Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Czysta nienawiść


Witajcie! Dzisiaj opowiemy sobie o.....!  Johnlocku najświętszy, już się nie umiem doczekać! 

Czemu taki tytuł to się w trakcie okaże 

Facecie, który wiele może nie zrobił, aż tak dawno też nie żył. No Ela, królowa go jeszcze "pamięta" bo nie sądzę żeby się kiedykolwiek spotkali, skoro facet odwalił kitę jak ona miała 4 lata. Ale kogo to obchodzi! 

Zawsze dawał z siebie solidne 60%

Więc naszym dzisiejszym gościem jest......



*dramatyczna pauza* 






Sir. Arthur Conan Doyle! 

Sir. Arthur Conan Doyle!! 


- Dzień dobry Panu! Herbaty?

- Możesz zrobić. Dwie łyżeczki cukru. 

To tak.....coś ogólnego na początek 

          Urodził się 22 maja 1859 w Edynburgu. zmarł 7 lipca 1930 w Crowborough.

          Z wykształcenia był lekarzem, z Uniwersytetu Edynburskiego i do 1890 leczeniem faktycznie się zajmował (w sensie facet był okulistą). Potem skupił się na pisarstwie. 

          Doyle pochodził ze zubożałej arystokratycznej rodziny. Jego ojciec był alkoholikiem i narkomanem, znęcającym się nad dziećmi i żoną. Matka Arthura dorabiała jako praczka, by wyżywić rodzinę.

         Brał udział w II bitwie Brytyjsko-Afgańskiej (1878- 1880) . Tak samo, jak John. H. Watson więc w sumie pewnego podobieństwa się można doszukiwać.

_______________

-Panie Doyle, czy już mogę przejść do Sherlocka???

-Jeszcze o spirytyzmie, opowiedz i rób co chcesz!!!

-Ehhhh...okeeeej

Facet miał fioła na punkcie Spirytyzmu. Serio. Tak bardzo bardzo. Na temat Spirytyzmu napisał książkę "The History of Spiritualism" , oraz przetłumaczył z francuskiego "Le mystère de Jeanne d'Arc"  czyli po angielsku. "The Mystery of Joan d'Arc". 

Dobra, ale skąd u gościa takie zainteresowanie tematem? 

Otóż  podczas I wojny światowej stracił syna, brata, szwagra i siostrzeńca. Zrozpaczony facet, zaczął chodzić z żoną na seanse spirytystyczne w nadziei, że będzie mógł porozmawiać ze zmarłym synem.

(-Zadowolony Pan?

- Może być, takie 2 na 10)

________________

I Sherlock Holmes!!!

- Nie ekscytuj się tak....


- Pan siedzi cicho, ja opowiadam.


Więc tak jak przedtem zostało powiedziane, facet po skończeniu praktyki lekarskiej został pisarzem!! Wtedy to zamieszkał tutaj. 

To jest moi drodzy Undershaw!

Tutaj przez długi czas mieszkał i pisał Arthur Conan Doyle. Tam powstały jego najsłynniejsze opowiadania jak 

Study in Pink 

The Hound of the Bascervilles

_________________________________

I ogólnie Sherlock Holmes! Najsłynniejsza ikona detektywa! (oczywiście oprócz tego Artur napisał też inne książki np. "Zaginiony Świat", ale kto o tym pamięta?)

Może nie będę pisać o rzeczach oczywistych. Na przykład, że pierwsze opowiadanie gdzie się pojawił to "Studium w różu" wydane w 1888, albo, że mieszkał z doktorem Watsonem. Skupię się bardziej na ciekawostkach. 

Więc tak! Tutaj wyjaśnia się tytuł. Bo jak wiemy sławny detektyw i w  wiktoriańskiej Anglii detektyw miał masę fanów. Ale był ktoś kto nienawidził Sherlocka Holmesa. Nienawidził go bo detektyw go strasznie męczył! Tym kimś byyyył.....


- Ja. 

- Zniszczył Pan napięcie. Proszę pić herbatę i się NIE odzywać. 


Tak. Arthur nienawidził Sherlocka, bo uważał, że przez niego nie może się skupić na ważnych...innych dziełach. Denerwował się też, bo wiedział, że czytelnicy widzą w nim powolnego Watsona. A on przecież zawsze chciał być Sherlockiem Holmesem!

Parę cytatów od Arthura na potwierdzenie jego nienawiści! 


          "[Sherlock Holmes] Staje się dla mnie takim brzemieniem, że moje życie zaczyna być trudne do zniesienia." 


         "Czuję się w stosunku do niego to, co do pasztetu z gęsich wątróbek, którego kiedyś zjadłem tak dużo, że do dziś na dźwięk samej tej nazwy czuję się chory."


           "Zrobię to, nawet jeśli pogrzebię tym samym swoje konto bankowe. Jeżeli ja nie zabiję Holmesa, ten z pewnością zabije mnie."


"Gdybym nigdy nie tknął Holmesa, który przysłaniał moje ambitniejsze dzieła, zajmowałbym należne mi miejsce w literaturze."


"Jeśli za sto lat będę znany jako człowiek, który stworzył Sherlocka Holmesa, uznam swoje życie jako porażkę." 



-Coś Panu nie pykło, co?

- Zamknij. SIĘ!!!!!!!!!


I....zabił go. Morderstwo z zimną krwią. To było zabójstwo. Doyle wtedy napisał w swoim dzienniku tylko ,,Zabiłem Holmesa''

Więc tak. Jak Arthur zabił Sherlocka to myślał, że ma spokój, że życie będzie piękne i w ogóle, prawda? NO WŁAŚNIE NIE!!!!!

Bo po dokonaniu tego zabójstwa fani wielkiego detektywa nosząc czarne przepaski zaczęli koczować pod jego domem. Facet zaczął otrzymywać listy z pogróżkami:


         "Panie nic nas nie obchodzą pańskie łajdackie sztuczki. Holmes żyje bo nikt przy zdrowych zmysłach nie da wiary, że ktoś taki jak on dał się wykiwać pierwszemu lepszemu przestępcy. Nic nas nie obchodzi jak Pan to załatwi, ale radzimy, żeby najdalej w ciągu roku znalazł pan żywego Sherlocka Holmesa"


         "Ty dzika bestio, jesteś mordercą, dzikim zwierzęciem bez sumienia. Mam nadzieję, że Bóg cię skarze i nie pozwoli, aby tak potworna zbrodnia uszła ci bez kary. Swym czynem straciłeś Pan przyjaciół w Anglii i nie tylko."


Więc facet doprowadzony do ostateczności wziął, usiadł i....napisał "Pusty dom" 

Koniec. Holmes żył długo i szczęśliwie, a potem poszedł na emeryturę do Sussex i hodował pszczoły.

Od tego czasu powstało oczywiście pełno ekranizacji przygód wielkiego detektywa! BBC, Robercik i tp. 

____________________________________

Ciekawostki! 

- Ale takie ciekawe ciekawostki czy tak ciekawe, ale trochę nie?


-Niech Pan siedzi cicho i się może nie odzywa! Dostał Pan Herbatę? Dostał! Niech siedzi cicho!


1. Król Edward VII uhonorował go tytułem szlacheckim za napisanie reportażowego pamfletu dotyczącego wojny burskiej.

2. Był w drużynie krykieta razem z pisarzem J.M. Barriem – twórcą postaci Piotrusia Pana.

3. Z powodu nadwagi nie mógł wziąć czynnego udziału w wojnie burskiej. Zamiast tego zgłosił się na ochotnika jako lekarz okrętowy i popłynął do Afryki.

4. Prowadził praktykę okulistyczną w Londynie. W autobiografii napisał, że ani jeden pacjent nie przekroczył progu jego gabinetu. Dobrą stroną tej sytuacji było, że dzięki temu mógł poświęcić więcej czasu na pisanie.

5. Był jednym z pierwszych „samochodziarzy" w Wielkiej Brytanii. Podobno kupił samochód, nigdy przedtem nie prowadząc takiego pojazdu.

Tyle ode mnie. Ja się, żegnam, miłego dzionka i wesołych świąt!

znikam

pufffff....!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro