Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

37

Wstałam rano i ubrałam się w zwykłe legginsy i szarą koszulkę. Weszłam do kuchni gdzie siedział mój tata. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć.

-Harry?- Zapytałam lekko zdziwiona.

-Wydaje mi się, że tak.- Spojrzał na mnie.-Ja do twojego ojca.

-No tak też cię miło widzieć i w ogóle.

-Cześć sweetheart.- Pocałował mnie w czoło i wszedł do domu.

-Styles.-Mruknął mój tata.

-Adam.-Harry uniósł walecznie podbródek.

-Zapraszam do gabinetu.

-Tylko się nie pozabijajcie!- Krzyknęłam za nimi.

Pov Harry

Usiadłem na krześle w gabinecie Adama. Jego powaga trochę mnie bawiła.

-Więc co Cię do mnie sprowadza?

-Chodzi o Charlotte.

-Co znowu?

-Za pewne wiesz, że zaczęła mi wybaczać.

-Oczywiście, że wiem. Co nie oznacza, że to pochwalam.

-Chcę jej udowodnić, że mi na niej zależy i jej nie zostawię, ale najpierw potrzebuję twojej zgody.-Rzuciłem plik kartek na biurko.

-Wiesz, że nie potrzebujesz mojej zgody na kupienie sobie domu? Tak w ogóle to nie za duży na jedną osobę?

-Na jedną może tak, ale to nie jest dom tylko dla mnie. To dom dla naszej trójki.

-Z całym szacunkiem Harry, ale nie zamieszkam z tobą.-Specjalnie mnie próbował wkurzyć.

-To dom dla mnie, Lottie i dziecka. Nie zostawię jej samej.

-Nie będzie sama. Ma nas.

-Adam, to moje dziecko. Postaw się na moim miejscu jakby tobie ktoś utrudniał życie ze swoją żoną i dziećmi.

-Jak jeszcze raz ją zranisz to cię skrzywdzę.

-To znaczy, że się zgadzasz?

-Tak.-Mruknął.

Wyszedłem z biura i poszedłem do pokoju Lottie. Leżała na łóżku. Rzuciłem się koło niej.

-Widzę, że żyjesz.-Zabrała głos.

-Ledwo. Przyszedłem na chwilę. Muszę jechać do studia.-Pocałowałem ją w brzuch i podniosłem się.

-Czyli ze mną się już nie pożegnasz?-Jej zachęcający głos i łobuzerski uśmiech przekonały mnie w 100% że mam jeszcze czas.

Wszedłem z powrotem na łóżko, a on siadła na mnie okrakiem. Całowaliśmy się dopóki nie brakło nam powietrza.

***

Dzisiaj był koncert w Glasgow. Pakowałam właśnie swoje rzeczy. Mój telefon wydał z siebie charakterystyczny dźwięk przychodzącej wiadomości.

Harry

Mam pomysł

Ja

Co znowu wymyśliłeś?

Harry

Zaśpiewajmy razem Shallow

Ja

Jakby ok ale czemu?

Harry

Bo mam taką ochotę

Harry

Po za tym fani się za nami stęsknili

Ja

No dobra

Harry

Przyjadę po ciebie

Harry

Nie będziesz musiała brać swojego samochodu.

Ja

Ok 

Ja

O której?

Harry

Za 20 minut

Ja

Ok

To oznaczało, że nie mam za wiele czasu. Zeszłam na dół, żeby jeszcze zjeść obiad. Moja mama zrobiła Lasagne. Lubiłam to danie. Nałożyłam sobie kawałek i zaczęłam jeść. Weszłam na górę i jeszcze raz sprawdziłam czy wszystko mam. Gdy byłam gotowa zauważyłam, że samochód Harry'ego już stoi pod moim domem. Zbiegłam po schodach i wyszłam szybkim krokiem z domu. Wsiadłam lekko zmachana do auta.

-Forma już nie ta sama, co?-Bardzo miło mnie przywitał.

-Cześć Harry! Ciebie też miło widzieć!- Powiedziałam z ironią w głosie.-Ale masz rację.

-Cześć sweetheart.-W jego głosie można było wyczuć nutkę rozbawienia.

Uśmiechnęłam się do niego, a on dał mi szybkiego całusa w usta i odjechał z pod mojego domu. 

Do Glasgow były około 4 godziny jazdy. Po jakiś 2h zrobiłam nam zdjęcie.

❤lubi to: niallhoran, fabs, annetwist i 1 264 739 innych użytkowników.

@lottiewiliams: Widzimy się nie długo Glasgow!

@zayn: nie mogę się doczekać! 
@lottiewiliams: @zayn wtf? Przecież to wasz koncert

@niallismyhousband: Czekam!

Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, a Harry poszedł zatankować. Przeglądałam dalej instagrama.

❤lubi to: adamwiliams, annetwist, gemmastyles i 1 984 867 innych użytkowników.

@harrystyles: jedziemy <3

@lottiewiliams: wydaje mi się że miałeś iść zatankować
@harrystyles: 😚

@kendalljenner: Jeszcze nie dałeś sobie spokoju?
@harrystyles: Chciałbym zadać ci to samo pytanie.
@kendalljenner: Jeszcze do mnie wrócisz.
@harrystyles: zastraszanie jest karalne.

Na dzisiejszy koncert nie stroiłam się jakoś bardzo. Założyłam zwykłe jeansy, a do tego bluzkę w czarno-białe paski. Włosy upięłam w kucyka. Pomalowałam się i już musiałam wychodzić na scenę. Zaczęłam piosenką Roses. 

-Dobry wieczór Glasgow!- W zamian otrzymałam głośny pisk. 

Zaczęłam wyklaskiwać rytm co oznaczało piosenkę Fine line. Po zaśpiewaniu Don't call me up, Harry miał wejść na scenę.

-Były dwie piosenki, od których zaczęła się moja kariera. Jedną już słyszeliście. Don't call me up. Wróćmy, więc do tej drugiej piosenki. 

Po całym stadionie rozległy się pierwsze nuty Shallow. Harry zaczął śpiewać jednocześnie wchodząc na scenę. Stanął naprzeciwko mnie i patrzyliśmy sobie cały czas w oczy. Wytworzyła się niesamowita atmosfera. Ludzie wyciągnęli latarki i machali nimi w rytm. Po skończonej piosence przytuliłam się z Harrym. Zanim zszedł ze sceny dał mi jeszcze buziaka w policzek. Usłyszeliśmy  pisk fanów. Zaśpiewałam jeszcze kilka piosenek i nadszedł czas na one direction. Stałam pod sceną i standardowo dobrze się bawiłam. Koncert był jak zawsze udany. Skończył się dosyć późno, a musieliśmy jeszcze wrócić do Londynu. Gdy siedziałam już w samochodzie zaczęłam przeglądać media społecznościowe. Harry rozmawiał jeszcze z chłopakami.

❤lubi to: niallhoran, annetwist, bluesky i 2 431 685 innych użytkowników.

@1Dnews: Dzisiaj odbył się kolejny koncert One direction. Standardowo Support zagrała Charlotte Wiliams. Harry z Charlotte zaśpiewali razem Shallow. Podczas wykonywania tej piosenki między artystami wytworzyła się wyjątkowa atmosfera. Czy  doszli w końcu do porozumienia?

@lottiewiliams: Do porozumienia to my nigdy nie dojdziemy
@harrystyles: Całkowicie się zgadzam sweetheart
@1Dnews: Ale wyglądacie jakbyście się pogodzili. Zamierzacie to wyjaśnić?
@harrystyles: Pogodziliśmy się ale nasze zacięte charaktery nigdy nie idą na kompromis. Wszystko już między nami dobrze
@1Dnews: W takim razie życzymy szczęścia.
@lottiewiliams: Dziękujemy.

@kendalljenner: Wszystko pod publikę ...
@lottiewiliams: Wydaje mi się, że to nie jest post o tobie, więc dlaczego mówisz o sobie?

Harry wsiadł do samochodu i wreszcie mogliśmy zacząć kierować się do domu.

-Napisz do rodziców, że wrócisz jutro. Jedziemy do mnie.

-Ostatnio jak tak mówiłeś to skończyło się ciekawie.

-Mnie się podobało.

Ja

Nie wracam na noc

Mamita

Przynajmniej wiem że nie zmajstrujecie dziecka

Ja

Pożyjemy zobaczymy

Mamita

Ty jesteś piźnięta

Ja

Po kimś to mam ;*

Zapadłam w sen. Nie było sensu żebym następne 4 godziny patrzyła w szybę.

❤lubi to: niallhoran, fabs, wenwen i 1 943 752 innych użytkowników.

@harrystyles: sweet creature

@bluesky: za słodkie

@blackroses: Dałbyś już sobie z nią spokój. 
@harrystyles: Ty byś już sobie dała spokój. Jak masz problem to wyjdź.

Obudziłam się czując, że się unoszę. Podniosłam powieki i zobaczyłam Harry'ego, niosącego mnie, ale byliśmy w miejscu, którego nie znałam. 

-Gdzie jesteśmy?

-W domu sweetheart. Wyjaśnię ci rano.

-Dobrze.

Wtuliłam się w jego tors i przymknęłam oczy. Znowu przebudziłam się, gdy poczułam miękki materiał pod sobą. Harry akurat próbował uporać się z moimi spodniami.

-Teraz mnie zgwałcisz?- Zapytałam zaspanym głosem.

-Uwierz, że tylko Baby Styles mnie powstrzymuje.-Powiedział z całkowitą powagą.

-Baby Styles?-Zapytałam z rozbawieniem.

-A jak chciałaś na nie mówić?

-Baby Wiliams.

-Baby Styles brzmi lepiej.-Dalej siłował się z moimi spodniami.

-Masz rację. Daj mi to.-Rozpięłam spodnie i je zsunęłam. Zdjęłam bluzkę, ponieważ Harry dał mi koszulkę. 
Poczułam uginający się obok mnie materac, a chwile później silne ramiona oplatające moją talię. Szybko odpłynęłam do krainy morfeusza.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro