w barze przez brązowowłosą.
7. Wyślę list w butelce.
„Cześć tajemniczy ktosiu!
Jesteś numerem siedem na mojej liście. Pewnie zastanawiasz się, co Ty tak w ogóle czytasz oraz dlaczego, więc już wyjaśniam. Nazywam się Karolina Szczepanik. Mam dziewiętnaście lat, a kiedy byłam piętnastolatką dowiedziałam się, że choruję na białaczkę. Stworzyłam wtedy listę rzeczy, które chcę zrobić przed śmiercią. Możliwe, że to głupie, ale chcę jak najlepiej wykorzystać resztę mojego życia. Niestety, nie znalazł się dawca. Wracając do listy, dokończyć ją pomaga mi Jasiek (mój chłopak), ale nie będę Ci tu pisała o tym przygłupie. Jeśli byłbyś taki miły/a wyślij ten list za miesiąc na adres ul. Saska 103/1 03-914 Warszawa, na nazwisko Jan Dąbrowski.
Dzięki tobie moja śmierć będzie udana.
Karo x "
8. Będę na Big Weekend.
Na scenę wbiegł zespół, który uwielbiała Karolina, więc zaczęła krzyczeć i skandować imię swojego ulubieńca, siedząc w tłumie na ramionach Jasia.
- Nie mogę uwierzyć, że mnie tutaj zabrałeś – powiedziała i pocałowała jego policzek, kiedy wyszli i udali się w stronę hotelu. – Polecieliśmy do innego kraju, tylko po to, aby spełnić moją zachciankę...
- Wszystko dla ciebie, kochanie – powiedział z uśmiechem i przykucnął, aby dziewczyna mogła wejść na jego plecy i dać się zanieść na barana do budynku, w którym się zatrzymali.
9. Zrobię sobie tatuaż, który będzie dla mnie dużo znaczył.
- Tylko proszę mnie uprzed... Auu! Jak to boli! – zapiszczała brunetka, kiedy igła wbiła się jej w skórę na nadgarstku.
- Tu są żyły, zawsze tu boli. – Uśmiechnął się zaprzyjaźniony tatuażysta.
- Mógłby pan nie mówić Jasiowi, że tu byłam? Chcę mu zrobić niespodziankę.
- Oczywiście. – ponownie się uśmiechnął. – A swoją drogą skąd wzięłaś jego podpis tak, aby nic nie podejrzewał?
- Kiedyś wpisał mi się do pamiętnika – oznajmiła dziewczyna, przymykając oczy i zaciskając zęby, aby nie krzyczeć.
10. Spędzę noc na ławce w parku.
- Zimno ci? – zapytał Jan, zdejmując swoją bluzę.
- Zamknij się i idź już spać. – Dziewczyna walnęła w ramię swojego chłopaka i przekręciła się na bok, podkładając ręce pod swoją głowę.
- Już będę cicho...
- Jasiek, zimno ci? – spytała, na co chłopak cicho mruknął.
Karolina położyła się na ziemi obok bruneta, okrywając go swoim śpiworem.
-Zwariowałaś? Zmarzniesz! – zaczął mówić szybko, wymachując rękami na wszystkie strony.
- Shh, śpij – szepnęła, wtulając się w klatkę piersiową Dąbrowskiego.
11. Odwiedzę mamę.
- Cześć, mamo, dawno mnie tutaj nie było. Jak już pewnie wiesz, jestem chora na raka. Jaś pomaga mi zrealizować wszystkie punkty z mojej listy. Jesteś numerem jedenastym. - Brązowooka smutno uśmiechnęła się do nagrobka wycierając łzy z policzka. – Kocham cię, mamo.
- Karo, chodź już. Jest zimno - brunet założył dziewczynie jej kurtkę, którą zabrał z domu, kiedy szli razem na cmentarz.
12. Zagram w paintball.
- Strzelaj do niego! - krzyknęła brunetka w czasie, kiedy żółta farba trafiła ją w ramię, co automatycznie wykluczyło ją z gry. – Janie Jarosławie Pawle Dąbrowski, ty cioto!
- Przepraszam, kochana. – Brązowooki posłał buziaka w stronę swojej dziewczyny, a czerwona farba ugodziła go w sam środek klatki piersiowej. – Ej!
- Karma – oznajmiła dziewczyna, wzruszając ramionami i wychodząc z pomieszczenia.
13. Pocałuję się z kimś deszczu.
- Oszalałeś do reszty? Tu jest zimno – zaczęła narzekać Karolina, kiedy Jasiek przyprowadził ją do parku w czasie podczas ulewy.
- Punkt trzynasty, skarbie – powiedział chłopak, po czym pocałował jej usta, które były mokre od strug deszczu.
14. Pomogę komuś w potrzebie.
- Przypomnij mi jeszcze raz, dlaczego ci pomagam? – spytał sarkastycznie Dąbrowski.
- Bo mnie kochasz. – Karolina uśmiechnęła się pod nosem, podchodząc do małej dziewczynki, która płakała na ławce. – Cześć, skarbie. Co się stało?
- Z-zgubiłam mamę... - wychlipała mała blondynka.
- Mam na imię Karo, jak nazywa się twoja mama a jak ty?
- Ja jestem Natalka, moja mama nazywa się Weronika, ma takie białe włosy i czarną kurtkę...
Jaś myślał, że serce mu pęknie. Karolina była taką dobą osobą, ale musiała niedługo odejść...
15. Przejadę się motocyklem.
- Jesteś gotowa? – zapytał przyjaciel dziewczyny, kiedy przerzucił nogę przez środek transportu.
- Jak nigdy dotąd.
- Super - podsumował odpalając czarnego Harleya, który od razu wydał z siebie ryk.
Jechali motocyklem, a wiatr owiewał ramiona dziewczyny otulone w ciepłą bluzę należącą do Jaśka i rozwiewał jej włosy.
Dziewczyna czuła się wolna. Nieograniczona.
Szczęśliwa.
16. Napiszę list do Jasia.
„Kochany Jasiu!
No więc, umarłam. Możesz mnie teraz nazwać delikatną czy coś takiego. Chcę Ci tylko napisać, żebyś za mną nie płakał. Bo chociaż, jejku, twoje oczy są piękne, kiedy płaczesz to nie rób mi tego. Przyjdź na mój pogrzeb, uśmiechnij się wiedząc, że na tamtym świecie mi lepiej. Rusz się z domu i pójdź na studia (obiecałeś!). Zakochaj się ponownie. Ułóż sobie życie, ale nie zapomnij o mnie.
Karo xx
PS. Kocham Cię"
17. Stworzę kapsułę czasu dla Jasia.
Brunetka krzątała się po swoim pokoju z pstrokatym pudełkiem w dłoniach. Wkładała do niego coraz to nowe rzeczy. Od małego pluszowego pieska, którego dostała od swojego chłopaka na dwunaste urodziny po jej perfumy. Na samym dole tego pudełka leżał jej pamiętnik. Ufała mu bardziej niż samej sobie i nie miała przed nim żadnych tajemnic. Zresztą, przed nim nie dało się nic ukryć.
18. Spędzę całą noc w klubie karaoke.
- Kolory tęczy znów chwycę bez trudu, bo życie to największy ze wszystkich cudów – zaśpiewała brunetka, patrząc prosto w oczy chłopaka.
- Bardzo ładnie dzieciaki, ale proszę dajcie mi już iść spać – poprosił pracownik. - Jest czwarta nad ranem.
- Dobrze, Jasiek, chodź. – Dziewczyna pociągnęła Dąbrowskiego za rękę do wyjścia.
19. Obrzucę dom kogoś znienawidzonego przeze mnie jajkami.
- Na pewno chcesz to zrobić? – zapytał chłopak, podając dziewczynie pudełko jajek.
- Nigdy nie byłam niczego bardziej pewna.
- To nie jest dobry pomysł, to nie jest dobry pomysł – powtarzał chłopak, obgryzając paznokcie.
- Oh, daj spokój, dzieciaku. – Prychnęła i rzuciła jajkiem w mercedesa stojącego na podjeździe.
Najpierw wycieraczka, potem drzwi, okna, ściany, dach a na koniec porzucać wszędzie papier toaletowy. Gotowe.
- Powiesz mi czyj to był dom? – poprosił brunet.
- Generała, który wysłał mojego tatę na wojnę - wyszeptała, wycierając łzy płynące po jej policzkach.
20. Ktoś mi powie, że jestem wyjątkowa.
- Dlaczego znowu pada? – jęknęła dziewczyna, opierając się o klatkę piersiową swojego chłopaka.
- Taki klimat – wzruszył ramionami.
- Boję się, że nie uda nam się dokończyć listy – szepnęła, przymykając oczy.
- Uda się, zobaczysz – otoczył ją ramionami. – Jesteś wyjątkowa, dlatego nam się uda.
- Kolejny punkt zrealizowany – zachichotała, kiedy Jaś nachylił się, aby pocałować jej nos. Chciałby to robić cały czas, jednak wiedział, że nie będzie mógł.
21. Pokonam lęk wysokości.
- Tutaj jest tak wysoko, że chyba zaraz się posikam – mruknęła Karolina, spoglądając na duszącego się ze śmiechu chłopaka.
- Nie przesadzaj, jeszcze tylko kilka metrów. – Objął ją ramieniem, po czym przytrzymując się zielonej barierki doszli na szczyt.
22. Ucieknę z domu.
- Twoja ciotka mnie zabije, kiedy dowie się, że brałem w tym udział – szepnął Jan.
- Shh, nie odzywaj się już.
- Kiedy mamy zamiar wrócić?
-Jutro koło drugiej – krótko odpowiedziała brunetka, wychodząc tylnymi drzwiami.
23. Zostanę uciszona przez pocałunek.
- Nienawidzę jej. Nie dość, że nie umie śpiewać to jeszcze tańczy jak... - Wywód niebieskookiej dziewczyny na temat Sylwii Przybysz przerwały wargi napierające na jej.
- Punkt dwudziesty trzeci zrealizowany. Jeszcze dwadzieścia siedem.
24. Stanę pod jakimś popularnym miejscem w koszulce z napisem „Darmowe Przytulanie" .
- Oj, naprawdę? Serio nie? – pytała się ludzi przechodzących obok niej.
Jaś stojący niedaleko wybuchnął śmiechem.
- Ej, ty się nie liczysz! – krzyknęła rozbawiona dziewczyna, kiedy chłopak ją przytulił.
- Moja koszulka, moje zasady. – Janek wzruszył ramionami i ponownie przytulił ukochaną.
25. Będę w dwóch miejscach jednocześnie.
- Stań tutaj, o jeszcze pół kroku w lewo. – Instruował Jaś dziewczynę.
- W czym ma to mi pomóc?
- Jak to, w czym? – ironicznie zapytał brązowooki, wywracając oczami. – Przecież stoisz w pokoju, w mieszkaniu, w kamienicy, w pewnej dzielnicy, w pewnym mieście, w pewnym czasie, w pewnym nastroju, w pewnym ubraniu, w pewnym województwie, w pewnym kraju, na pewnym kontynencie, na pewnej planecie, w pewnym układzie słonecznym, w Drodze Mlecznej!
- Hahaha, zaliczam! – powiedziała dziewczyna łapiąc się za brzuch bolący ze śmiechu.
26. Oddam wszystkie ubrania, których nie noszę potrzebującym.
- Naprawdę? Mogłaś tutaj napisać coś, no wiesz, wow, a tak to sterczymy w stercie ciuchów – powiedział Jan, bojąc się jak to zabrzmiało.
- Kiedy chodziłam do podstawówki szkoła pełna była biednych dzieciaków. Pewnego dnia jakaś dziewczynka przyszła do szkoły w pidżamie i wtedy postanowiłam, że oddam ubrania potrzebującym, bo po co mają walać się tutaj i przypominać o mnie?
„Ale nikt nie chce o tobie zapominać." Pomyślał chłopak, jednocześnie przebierając w ubraniach.
27. Będę obchodzić święto w inny dzień niż ono jest.
- Wszystkiego najlepszego w Walentynki, kochanie – powiedział Janek całując policzek brązowookiej i podał jej bukiet kwiatów.
- Wesołego śmingusa dyngusa! – wykrzyczała brunetka, wyjmując zza pleców pistolet na wodę i oblewając koszulkę chłopaka.
28. Stracę dziewictwo.
- To łaskocze. – Zaśmiała się, kiedy Jaś całował ją po szyi.
- Ty, jako jedyna na świecie potrafisz śmiać się z gry wstępnej. – Zachichotał brunet. – A zresztą, twoja ciocia chyba mi jaja urwie jak się dowie.
- Może nie będzie tak źle...
- Jesteś pewna, że tego chcesz? – Brunet przerwał swojej ukochanej.
- Bardziej niż kiedykolwiek. – Westchnęła, namiętnie całując chłopaka.
29. Wezmę udział w pikniku jak z filmu.
-Jak tutaj pięknie. – Uśmiechnęła się dziewczyna widząc biały koc w czerwoną kratę i koszyk piknikowy ustawiony na trawie.
- Rafał przyszykował jedzenie, a ja zająłem się resztą - oznajmił Jaś, kiedy dziewczyna rzuciła się im obu na szyję.
30. Zjem śniadanie na balkonie, z którego widać Wieżę Eiffla.
- Boże, nie wierze, że wy naprawdę to zrobiłeś! – powiedziała patrząc ze śmiechem na wielką tekturową fototapetę postawioną na jej balkonie.
- Czego się nie robi dla swojej dziewczyny? – spytał, kończąc przesuwać atrapę.
„Gdybym tylko mógł zatrzymać czas i zostawić ją przy mnie na zawsze..." Pomyślał Jasiek, odsuwając swojej ukochanej krzesło.
31. Rzucę talerzami w ścianę.
- Jeden! – krzyknęła dziewczyna, rzucając przedmiotem i słuchając odgłosu tłoczonego szkła. – Dwa! Trzy!
- Cztery, ja wale, cztery! – wykrzyczała upadając na podłogę i bijąc się po udach.
Była już słaba, jednak nie chciała pokazywać tego chłopakom.
- Co ty robisz na podłodze?! – Usłyszała krzyk swojego chłopaka i już po chwili stała na nogach.
32. Kupię drogie buty, których nigdy nie założę.
-Co powiesz na te? – spytał brązowooki, wskazując na korki wysadzane diamentami.
-Biorę! – powiedziała dziewczyna do ekspedientki.
-To będzie 3685 złotych i 80 groszy.
33. Polecę samolotem.
- Czuję się głupio – stwierdziła brunetka, kiedy razem z chłopakiem zaczęła kręcić się na zabawkowym samolocie w środku galerii.
- Wiedziałem, że nasz lot do Paryża będzie romantyczny, ale nie, że aż tak. – powiedział chłopak ze śmiechem, za co dostał od dziewczyny po głowie.
-Cicho bądź i ciesz się chwilą. – odpowiedziała, a kilka nieznajomych osób minęło ich z pobłażliwym uśmiechem.
34. Okradnę sklep.
- Naprawdę? Okradamy delikatesy twojej mamy? – zapytała dziewczyna, ironicznie wywracając oczami.
- W każdej chwili może się włączyć alarm. – usprawiedliwił się brunet.
- I co wtedy? Przyjdzie twoja mama i zacznie się śmiać? – zapytała sarkastycznie.
- Mam teraz zapas słodyczy na całe życie, jeśli rozumiesz aluzje... - mruknęła kilka minut później, kiedy wychodzili.
„Rozumiem aż za bardzo." Pomyślał chłopak ze smutkiem, jednak szedł dalej, trzymając cukierki w rękach.
35. Nagram z kimś piosenkę
- Raz, dwa, trzy. I twoje solo, Jasiek! – krzyknął Remo, przesuwając guziki na konsolecie. - Dobrze, teraz razem.
- A teraz ty rzucasz karty na stół, świat należy do ciebie tylko teraz i tu. A może ja też przestanę się bać, wszystko będzie łatwiejsze, chwytaj szansę i walcz, jeszcze raz.
- Brawo ludzie, wyszedł genialny cover - swierdził.
Brunet tylko objął zmęczoną dziewczynę i pocałował ją w czoło.
36. Pójdę na koncert zespołu, którego nie znam i będę śpiewała zupełnie inne piosenki.
- Czy jest za późno teraz, aby powiedzieć przepraszam? Bo ja tęsknię za czymś więcej, niż tylko za twoim ciałem – zaśpiewała, a stojąca obok dziewczyna krzywo na nią spojrzała.
Chłopak parsknął śmiechem, ale zaraz się opanował widząc, jak dziewczyna osuwa się na ziemię.
Zemdlała. Niedługo koniec.
37. Zatańczę z kimś wolny taniec.
- Oh, jak romantycznie. – Rozmarzył się Jaś, pokazując uniesiony do góry kciuk w stronę swojego kolegi, stojącego za konsoletą i zaczął lekko obracać wózkiem inwalidzkim dziewczyny.
- Boje się, że nie zdążymy dokończyć listy. – Wychrypiała dziewczyna.
- Shh, jeszcze tylko 13 punktów.
38. Nauczę się grać na gitarze.
- Możemy zrobić to, kiedy indziej. – powiedział Jaś, odbierając od dziewczyny instrument.
- Nie! Dzisiaj jest ostatni dzień, kiedy mogę to zrobić. Potem będzie już tylko gorzej. A ja nie potrafię nawet zagrać jednego głupiego akordu! – krzyknęła, a kiedy zobaczyła, że oczy Jasia zachodzą łzami położyła dłoń na jego policzku. – Co jest?
- Nie chcę żebyś odchodziła. – Wychlipał, wtulając się w nią niczym w pluszowego misia.
39. Wytnę komuś jakiś żart.
- Znowu? – jęknęła, kiedy znienawidzona przez nią, z wzajemnością, pielęgniarka podała jej pojemnik na mocz.
- Zrobisz to sama czy mam ci pomóc? – Pielęgniarka wywróciła oczami i wyszła z pomieszczenia.
Dziewczyna uśmiechnęła się przebiegle wyjmując spod kołdry sok jabłkowy.
- Nie zrobisz tego. – Zaśmiał się Jan.
- Czyżby? – zapytała nalewając soku do pojemnika.
- Skończyłaś? – spytała pielęgniarka ponownie wchodząc do sali.
- Chwileczka, muszę sprawdzić czy jest odpowiedni – oznajmiła dziewczyna, upijając łyk napoju.
- Jesteś obrzydliwa! – krzyknęła kobieta, wybiegając jak najdalej od dziewczyny, a para śmiała się bez opamiętania.
40. Będę miała chłopaka.
- Ten punkt możemy sobie odpuścić. – stwierdził Jasiek.
- Dlaczego?
- Bo ja jestem twoim chłopakiem, księżniczko.
- Ej, nie zapytałeś mnie! – Zachichotała dziewczyna poprawiając się na łóżku.
- Karolino Dominiko Szczepanik, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?
- Nie. – Wytknęła mu język.
- Co? Dlaczego?
- Bo już nią jestem. – Zachichotała wtulając się w bruneta.
41. Założę Tumblra.
- Jest ładny. No może oprócz tych zdjęć – powiedział chłopak, wskazując grupkę zdjęć, które przedstawiały kilku chłopaków bez koszulek.
- Typowy facet. - Westchnęła. - Jestem zmęczona.
- Idź spać, przy okazji zaliczymy czterdziestkę dziewiątkę. Dobranoc.
- Nie, idziemy po kolei.
42. Zobaczę księżyc w pełni przez teleskop.
- Wniosłeś to wszystko na dziewiąte piętro? – spytała brązowooka z rozdziawioną buzią, kiedy pierwszą rzeczą, którą ujrzała po przebudzeniu był tyłek Jasia, który ustawiał teleskop w jej pokoju.
- Było warto. – Podsumował podczas, kiedy jego dziewczyna przyłożyła oko do teleskopu.
- Patrz! Spadająca gwiazda! Pomyśl życzenie! – krzyknęła.
- Chcę, żeby żyła wiecznie - szepnął bardzo cicho, kładąc głowę na jej ramieniu.
„Nie chcę go tutaj zostawiać." Pomyślała dziewczyna, czochrając jego włosy.
43. Ogolę głowę.
- Karo, proszę... – Załkał Dąbrowski, trzymając maszynkę do włosów przy głowie dziewczyny.
- Nie. Jasiek, to ja ciebie proszę.
- Nie potrafię... - Prawie szepnął, odkładając golarkę na szafkę.
- Proszę ciebie, Jasiek.
Chłopak wziął głęboki oddech, chwycił maszynkę i zaczął golić włosy swojej dziewczyny. Nie zważał na łzy płynące po jego twarzy, ważne by jego księżniczka była szczęśliwa.
44. Zrobię album ze wspomnieniami.
- Ej, tutaj brzydko wyszedłem – jęknął Jaś, kiedy dziewczyna wkleiła jego zdjęcie do albumu.
Skończyło się na tym, że album pełen był zdjęć Jasia i nie miał ani jednego zdjęcia dziewczyny. Karolina nie chciała, aby płakał patrząc na jej zdjęcia, kiedy była radosną nastolatką.
45. Napiszę piosenkę.
- Co dać na koniec? – zapytała przygryzając końcówkę ołówka.
Jej policzki były zapadnięte i miała wory pod oczami. Serce Jasia załamywało się z każdym spojrzeniem na nią.
- Gdzie twój beztroski śmiech i spokój o każdy nasz dzień. Gdzie takie szczęście do łez, ciągle pytasz, bo myślisz, że wiem. – Wypalił nagle ze łzami w oczach.
- Jesteś niesamowity. – Pocałowała policzek chłopaka zapisując jego słowa na kartce papieru.
46. Wywołam uśmiech na twarzy moich bliskich.
- Uwaga mam kawał! – krzyknęła dziewczyna, skupiając na sobie uwagę chłopaka i cioci. – Przychodzi baba do lekarza, a tam plaża!
Wszyscy obecni w pomieszczeniu wybuchnęli śmiechem. Dawno nie wiedzieli żeby dziewczyna była tak wesoła. Cieszyli się jej ostatnimi chwilami na tym świecie.
47. Spełnię czyjeś marzenie.
- Jasiek, no dalej powiedz mi. Bez tego nie dokończę mojej listy.
- Ale ty już spełniłaś moje marzenie. „Będę miał najcudowniejszą dziewczynę na świecie"
Popatrzyli na siebie a z ich oczu popłynęły łzy. Przytulili się do siebie z całej siły.
48. Podaruję pieniądze w bardzo ważnej sprawie.
- Co z nią? – Zapytał Filip swojego przyjaciela wychodzącego z sali dziewczyny.
- Śpi. Lekarze twierdzą, że to może być... - Pod koniec głos mu się załamał. – Załatwiłeś wszystko?
- Wszystko jest. Czterdziesty ósmy punkt zrealizowany.
„Dziękujemy za datek w wysokości 15.000 złotych na fundację Solider Of Life."
49. Zasnę w czyichś ramionach.
Brunetka obudziła się z głową na torsie Jasia. Uśmiechnęła się i zamknęła oczy. Lekarze odepchnęli od niej chłopaka, który chwilę później usiadł obok swojego przyjaciela w poczekalni i zaczęli razem płakać.
-Pani Szczepanik niestety nie żyje. Przykro mi – oznajmił lekarz i odszedł.
-Udało się, księżniczko – szepnął Jan, przykładając dłonie do szklanych drzwi.
50. Znajdę prawdziwą miłość.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro