Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

Harry
Stała nade mnà a dokładniej przede mną wysoka brunetka.
-Mnie nie wykiwasz przystojniaczku.-powiedziała nieznajoma
-Jak się nazywasz?-spytałem niepewnie
-Drew miło mi-odparła.- Mam dla ciebie układ. Pocałuj mnie namiętnie to pozwolę ci wziąć sztandar.
Omal nie zakrztusiłem się własną śliną. Co ta dziewczyna sobie wyobraża.
-Jesteś naprawdę przystojny dlatego powinieneś spełnić moją propozycję od razu-powiedziała z grymasem na twarzy.
-Eeeeee chyba nie skorzystam-powiedziałem i rzuciłem się na nią z mieczem.
-Szkoda. W takim razie życzę miłego umierania.
Kurdę ona naprawdę dobrze walczyła. Jednak nie miała aż tak dobrego refleksu jak ja. A przynajmniej tak mi się zdawało. Kiedy zdążyła zadać cios ja już byłem w innym miejscu. Poprzez to rozmyślanie trafiła mnie w rękę i drasnęła. To jeszcze bardziej podjudziło moją adrenalinę. Natarłam na nią z całej siły czego się nie spodziewała. Teraz oboje leżeliśmy na sobie bez broni. Nagle podbiegła do nas Hermiona z resztą obozowiczów.
-Możecie mi wyjaśnić co tu się dzieje?-Zapytała
-Właśnie Harry miał mnie pocałować a co?-odparła z ogromną pewnością siebie.
W tłumie zobaczyłem Ginny. Miała smutny wyraz twarzy i wygladała tak jakby się miała rozpłakać.

Leo
Pierwsza lekcja eliksiry może nie będzie aż tak źle-pomyślałem. Oj jak bardzo się myliłem. Tą lekcje miał prowadzić profesor Snape. Luna mnie przed nim ostrzegała więc na jego lekcji postanowiłem nie rozrabiać. Usiadłem w ławce z Nico i próbowałem się skupić jednak przez moje ADHD nie było to łatwe. Zwłaszcza teraz kiedy tak często myślałem o Kalipso. O jej cudownej wyspie i jeszcze piękniejszej właścicielce. Cudowne włosy i oczy. W nie mógłby się wpatrywać godzinami. Nagle z zamyśleń wyrwał go głos nauczyciela.
-Widzę, że nowy uczeń przybył do Hogwartu już z pełną wiedzą co?
-Nie to nie tak.-Próbowałem się jakoś wytłumaczyć
-To odpowiedz mi dlaczego kiedy do ciebie mowię ty nie uważasz i bujasz w obłokach.
-Eeeeeee
-Właśnie. Dlatego powiedz mi co to jest (...)
Zaczął cos tam wymieniać ale te nazwy były dla mnie za trudne. I tak nic nie wiedziałem
-Nie znam tego.
-Dobrze zatem na jutro napiszesz dokładny referat o tych wszystkich eliksirach, które wymieniłem.
-Ten dzień nie może być gorszy-pomyślałem i znowu się myliłem.

Ron
Trwała chwila ciszy. To jest właśnie ta chwila w ktorej powinienem się pojawić ja. Wybiegłem z okręgu otaczającego Harrego i te dziewczynę i wrzeszcząc na całe gardło popędziłem po sztandar.
-Wygraliśmy, wygraliśmy!!!!!!!!!
Chwila ciszy ustąpiła i wszyscy zaczęli wiwatować. Byłem z siebie bardzo dumny. Jednak zobaczyłem jak ta dziewczyna podchodzi do Harrego i mówi:
-Ładna walka musimy to kiedyś powtórzyć-powiedziała to u pocałowała go. Chwila zaraz POCAŁOWAŁA!!!!!!!!
Od razu spojrzałem na moją siostrę. Dostrzegłem w jej oczach łzy. A chwile potem jej nie było. Hermiona miała wyraz jakby ktoś wepchnął jej do buzi gigantycznego ziemniaka a dziewczyny z domu afrodyty zaczęły gwizdać i wiwatować. Nie wiedziałem ci o tym myślec ale cieszyłem się z wygranej.

Co prawda _Lianghao_ miała genialny pomysł, ale trzeba wprowadzić troche dramatu 😈😈😈😂. A tak poza tym

Aaaaaaaa 1K wyświetleń. Nie wierzę po prostu nie wierze. Tysiąc wyświetleń. Jesteście wspaniali uwielbiam was. No więc z okazji 1K wyswietlen bedzie maraton ok. 3 rozdziały na dzień do wt. Czyli w sumie 9 rozdziałów chyba że się nie wyrobię. Dobra ja sie zabieram za pisanie kolejnego. Miłego czytania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro