Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Ron
Jestem wkurzony. Na serio. Najpierw Hermiona pomyliła zaklęcie. Potem wparował Draco z Carbem i Goylem (nwm czy dobrze odmieniłam) a No koniec pochłonął nas jakiś dziwny wir. No i wylądowaliśmy na jakimś zadupiu czyli plaży. Jako pierwszy z nas wszystkich się obudziłem. Byłem strasznie zdezorientowany i zły na samego siebie, że w ogóle zostawiłem tę różdżkę w domu. Potem zacząłem kopać Harrego. Tak, kopać, ponieważ Harry ma bardzo twardy sen. Kiedy się obudził postanowiliśmy obudzić Hermionę natomiast Draco i jego "ekipa" wciąż spali.
-Dobra musimy się ogarnąć.-powiedział Harry
-No co ty nie powiesz.- odpowiedziała Hermiona
-I powiedziała to ta, która nas w to wkopała.-powiedziałem
-Ah tak a gdyby jakiś geniusz nie zostawił różdżki w domu nie musielibyśmy łamać zasad.
-Czyli to wszystko moja wina?-zapytała
-A nie?-zapytałem
-Ty nieznośny
-Przestańcie!-krzyknął Harry.-Dość, uspokoicie się. Chodźmy stąd wreszcie i poszukajmy jakiejś cywilizacji.
-No okey.-powiedziałem
Po dość dłuższym spacerze dostaliśmy do lasu. Przyznam szczerze, nie wyglądało mito na najmilsze miejsce na ziemi Nagle z za krzaków wyłonił się jakiś koleś w zbroi i podłożył Haremu miecz pod gardło. Instynktownie sięgnąłem do kieszeni po różdżkę, ale oczywiście jej tam nie było . Z każdą chwilą zaczęło pojawiać się ich więcej i straciliśmy przewagę liczebną. Pojmali nas i zaprowadzili do jakiegoś konia. Nie, to nie był koń to był pół koń pół człowiek. No chyba się jednak nie wyspałem.
-Mówcie kim jesteście i jakim cudem przekroczyliście granicę?-zapytał
-Yyyyyyy gościu o czym ty w ogóle gadasz?-zapytałem.
-Nie udawaj jesteście zapewne jakimiś zagubionymi herosami jak mniemam. Ależ to oczywiste. Wiek macie już odpowiedni, więc powinni was już uznać.
-O czym ty do jasnej cholery mówisz?-powiedział Harry
-To my już sobie pójdziemy.-powiedziała Hermiona
-Nigdzie nie pójdziecie. A teraz do wielkiego domu. Natychmiast.

Leo
Przechadzałem się po gabinecie tego starego dziadka. Miał całkiem spoko pokój ale nie w moim stylu. Dużo starych, zakurzonych i bezużytecznych rzeczy. Przez moje ADHD kompletnie nie mogłem się na niczym skupić, ale bardzo chciałem zobaczyć jak działają małe maszynki w tym pokoju. Za każdym razem kiedy czegoś dotknąłem strasznie na mnie ( w sensie ten dziadek) krzyczał. Na szczęście gadaniem z tym dziadziem zajął się Jason. Nagle wparowała do pokoju jakaś babcia.
-Profesorze nie ma Harrego, Hermiony, Rona, Draco, Carba i Goyla.
-No to już wszystko stało się jasne. Wy nie jesteście czarodziejami prawda?
-Yyyyyy nie.-odparł Percy
-Zatem kim jesteście?
-Półbogami.-powiedziała Reyna
-Jasne, a ja Zeusem.-odparła babcia
-Nie jestem Zeusem, ale jest nim mój ojciec wiec radziła bym uważać na słowa.-powiedziała Thalia
-Nie mam pojęcia co z wami zrobić, więc poddamy was tiarze przydziału i ona zdecyduje do jakich domów chwilowo traficie.
-Em okey.-odparłem
-Oto tiara przydziału.-powiedział.- Teraz podejdzie po kolei.

Jason Grace
Odważny, przyjacielski, zdolny do poświęcenia. Oddany. Już wiem gdzie cię przydziele. Gryffindor.

Piper MCLean
Sprytna, przebiegła, mądra, kreatywna. Slytherin.

Hazel Levesque
Odważna, sprytna, zaradna, wierna, lojalna. Gryffindor.

Frank Zhang
Przyjacielski, lojalny, uczciwy, pracowity. Huffelpuff.

Nico do Angelo
Sprytny, zaradny, przebiegły, inteligentny. Slytherin.

Reyna Arellano
Mądra, zaradna, inteligentna, sumienna.
Ravenclaw.

Leo Vladez
Odważny, szalony, sprytny, inteligentny. Hmm trudny przypadek. Gryffindor czy Slytherin. Gryffindor czy Slytherin. Ahhhh bólu głowy przez ciebie dostaję. To może Eh nie mam pojęcia.
-To może po prostu daj mi załóżmy, co jest fajniejsze.
-Nie ma fajniejsze. No dobra.
Gryffindor

Thalia Grace
Odważna, mądra, zaradna, inteligentna.
Ravenclaw.

Annabeth Chase
Mądra, przyjacielska, inteligentna, waleczna.
Ravenclaw

Percy Jackson
Odważny, przyjacielski, zaradnym Hym trudny wybór. Sumienny lojalny, uczciwy.
Gryffindor.



Jak wam się podoba przydział. A wy może byście coś zmienili. Piszcie w komentarzach. Niespodzianka, następny rozdział już pojutrze( mam taką nadzieję).

Udało się, Leo w gryfonach. A to wszystko dzięki @mfarragie. Przerobiła Leosia, za co wszyscy jesteśmy jej wdzięczni bardzo i ciesze się, że wszystko jest takie, jak być powinno. Mam nadzieję, że poprawiłam tym humory paru osób i ten dzień będzie dla was lepszy. 😂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro