5
Przez ostatnie 3 dni nic ciekawego się nie działo wymieniłam kilka wiadomości z Harrym bo był strasznie zapracowany jakąś nadchodzącą prezentacją w pracy czy coś. W szkole jak zawsze nic ciekawego. Pocieszało mnie to, że jest grudzień. Pół roku do skończenia szkoły. Weszłam na stołówkę nie za bardzo zaangażowana w życie innych i usiadłam przy naszym stoliku.
-Nie uwierzycie, co właśnie zostało ogłoszone!-Wydarła się Alison podniecona pewnie jakimiś wyprzedażami, czy czymś.
-Zaskocz mnie.-Wymruczał dziwnie nie zadowolony z wszystkiego dookoła Fabian.
-One direction gra koncert 14 lutego! U nas! Kocham Londyn.-Teraz będzie ciekawie.
-Ludzie musimy tam być!-Zaczęło się.
-Niby czemu?-Nie żebym coś do nich miała. Mają w porządku muzykę, ale nie będę się gnieść z pierdyliardem krzyczących ludzi w jednym pomieszczeniu dla czterech chłopaków.
-Oszalałaś prawda? To jest 1D! Musimy tam być! A bilety wcale nie są drogie! I musimy już kupować!-Odniosłam wrażenie że nie mam wyjścia.
-Rezerwuje nam 5 biletów. Na płytę prawda ?
-Cokolwiek.-Znowu mruknął Fabian.
W ten oto sposób zostałam zmuszona, żeby iść na ten koncert.
***
Mamo!-wchodząc do domu postanowiłam od razu powiadomić mamę o koncercie.
-W kuchni!
-Mamo, Alison uparła się, żeby iść 14 lutego na koncert one direction. I już zamówiła bilety.
-No w porządku.
Nigdy nie było problemu, żeby rodzice mi na coś pozwolili, ponieważ nie mieliśmy problemów z pieniędzmi. Mama była prawnikiem, a tata właścicielem Syco. Zabrałam swoje rzeczy i poszłam do siebie.
Harold
Jak ci mija dzień?
Ja
W porządku ale Alison zmusiła mnie do pójścia na koncert. A jak u ciebie?
Harold
Jak zawsze. Praca, Praca, Praca. Jaki koncert?
Ja
One direction 14 lutego
Harold
Czyli nie jesteś jedną z tych wielkich fanek ?:)
Ja
Ich muzyka jest w porządku, ale nie jestem osobą, która otrze się o śmierć, żeby ich zobaczyć
Harold
Rozumiem. Lottie może to za wcześnie, ale wyślesz mi swoje zdjęcie ?
Ja
Harold
Wow
Ja
No już bez przesady
Harold
Serio wow. Co jest z tobą nie tak, że nie masz chłopaka?
Ja
Jestem lesbijką
Harold
Oh
Ja
Żartowałam. Nikt po prostu nie zasługuje na tak wspaniałą osobę jak ja
Harold
I skromną. Przepraszam ale muszę wracać do pracy :*
Ja
Powodzenia
Ja
Co ty taki dzisiaj dziwny jesteś? Gdzie się podziały twoje wszystkie jednorożce i serduszka?
Parówa
Wyjechały na wakacje.
Ja
Serio Fabian co się stało?
Parówa
Nic po prostu mam gorszy dzień
Ja
Nie będę naciskać, ale pamiętaj, że mi zawsze możesz powiedzieć
Parówa
Jesteś w domu ?
Ja
Tak
Parówa
Będę za godzinę
Ja
Ok
Ewidentnie coś było nie tak. Zeszłam na dół, aby poprosić mamę o coś co zawsze pomagało, gdy Fabian był przygnębiony.
-Mamo!-krzyknęłam zbiegając ze schodów.-Fabian przyjdzie za godzinę. Czy mogłabyś mu upiec ciasteczka? Wydaje się przygnębiony.
-Oczywiście Fabian jest dla mnie jak trzecie dziecko.
-Dziękuję.- Posłałam mojej rodzicielce ostatni uśmiech i wróciłam na górę.
Mając jeszcze godzinę postanowiłam obejrzeć serial dla zabicia czasu.
***
Po godzinie usłyszałm skrzypnięcie drzwi i Fabian powoli wszedł do mojego pokoju. Jego zaniepokojona mina sprawiła, że od razu poderwałam się z łóżka, aby go przytulić. Fabian bez słów wtulił się we mnie sprawiając, że przestraszyłam się jeszcze bardziej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro