Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14


Ukochany weekend minął, a ten złowieszczy dźwięk jak zawsze mnie obudził. Zwlokłam się z łóżka wykonując tą samą rutynę co zawsze.
Ubrałam się w:

Zbiegłam na dół do kuchni. Z racji, że miałam jeszcze dużo czasu postanowiłam zrobić naleśniki. Gdy kończyłam przygotowywanie śniadania Fabian z obrażoną miną wszedł do kuchni, ale gdy zobaczył mnie i jego ulubione śniadanie, wyraz jego twarzy zmienił się na skruszony uśmiech. Liczył frajer, że mu będę dupę lizać. Wzięłam porcje naleśników i usiadłam przy stole. Chwilę później dołączył do mnie Fabian z talerzem pełnym naleśników. Przeglądałam social media w celu zabicia czasu. Nic ciekawego nie znalazłam. Oczywiście szum wokół rodziny królewskiej. Z całym szacunkiem, ale dali by już sobie spokój jeśli mają problemy rodzinne to po co ludzie dodatkowo w to ingerują. Powinni na spokojnie i z zachowaną prywatnością rozwiązać wszystkie niedomówienia. Coś o Selenie Gomez zalewającej się łzami na instagramie. Nie zwróciłam na to zbytniej uwagi. Harry Styles wraca do związku z Kendall Jener?! Nie interesuje mnie to. Życzę szczęścia na nowej drodze życia. Kolejny tragiczny wypadek na skrzyżowaniu dróg ble ble. Nic ciekawego. Dokończyłam jeść i zabrałam wszystkie potrzebne mi rzeczy. Już miałam odjeżdżać spod domu, ale Fabian w ostatniej chwili wsiadł. Zaparkowałam zgrabnie pod szkołą i wysiadłam z samochodu. Ludzie przestali już zwracać na nas uwagę, więc miałam mój upragniony spokój. Ale co dobre szybko się kończy. Podeszłam do szafki i zostawiłam niepotrzebne mi rzeczy. Zamykając drzwiczki omal nie dostałam zawału. Josh stał oparty o szafki obok mnie i uśmiechał się zawadiacko.

-Cześć kotku. Nie miałabyś może ochoo... Wow-Urwał w połowie wypowiedzi, a mój wzrok od razu powędrował za jego. 

Patrzyłam właśnie na typową tlenioną blondynę skąpo ubraną z długimi nogami. Josh jak na zawołanie poszedł za nią, za co dziękowałam bogu. Moim pierwszym postanowieniem było nie wchodzenie jej w drogę i ciche dziękowanie za zabranie tego dupka. Słysząc dzwonek na lekcje niechętnie udałam się na lekcje matematyki. 

Przez cały dzień wszyscy gadali o nowej dziewczynie. Gdzie bym nie stanęła słyszałam widzieliście tą nową? Jezu ale laska. Ciekawe jak szybko będzie w szkolnej elicie? I tak w kółko. Pogadają, pogadają i znajdą inny temat do rozmów. Tak już to działało. Mieli temat do rozmów. Korzystali z tego i buzie im się nie zamykały. Temat robił się nudny. Znajdowali kolejny. Ludzie potrzebują sensacji jeśli ich życie nie jest ciekawe. Fascynują się życiem innych, bo nie mogą swoim.

Wchodząc na stołówkę zdążyłam zauważyć, że dziewczyna, która wybawiła mnie z rąk Josha już siedzi przy stoliku elity. Dobrze, że szybko odnalazła się w tym krwiopijnym i fałszywym otoczeniu. Najwyraźniej nie miała problemu z zaaklimatyzowaniem się w szkole. Usiadłam przy moim standardowym stoliku obok Wendy. Chwilę później przyszedł Fabian. Odezwał się i tym razem mógł tego nie robić.

-Postanowiłem się zlitować nad tobą i nie gniewać się na ciebie. W końcu jestem dla ciebie wszystkim.-Na początku mnie to nawet rozbawiło, ale gdy zauważyłam, że mówi poważnie to mnie to wkurzyło. 

-Ty jesteś dla mnie wszystkim? Chyba sobie kpisz.-Prychnęłam.- Ja wożę codziennie rano twój tłusty tyłek gdzie ci się nie zachce, żyjesz na moim utrzymaniu i jeszcze się zachowujesz jakbym ci nie wiadomo co zrobiła, a ja po prostu kazałam ci przenieść się do pokoju gościnnego?!- Mój głos zaczął się podnosić, ale nie za bardzo. Nie chciałam robić scen.-Ty sobie chyba jaja ze mnie robisz. Jeszcze raz wyjedź z takim tekstem zasrańcu głupi to będziesz mieszkał w skrzynce na listy, a nie w gościnnym.

-Wiliams uspokój się już.- No teraz to gówniarz przesadza.

-Nie wiem co ci takiego zrobiłam, ale żeby jeszcze narażać całą moją rodzinne bo sobie sypniesz nazwiskami to już przesada. Doskonale wiesz, że od lat starali się o moją anonimowość.- Powiedziałam już cicho żeby nikt nie usłyszał.

-I chyba wszystko poszło na marne.-Odezwał się tym razem Mark.

Spojrzeliśmy po sobie, z tym głąbem, ze zdezorientowaniem, a później na źródło przerwy w naszej kłótni.

-O czym ty mówisz?-Zapytał skołowany Fabian. I w tym momencie dostałam sms'a.

Ojciec dyrektor

Gdzie jesteś?

Ja
W szkole

Ojciec dyrektor

Wracaj do domu. Teraz

Ja
Ale co? 

Ojciec dyrektor

Był przeciek w prasie narobili tobie i Fabianowi zdjęć jak wychodzicie z domu, wyjeżdżacie samochodem z garażu itd. Pracujemy już nad tym, ale nie wiadomo jak to się skończy

Ja

Ok już wychodzę

Ojciec dyrektor

Tylko wjedź tylną bramą

-Ludzie muszę wracać do domu.

-Ale co się stało?- Próbował się dowiedzieć Fabian.

-Wykrakaliśmy sobie przeciek w prasie. Jedziesz czy nie?

-Tak. Chodź.

Wstaliśmy szybko od stołu, ale ludzie już dziwnie na nas patrzyli. Tata to ogarnie przecież tysiące ludzi ma taki samochód i kilka może być podobne do mnie. Naśle na nich swoich prawników i po problemie.

Wsiedliśmy do samochodu i pierwsze co zrobiłam to założyłam okulary przeciwsłoneczne i czapkę z daszkiem którą miałam w samochodzie. Fabian założył kaptur od bluzy i też czarne ray bany. A miało być tak pięknie. Tamta blondynka zgarnęła sławę w szkole, był święty spokój, a tu nagle przeciek zdjęć. 19 jebanych lat im się nie udało i teraz musieli się zainteresować.

Odjechaliśmy spod parkingu szkoły i pospiesznie zaczęłam kierować się w stronę domu. Skręciłam z głównej ulicy w leśną dróżkę i po chwili wjechałam na moją posesję. W domu czekali już moi rodzice i jeden prawnik. Nie wiem po co no, ale może miała pomóc na tle prawnym.

-Jak źle wygląda sytuacja?- Zapytałam bez zbędnego pierdolenia.

-Nie najlepiej, ale jesteśmy w stanie wybrnąć z sytuacji. Zdjęcia nie są na tyle dokładne żeby było widać, że to na 100% ty. Sam fakt, że Fabian jest na tych zdjęciach też nam sprzyja. Nie uda nam się tego usunąć z sieci, ale możemy to odkręcić. Powiem, że znalazłem nową gwiazdę i dużo razem pracujemy. Fabiana wytłumaczymy jako twojego managera, a to, że pracujemy w domu tym, że jesteś przyjaciółką twojej siostry i tak się umówiłyście. Zostaniesz na kilka dni w domu to się odczepią.-Odpowiedział mi tata.

-Generalnie to jest to bardzo dobry plan, ale ma luki. Co z tą twoją nową gwiazdą. Będziesz musiał kogoś pokazać, więc chcę wiedzieć gdzie znajdziesz wschodzącą gwiazdę wyglądającą jak ja, która ma managera wyglądającego jak Fabian?-W dalszym ciągu byłam niepewna.

-To już zostaw nam.-Tym razem głos zabrała moja mama.

Udałam się od razu do mojego pokoju i włączyłam laptopa w celu sprawdzenia co  o mnie piszą. Najbliższy czas zapowiada się ciekawie. 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro