6. Śmierć
Po lekcjach wróciłyśmy do pokoju, a potem poszłyśmy na kolacje. W domu nigdy nie było takich smakołyków. Jakieś udka, nóżki z kurczaka, potrawy, które mają wspaniały smak, lecz nie znam ich nazw. I najlepsze, SOK DYNIOWY! To najlepszy napój jaki piłam! Właśnie, dom. Czy oni za mną tęsknią? Czy chcieliby mojego powrotu? Dziewczyny... One były takie fajne! Ciekawe, czy pozwolą mi wrócić do domu. Obudziła mnie przemowa dyrektora, której nie mówi e codziennych dniach,powiedział:
- Uwaga drodzy uczniowie! Mam dla was smutną wiadomość. Zginął uczeń, Peter Jackson. Więc ogłaszam tygodniową żałobę.
Naprawdę zginął uczeń? Z której klasy? Ja go nie kojarzę. Peter... Nie nie znam go. Ale co przyczyniło się do jego śmierci? Może go coś zaatakowało, albo KTOŚ?
Albo..
Czy ja kogoś ostatnio okłamałam? Nauczyciela? Eliza... O nie!! Co ja zrobiłam!?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro