Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

Ron
-Siostra weź już nie mdlej co?-powiedziałem do Ginny, gdy ta tylko się obudziła. Ja naprawdę się o nią martwiłem. Ta cała sytuacja mnie przytłaczała. I jeszcze teraz Giny zemdlała. Eh marny ze mnie poeta.
-No sory rozumiem, że to wszystko moja wina-odparła z sarkazmem.
-Oj mała weź się nie gniewaj. Nie chciałem jej jeszcze bardziej zdenerwować. Widać, że nie czuła się najlepiej i to nie tylko z powodu zemdlenia.
-Ron idź już chcę spać.
-Dobra ale jak się wyśpisz to pogadaj z Harrym. Ciągle o ciebie wypytuje i No ten sama wiesz.
-Yhm Yhm pa.
Eh i weź ty człowieku wytrzymaj z siostrą. Co do Harrego to martwię się o niego. Ta cała Drew nie daje mu spokoju. Właściwie pozazdrościć takiej dziewczyny ale moim zdaniem jest zbyt nachalna. Piękna ale nachalna. Hermiona jednak twierdzi, że Harry jest po uszy zakochany w Ginny. Widać, że się kompletnie nie zna. Przecież oni nic do siebie nie czują, ewentualnie przyjaźń, ale to tak jak ja i Hermiona. Teraz idę na zajęcia zapaśnicze. Prowadzi je Clarisse, ta która tak załatwiła Draco. Chętnie chciał bym to jeszcze raz zobaczyć. Eh szkoda, że mnie tam nie było. Chętnie bym jej pomógł dokopać zarozumiałemu Malfoyowi.
Nagle usłyszałem za sobą głos.
-Te rudy co ty tu robisz?-zapytała mnie ta dziewczyna.
-Mam teraz zajęcia z zapasów, ale wolę patrzeć jak Malfoy dostaje baty od tej Clarisse.
-Proszę cię ten blondasek nie miał z nią żadnych szans.
-W stu procentach się z tobą zgadzam. Ta dziewczyna nieźle mu skopała tyłek. Ktoś w koncu musiał. Ah gdybys ty ją widziała była po prostu niesamowite. Nigdy nie widziałem zeby ktos tak sie poruszał. Ona jest po prostu wooo
-Taaaaa.
-Słuchaj wiesz gdzie ją mogę znaleźć, ba zaraz mam z nią zajęcia z zapasów czy coś.
-No tak jakby stoi przed tobą.
No tak. Brawo Ron. Ty to masz talent. Po prostu pozazdrościć chłopie. Czemu ja zawsze musze palnąć coś głupiego. Pewnie teraz wyglądam jeszcze jak jakis burak. Eh, totalna porażka.
-O kurde sory za to wczesniej.
-Nie No spoko. To ja przepraszam, bo zaraz na ringu skopie ci tyłek.
-Jasne chyba chciałas powiedzieć ze bede gentlemanem i dam ci wygrać. Od kiedy ja jestem taki pewny siebie?
-Pfffff prosze cie wygram z tobą i bez forów.
Zbliżyła się do mnie i dała mi kuksańca. Gdy spojrzałem jej w oczy i te iskierki te piękne iskierki. Była taka wojownicza, waleczna, zabawna, ale widziałem, że pod tą maską twardej wojowniczki kryje się wspaniała dziewczyna.
-Ooo Ron wszędzie cię szukam-powiedziała Hermiona, która nagle nieświadomi skąd się pojawiła. O tak moja przyjaciółka ma talent do znajdywania odpowiednich momentów aby się wciąć.
-To twoja dziewczyna?-Zapytała mnie Clarisse

...
Dzisiaj rozdział tylko z perspektywy czarodzieji, ale w tym tygodniu dodam jeszcze herosów. Przepraszam ze tak długo mnie nie było ale zaczęły sie ciężkie czasu wiec rozdziały będą w tygodniu jak nie będzie kartkówek. A ten jak się podobał?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro