Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się widzieć tak zmartwionego Fabiana. Owszem widziałam go już smutnego. Na przykład jak rzuciła go dziewczyna, albo zdechła mu złota rybka, ale to nie to samo. Coś poważnego musiało być na rzeczy. Po jakimś czasie puściłam Fabiana.

-Zaczekaj zaraz wrócę.-Powiedziałam po czym zbiegłam na dół po ulubione ciasteczka Fabiana i coś do picia. Wróciłam na górę, gdzie Fabian leżał na łóżku. Odłożyłam ciasteczka na szafce nocnej i położyłam się obok Fabiana. Mój przyjaciel wtulił się w moją klatkę piersiową, a ja gładziłam go po włosach.

-Fabian, powiesz mi co się dzieje?-Zapytałam spokojnym głosem.

-Mój ojciec... On znowu się upił- Mówienie wychodziło mu z trudem.-Zaczął grozić mojej mamie, że ją zbije. On ją uderzył, ale na tym się nie skończyło. Bił ją dalej dopóki go nie dałem rady odciągnąć. Zemdlał gdy mama uderzyła go wazonem w głowę. Zabrali go tylko na izbę wytrzeźwień.

-A gdzie jest teraz twoja mama i Oli?- Oli to młodsza siostra Fabiana. Ojciec Fabiana od dawna pił, ale jego matka nie miała serca go zostawić. Nigdy nie zrobił jej krzywdy aż do teraz. 

-Pojechały do Babci do Rayleigh.

-Ok. Dobrze, że są bezpieczne. Ty zostajesz tutaj. Chcesz spać ze mną czy wolisz gościnny?

-Mogę zostać z tobą.

Przytuliłam Fabiana i już zostaliśmy w takiej pozycji. Nie potrzebowaliśmy słów, żeby się rozumieć. Fabian potrzebował czasu na uporządkowanie sobie wszystkiego. Ja byłam dla niego wsparciem. 

Około godziny 20 podniosłam się i poszłam wykonać moją wieczorną rutynę. Po mnie łazienkę zajął Fabian i o godzinie 21 już obydwoje byliśmy ogarnięci. Postanowiliśmy jeszcze obejrzeć film przed snem. Usnęłam pod koniec filmu.

                                                                                             ***

Standardowo o godzinie 6:30 zadzwonił mój śmiercionośny budzik. Tym razem obudziłam się przygnieciona ciężarem Fabiana. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic i ogarnąć twarz i włosy itd. Wyszłam z łazienki wpuszczając tym czasem Fabiana, który nie miał problemu, bo miał u mnie swoje rzeczy. Na dzisiejszy strój wybrałam to:

Po krótkiej chwili Fabian również wyszedł z łazienki gotowy na dzisiejsze katorgi w szkole. Zeszliśmy na dół gdzie moja mama kończyła robienie jajecznicy. Usiedliśmy przy wyspie i chwilę później zaczynaliśmy jeść. Po zjedzonym śniadaniu moja mama podwiozła nas do szkoły i pojechała do pracy. Już przed szkołą można było zobaczyć krzywą mordę Josha i wszystkie ladacznice obskakujące wokół niego. Weszliśmy do szkoły i udaliśmy się do naszych szafek. Poczułam wibrację telefonu w kieszeni. 

Harold

Cześć piękna. Miłego dnia :*

Ja

Dziękuję i nawzajem. Przyda się. Spadam na ukochany wf. Szkoła to zdecydowanie nieodpowiednie miejsce dla tak fajnej osoby jak ja

Udałam się pod salę od mojego znienawidzonego przedmiotu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro