Rozdział 4
Złapałam za dół koszulki i zaczełam ją zdejmować. Przestaliśmy się na chwile całować bo musiał do końca ściągnąć koszulkę. Po tym małym akcie zaczeliśmy razem ściągać moją sukienkę. Poźniej zdjeliśmy z niego spodnie. Tym sposobem oboje byliśmy tylko w bieliźnie. Pchnełam go przez co on leżał a ja na nim siedziałam. - Marta, nie zrozum mnie źle... Strasznie mnie pociągasz i jesteś mega seksowna ale... To chyba za wcześnie... Zresztą jesteśmy pijani... Po prostu nie chce żebyśmy czegoś później żałowali - powiedział lekko speszony chłopak. - Wiem, też tak sądze... Ale całować się chyba możemy ?- zapytałam. -Oczywiście - odparł chłopak z uwodzicielskim głosem i miną po czym oparł się na łokciach i znów zaczeliśmy się namiętnie całować, później urwał mi się film.
Obudziłam się nawet wcześnie bo o 7 zauważyłam że mam na sobie bluze Stuu i byłam przykryta kołdrą. Cieszyłam się że tak o mnie zadbał. Stuart leżał tylko przykryty więc nie mogłam się oprzeć by nie popatrzeć na jego wysportowane ciało, byłam wdzięczna więc pocałowałam go w nos. - mmmmMM- mruczał wstając. - Witaj księżniczko - powiedział z zamkniętymi oczami. - No hej książę. I dziękuje za to że o mnie zadbałeś. - odpowiedziałam i go pocałowałam w policzek. - Takie podziękowania to ja lubie. - powiedział z uśmiechem złapał mnie tak że na nim siedziałam i delikatnie pocałował. Mój brzuch wypełniły motyle czułam się cudownie. Jednak dziwnie mi było całować kolege a nie chłopaka.. - Wiesz dużo o tym myślałem jak spałaś... Doszedłem do wniosku że bardzo mi się podobasz i nie pozwole żeby to się skończyło na dzisiaj... Może uznasz to za zbyt śmiałe ale... Boje się że ktoś mi ciebie zabierze... Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał zestresowany. Zgodziłam się, a chłopak ze szczęście podciusł mnie przytulił i pocałował w czoło. Zeszliśmy zrobić śniadanie, było przy tym sporo zabawy. Kiedy zjedliśmy chciałam się przebrać w sukienkę ale Stuard powiedział że mi w niej ładnie i żebym ją zatrzymała, zgodziłam się a wczorajsze ubranie włożyłam do torebki. - No to co? Ja cię dzisiaj odworze a jutro się widzimy? - zapytał. - Jasne - odparłam. Po czym weszliśmy do samochodu.
Pożegnałam się ze Stuartem namiętnym pocałunkiem i weszłam do domu. - Ooo już jesteś, jak się bawiłaś? Opowiadaj - powiedział Czułek. Już chciałam odpowiedzieć kiedy dostałam sms
Misiak <3
Już tęsknie :*
Zaczełam się uśmiechać do telefonu po czym odpisałam
Ja też misiaku :*
- Po tym jak szczerzysz się do telefonu, myśle że to Stuart i musiało się coś między wami stać, mów- rozkazał zaciekawiony. - A stało się ja i Stuu jesteśmy razem - powiedziałam. Chłopakowi uśmiech zbladł na chwile ale szybko znowu się cieszył - Szczęścia - odparł i odwrócił się żeby wstawić wode. Podeszłam do niego, załapałam za ramiona - Hej co się dzieje? - spytałam ale on mi nie odpowiedział. - Wiesz wczoraj mieliśmy w coś zagrać- powiedziałam a chłopak zaczął się śmiać. Walnełam go w ramie po czym zaczełam uciekać do góry - No chodź! - krzyknełam zachęcająco a czułek ruszył za mną. Pierwsza wpadłam do pokoju i usiadłam na jego fotelu, Dezy stanął obok i patrzył się na mnie próbując być zły. - Poczekaj pójdę się przebrać - powiedziałam. Po chwili wróciłam przebrana w koszule i dżinsy. Chłopak już dostawił 2 fotel. - To jaki typ gry preferujesz? Horror? Survivale? - spytał. - Horror- odparłam z uśmiechem - Ale jakaś łatwa gra- dodałam. - Slender? - zapytał. - Może być odparłam i usiadłam. Czułek spytał się czy może nagrać to, zgodziłam się cóż będzie miał więcej wolnego. Dezy przywitał się z wszystkimi i zaczeliśmy nagrywać zebrałam już prawie wszystkie kartki gdy nagle mi wyskoczył, normalnie bym się nie wystraszyła ale ponieważ byłam strasznie skupiona a to stało się nagle aż podskoczyłam i przytuliłam się do chłopaka. Po chwili zaczeliśmy się śmiać. Zakończyliśmy odcinek i usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. - Marta mogłabyś otworzyć? - poprosił zajęty brunet. Zbiegłam więc na dół, a gdy otwarłam drzwi zobaczyłam także przystoinego chłopaka.. Jezu dlaczego on musi mieć samych przytoinych kolegów... Ale chwila on mi kogoś przypomina... - Hej, jestem Florian, brat Dezego - przywitał się. - Marta, Dezydery jest na górze - odparłam.
Chłopak skinął głową i ruszył do "pokoju nagrań ". Po chwili dostałam sms.
Misiak <3
Za godzine przyjade po Ciebie, mam małą propozycje :D :*
Ucieszyłam się i odpisałam Stuardowi
Już nie mogę się doczekać ^.^
Poszła więc do góry. Delikatnie się umalowałam tylko żeby podkreślić bardziej kolor moich oczu, włosy związałam w śliczny niedbały kok, co do ubrania to założyłam tylko jeszcze zegarek i byłam gotowa. Postanowiłam pójść oznajmić Masterczułkowi że wychodze. Zapukałam i gdy usłyszałam zezwolenie weszłam do środka. - Hej, chciałam Ci tylko powiedzieć, że Stuart gdzieś mnie zabiera nie wiem gdzie, będę jak coś pisać - poinformowałam go. - Jasne - odparł. - No to cześć bawcie się dobrze - powiedziałam wyszczerzając zęby. - Ty również - odpowiedział z uśmiechem Florian. Zamknęłam drzwi po czym usłyszałam - Stary mieszkasz z taką laską a pozwalasz żeby Stuart ci ją zabrał? No weź.. Wiem że ty wolisz poznać najpierw dziewczyne ale ona jest zajebista. Przyznaj że chciałbyś. - powiedział szeptem skkf. Nie wiem co odpowiedział Czułek ponieważ przyjechał Stuart. Zeszłam szybko na dół i wyszłam z domu. Stuu już na mnie czekał oparty o samochód, kiedy mnie tylko zobaczył, uśmiechnął się i od razu podszedł. Pocałowaliśmy się na przywitanie - Co to za niespodzianka?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro