Rozdział 29
Jason
Jak opisać wygląd bazy? Chyba się nie da. To miejsce jest po prostu nie od opisania. Trochę przypomina bunkier. Otoczone metalowymi płachtami. Po chwili zaczęli z niej wychodzić ludzie. Podeszła do nas ciemnowłosa kobieta. Była ubrana w czarny, elastyczny strój i miała przy sobie sztylet.
-Dzień dobry, nazywam się Elizabeth Trainor. Jestem dyrektorką tutejszej bazy. Miło mi was gościć. Wszystkiego się dowiecie za chwilę, a na razie udajcie się do swoich pokoi. Poproszę Karaj aby się wami zaopiekowała. Pewnie jesteście zmęczeni. Odpoczniecie i nabierzcie sił. Jeśli macie jakieś pytania możecie zapytać każdego uczestnika. To ba razie tyle.
- Hejka jestem Karaj. Chodźcie ze mną-powiedziała dziewczyna a ja zdezorientowany i bez sił podważyłem za nią. Widziałem, że w oczach Leo, Franka i Ann, kryła się niepewność, ale reszta była juz tak padnięta, że ślepo podążała za dziewczyną. Natomiast ja spojrzałem w lewą stronę i ujrzałem heroskę. A przynajmniej tak mi się wydawało. Ale najdziwniejsze było w niej to, że wygladała jak Piper. Bez zastanowienia pobiegłem za nią. Usłyszałem jak śpiewała.
You're a nice guy
And you're looking for a nice girl to fall for you
For a lifetime
But that's not my vibe, I'm just tryna have fun
You say love is blind
But that's just some bullshit right there
'Cause I'm looking in your eyes
And they're burning fire
Sex on my mind
And that's what you want
Here face to face and we both know the truth
You're calling my bluff, I can't lie like you do
Śpiewała pięknie. Ale to nie był głos Piper. Nie powiem byłem troche zawiedziony. Ale po słowach zrozumiałem, że dziewczyna potrzebuje pomocy.
-Hej, wszystko okey?-Zapytałem
Dziewczyna przestraszona odwróciła się. Spojrzała na mnie z przerażeniem.
-Przepraszam, nie chciałem cie przestraszyć.
-Nie powinieneś tego słyszeć.
-Dlaczego, to było piękne.
-Dziekuje ale ja tak nie uważam. Jak masz na imię?
-Hannah.
-Powiedz mi czy to co śpiewałaś to
-Nie chce o tym rozmawiać.
-Ale dlaczego.
-Bo nie.
-Wiesz, że masz piękny głos.
-Jestem córką Apolla.
-To wszystko wyjaśnia. Prosze cie dokończ mi ten kawałek.
-Dobrze
Wish I could tell you that I love you but I can't
Wish I could call you in the morning but I can't (oh, oh)
Wish I could tell you that I miss you but I can't
This is not a love song
I get excited when you kiss me like that
When we're body to body like that
Wish I could tell you that I want you more than that
But this is not a love song
Sentimental guy
One of a kind - really, boy, that's hard to find
But that's not my type
You should find your other side
The apple to your eye
The yin to your yang
The blue to your sky
Your kiss in the rain
The Mary to your Jane
But you should know that's not my thing
-Pięknie.
-Jason, musze cie o cos poprosić.
-Jasne nie ma problemu. Czekaj, ślad ty znasz moje imię.
-Wybacz mi.
Powiedziała to zw łzami w oczach po czy straciłem przytomność.
Hannah i Jason
Słabe No wiem. Mam ogólny szkic, ale wciąż brak szczegółów. Jak ktos ma pomysły koniecznie piszcie do mnie. Potrzebuje tez nowych postaci, wiec wznawiam konkurs do tworzenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro