44
Ja
Zerwaliśmy
Isaac
Wiem ale tęsknię za tobą i jestem w mieście
Ja
Isaac poukładałam sobie już życie
Isaac
Chyba jednak nie do końca
Ja
Miły jak zawsze
Isaac
Proszę spotkaj się ze mną tylko na jakąś kawę
Ja
Nie piję kawy
Isaac
To na herbatę cokolwiek
Isaac
Tylko jedno spotkanie i dam ci spokój
Ja
Tylko jedno
Ja
Nie licz na nic więcej
Isaac
Super pasuję ci wtorek 14:00?
Ja
Może być
***
Od rana siedziałam z Niallem w studiu i pracowaliśmy nad What a time. Tak naprawdę to piosenkę miałam dopracowaną. Wystarczyło ją nagrać. Szło nam całkiem sprawnie i myślę, że przed trasą zdążymy ją skończyć. Na pewno nie wyjdzie ona na światło dzienne tak wcześnie, dlatego przewiduję premierę na trasie. Prawdopodobnie w Paryżu. Zbierałam się już na to spotkanie gdy Fabian zaczął mi robić spam.
Zasraniec
Charlotte
Zasraniec
Rose
Zasraniec
Wiliams
Zasraniec
Styles
Ja
Bez Styles
Zasraniec
Jeszcze
Ja
Spierdalaj nie mam czasu ci tłumaczyć że typ mnie zdradził drugi raz i to koniec
Zasraniec
Dobra nie pierdol
Zasraniec
Nie możesz się z nim spotkać
Ja
I tak to zrobię
Zasraniec
Typ jest niebezpieczny
Ja
Wąż rzeczny tududud jest niebezpieczny tudududu
Zasraniec
To jest poważna sytuacja
Ja
Nigdy nie zrobił mi krzywdy po za tym będę uważać
Zasraniec
Przecież on należy do jebanego gangu
Ja
Nie wiem czy dalej do niego należy
Zasraniec
Pomyśl o dziecku
Ja
Nie zrobi mi krzywdy w miejscu publicznym
Zasraniec
Dalej uważam że nie powinnaś iść
Ja
Powiedział że jak się z nim spotkam to da mi spokój
Zasraniec
Odbiorę cię w końcu jechałaś z Niallem rano
Ja
Ok
Zabrałam rzeczy i udałam się do pobliskiej kawiarni. Była bardzo przytulnie urządzona. W kolorach pastelowych. Poduszki na zamszowych kanapach dodawały uroku. Zauważyłam Isaaca przy jednym ze stolików. To prawda, był w jednym z najgroźniejszych gangów w Londynie, ale przeniósł się do Nowego Jorku. Nigdy mnie nie skrzywdził, ani nic. Nasz związek był dosyć normalny. Nauczył mnie paru rzeczy na wypadek gdyby ktoś mnie porwał. Między innymi dlatego się rozstaliśmy. Ryzyko było za duże, a ja nie chciałam się bać cały czas, że ktoś mnie porwie, żeby się na nim odegrać. Podeszłam do stolika i usiadłam na przeciwko niego. Chciał wstać, ale pokazałam mu ręką, żeby siedział na miejscu. Sekundę później obok naszego stolika stała kelnerka. Zamówiłam sobie moją ukochaną zieloną herbatę.
-Co sprowadza Cię do Londynu?-Na pewno nie przyjechał tutaj bez powodu.
-Stare sprawy.-Uśmiechnął się znacząco.
-W takim wypadku nie chcę wiedzieć.
-Widzę, że dobrze się bawiłaś jak mnie nie było.-Spojrzał na mój brzuch.
-Rozstaliśmy się.-Rzuciłam nie za przyjemnie.
-Myślę, że pasowaliśmy do siebie.
-Niekoniecznie.
-Uważam, że powinniśmy wrócić do siebie. W końcu pozbyłaś się sama przeszkód.-Chyba mówił o Harry'm, a ja stwierdziłam, że dla mojego bezpieczeństwa będzie lepiej jak go okłamię.
-Mam chłopaka.-Starałam się go spławić.
-Oh czyżby? Myślisz, że nie mam internetu w Nowym Jorku?
-Myślę, że ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu. Powiedziałeś, że po jednym spotkaniu dasz mi spokój, a ono właśnie dobiegło końca.-Wstałam i odeszłam od stołu.
-Będziesz tego żałować.-Powiedział na odchodne.
Chwilę później Fabian zgarnął mnie i pojechaliśmy do domu.
-I jak było?
-Nie warte zachodu.-Mruknęłam, a on spojrzał na mnie z uniesionymi brwiami.-No dawaj wszyscy na to czekamy.
-A nie mówiłem?- Zapytał z satysfakcją.
-A pies Cię jebał Fabian
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro