Aoi Ina, sierota i dręczony przez wszystkich. W wieku, 5 lat stracił rodziców. Wyszli po zakupy, nagle zaczął lać deszcz....nie...to była prawdziwa burza. Niestety, nigdy nie doczekał się ich powrotu. Od, tego momentu zaczął bać się burzy. Gdy, miał 10 został przygarnięty, do rodziny zastępczej. To, było najgorsze. Nie był kochany, nie był szanowany, nie był lubiony. W szkole słyszał ,, Sierota!", ,,Śmieć!" ,, Zdychaj!. W domu, było podobnie ojczym z macochą, bili za najmniejszy błąd, ale nie delikatnie, tylko mocno...do krwi. Pewnego dnia, ocknął się w szkole, wszyscy szybko go przeprosili i uciekali. Nie wiedział, co się dzieje. Wtedy, usłyszał imię ,,Kuro" i ,,Shiro". Nie wiedział, skąd znają te imiona. Tak nazywali się, jego wymyśleni przyjaciele. ,, Kuro" był, osobą , która go chronił i walczy za niego. ,,Shiro" był osobą, która starała się wszystko załatwić pokojowo. Często, ,,Kuro" ten agresywny, brał nad nim władzę. Starał się walczyć, walczyć o niego. Jego osobowości wszytko pamiętały, ale on? Nic. Jakby po prostu zasnął. Z czasem, już sobie nie rodził, codzienne bicie w domu i szkole doprowadziły go do samo agresji, połączonej z depresją.Zaczął się samookaleczyć. i nie raz próbował się zabić. Po, kolejnej z rzędu próbie sąd, wysłał go do psychiatryka. Nie wzruszyło go to, dalej się samookaleczył, a ,,Kuro" i ,,Shiro" nadal się pojawili.Często, w samotności nucił słowa piosenki ,, Rozerwij mnie, serce rozszarp, bo moja krew jest trująca. Pożegnaj się i zapomnij, bez wątpienia potwór, we mnie tkwi".