5.
Taehyung był wysoki, mądry i atrakcyjny, ale też okropny w matematyce.
Jeongguk spędził dużo czasu pomagając mu w obliczeniach, ale Taehyung posiadał uwage 10-latka i Jeongguk musiałby być szczęśliwcem, żeby Taehyung skupił się na jednej rzeczy przez 20 minut, zanim zacznie narzekać na bycie znudzonym i mówić, żeby poszli do kawiarni z grami. I oczywiście, Jeongguk zawsze mu ulegał.
-Mam ADHD. - Taehyung powiedział mu w niedziele, grając w Uliczną Walkę na Xboxie. -Ciężko jest mi się skupić na jednej rzeczy przez długi czas, a moja chaotyczność zawsze denerwuje ludzi. I-kurwa! Przestań oszukiwać, dupku.
Jeongguk nie powiedział Taehyungowi, że jego dziwna osobowość była odświeżająca i że jego zamiłowanie do za dużych podkoszulków, które odsłaniały jego obojczyki i ramiona, było kurewsko urocze.
-Jesteś w porządku. - powiedział zamiast tego. -Nie irytujesz mnie. Sądzę, że jesteś naprawdę fajny. I przestań być takim nieudacznikiem.
Taehyung potargał dłonią włosy młodszego. Telefon Jeongguka zawibrował, informując o nadesłanej wiadomości i przypominając mu o osobie, która zaczęła zachodzić mu ostatnio za skórę.
[15:34] Ana: Dawno cię nie widziałam, kochanie. Tęsknie za tobą. Chcesz pójść dzisiaj na jakiegoś drinka, a później się trochę zabawić? ;) xxx
Wyraz twarzy Jeongguka musiał nie być zbyt sympatyczny, ponieważ Taehyung odwrócił wzrok z ekranu telewizora, który był ustawiony na wyborze charakteru do gry, po czym położył swoją brodę na ramieniu Jeongguka, by przeczytać wiadomość.
-Czemu masz taką minę? - zapytał. -Czy to twoja dziewczyna czy jakieś zwykłe zboczone wiadomości?
-Dziewczyna. - Jeongguk odpowiedział, nie lubiąc uczucia zaistniałego na jego języku.
-Chce się czegoś napić i pójść na całość, nie mogę sobie wyobrazić tego, z czego jesteś taki nieszczęśliwy.
-Nie jestem z nią nieszczęśliwy.
-Tak, jasne.
Palce Jeongguka zawisły nad klawiaturą, zastanawiając się chwilę przed odpisaniem.
[15:36] Jeongguk: Nie mogę, jestem zajęty. Może w następny weekend?
Westchnął, wkładając swój telefon do kieszeni, zanim skupił swoją uwagę na grze.
-Nie wiem. - powiedział po minucie ciszy wciskania przycisków. -Chodzi o to, że-cholera! Chodzi o to, że ostatnio nie jest tak samo, jak kiedyś. Lubię ją i w ogóle, ale nie sądzę, że to zadziała. - skłamał. Jedyną rzeczą, którą Jeongguk lubił w Anie, były jej usta.
-Naprawdę? Koleś, to musi być - żryj glebę, dupku - ciężkie. - Taehyung zaczął przyciskać klawisz 'y', a Jeongguk powiedział mu, by przestał być chujem, na co Taehyung odpowiedział mu, że to było to, co dostaje za nazwanie go nieudacznikiem. Jeongguk wymamrotał pieprz się, Tae, używając przezwiska, które nigdy by się nie przyznał, że lubił trochę za bardzo.
-Tak, to słabe.
-Więc, przy której jesteś liczbie? - Taehyung zadał pytanie.
Jeongguk rzucił mu szybkie spojrzenie. Oboje byli zbyt zajęci walką.
-Liczbie?
-Liczbie dziewczyn. Słyszałem, że przechodzisz przez związki częściej, niż dziewczyny zmieniają tampony.
Jeongguk skupił na to całą swoją uwagę na Taehyungu, marszcząc przy tym brwi. Oczy starszego wciąż były przyklejone do telewizora i nie minęło sporo czasu, kiedy Taehyung krzyknął masz za swoje, suko!, kolejny raz wygrywając.
Z jakiegoś powodu, Jeongguk nie czuł się dobrze z tym, że Taehyung wiedział o tamtej informacji.
-Okej, po pierwsze. To obrzydliwe. Skąd ci się wzięło takie porównanie? Po drugie, wiem, że jestem beznadziejny, jeśli chodzi o bycie w związku. To trochę zawstydzające, ale nie znam się na ludziach i zawsze jestem zdradzany.
I to było kolejne kłamstwo, bo jedyną osobą, która mogłaby być kompulsywnym zdrajcą, byłby Jeongguk.
Taehyung odwrócił się do niego z szeroko otwartymi oczami.
-Co?! - powiedział osłupiały. -Dlaczego dziewczyny miałyby cię zdradzać?
Jeongguk zamrugał.
-Co masz na myśli?
-Koleś, czy kiedykolwiek spojrzałeś w lustro? Patrząc na ciebie, w skali od jeden do gej, jestem gejem.
Jeongguk zaśmiał się, by ukryć to, jak tak naprawdę słowa Taegyunga na niego działają.
-Ohyda.
Taehyung uśmiechnął się nerwowo.
-Tak, cóż, jestem ohydny i jestem stuprocentowym gejem, więc przyzwyczaj się do tego.
Nigdy nie rozmawiali na temat orientacji. Jeongguk zawsze zakładał, że Taehyung był heteroseksualny, ponieważ nigdy nie dawał mu powodów, by mógł myśleć inaczej.
Starszy poprawił się niewygodnie, zaniepokojony brakiem odpowiedzi ze strony Jeongguka.
-Cóż, to właśnie to. Mój największy sekret- albo nawet nie sekret. I nie, nie jestem zwyczajnie zmieszany. Zacząłem uważać, że chłopacy są gorący, od kiedy przypadkowo włączyłem sobie gejowskie porno w wieku dziewięciu lat. Wiem, że jesteś chrześcijaninem, dlatego bałem się tobie powiedzieć i jeśli nie chcesz się już ze mną przyjaźnić, to- - Taehyung przerwał, przegryzając dolną wargę.
-Koleś, wyluzuj. - Jeongguk powiedział. -To nic wielkiego.
Taehyung wciąż wydawał się być niepewny.
-Naprawdę? Nie sądzisz, że jestem dziwny?
Jeongguk przewrócił oczami i szturchnął starszego, który dramatycznie upadł na podłogę.
-Tak, jesteś dziwny, ale to nie ma nic do twojej orientacji. Nie sądzę, że kiedykolwiek przyjaźniłem się z jakiś gejem, ale to co ja wiem, nie zmieni tego, co ty wiesz.
Taehyung rozluźnił swoje ramiona i pozwolił napięciu opuścić jego ciało.
-Cieszę się. Bałem się, że mnie odrzucisz. Bez obrazy, ale faceci z bractwa wydają się mieć obsesje na punkcie bycia męskim i bycia hetero, więc to mnie trochę dobijało.
Jeongguk prychnął.
-Um, wydaje mi się, że Yoongi hyung też nie jest stuprocentowo oddany waginom.
-Cóż, ty wydajesz się mi być totalnym hetero. Ale Yoongi.. - położył swój palec wskazujący przy brodzie. -Też wydaje się być hetero, ale on gapi się na wszystkich, więc trudno to określić.
-Zapytałem się go raz, ale powiedział, że to nie ma znaczenia. Sądzę, że jest biseksualny. Myślę, że raz pieprzył kogoś w naszym pokoju, ponieważ kiedy później do niego wszedłem, próbował wywietrzyć gejowski zapach.
Taehyung zaśmiał się i zapytał Jeongguka o to, jak pachnie gejowski zapach, ale ten w odpowiedzi wzruszył ramionami.
-Biseksualny, tak? Pamiętasz tego przyjaciela, o którym wspomniałem, kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy?
Jeongguk skinął głową.
-Mam dość tego, że kiedy jest pijany, ciągle narzeka, że nikt go nigdy nie pokocha.
Jeongguk zapytał, czy chce, aby ich ze sobą spiknąć, a Taehyung energicznie skinął głową. Jeongguk wydawał się być niepewny.
-Nie wiem.. Yoongiemu ciężko zaimponować. Nie spotykał się z nikim, od kiedy go znam.
Ale Taehyung był dosyć pewien.
-Nie martw się, nie ma na tej planecie osoby, która nie polubiłaby Park Jimina.
Jeongguk chciał powiedzieć, że w to wątpi, ponieważ Yoongi ma w zwyczaju nienawidzić ludzi bez żadnego powodu.
-A co z tobą? Jesteś hetero?
To było tak proste pytanie, jednak dla Jeongguka wydawało się ono być dosyć intymne.
-Czy przypadkiem przed chwilą sam nie stwierdziłeś, że jestem hetero? - zażartował.
-Tak, ale.. - Taehyung odwrócił wzrok. -Po prostu chciałbym wiedzieć.
Jeongguk wzruszył ramionami.
-Tak sądzę? Chodziłem tylko z dziewczynami i tylko je pieprzyłem, więc nie jestem pewny, ale nigdy czułem potrzeby, by wyrywać facetów. Nigdy nie oglądałem chłopaków bez koszulki w telewizji i nigdy mi nie stanął na ich widok. Czy to robi ze mnie hetero?
-Chciałbym powiedzieć, że nie dowiesz się, póki nie spróbujesz.
W pokoju zapanowała chwila ciszy.
-Chcesz spróbować?
Nagle atmosfera wokół nich stała się ciężka, a dłonie Jeongguka zaczęły się pocić.
-Co spróbować?
Taehyung oblizał swoje usta, a czarna intensywność w jego oczach z imprezy wróciła, przypominając Jeonggukowi o tym, jak bardzo dawno to było.
-By sprawdzić, czy lubisz facetów.
-A jak chcesz to zrobić?
Chłopak nie mógł uwierzyć w to, że rzeczywiście to rozważał.
Taehyung przysunął się na kanapie, by zbliżyć się do Jeongguka, po czym położył dłoń na kolanie młodszego, wywołując tym uczucie, które natychmiastowo zostało przesłane do jego spodni.
-Możemy platonicznie się poobściskiwać.
Pomysł dwóch facetów, platonicznie obściskujących się, brzmiał absurdalnie, ale Jeongguk wiedział, co Taehyung miał na myśli.
Jeśli uznamy to za przyjacielską przysługę, to jest to tylko przyjaciel pomagający drugiemu przyjacielowi i nie jest to zdrada.
Nie to, że zdrada była czymś, co obchodziło Jeongguka, ale Taehyung nie musiał o tym wiedzieć.
-Uh. - Jeongguk zaśmiał się niezręcznie. -Pewnie.
Przez moment, siedzieli nieruchomo, żaden z nich nie wiedział, kto powinien wykonać pierwszy ruch. Jeongguk mentalnie kopnął się w głowę, ponieważ całowanie kogoś nie było czymś, przy czym czuł się poddenerwowany. Teraz, zachowywał się jak niezręczny nastolatek, który nigdy nie zamoczył.
Więc opanował swoje nerwy, wewnętrznie przeklinając się za bycie cipą, po czym pochylił się, by złączyć ze sobą ich usta.
Na początku pocałunek był niezręczny i przypominał scenę z jakiejś gównianej koreańskiej dramy, kiedy ich usta ledwo do siebie przylegały i kompletnie się nie poruszały.
Taehyung pozwolił Jeonggukowi dominować, ponieważ to on miał odkryć swoją orientację, więc Jeongguk przycisnął swoje wargi do warg starszego trochę bardziej stanowczo, eksperymentująco i z zawahaniem nimi poruszając. Usta Taehyunga były gładkie i ciepłe i jego nieśmiałe ruchy były dla niego wystarczające, by poczuć motyle w brzuchu. Jeongguk zaczął nabierać pewności siebie, podnosząc jedną dłoń i kładąc ją częściowo na szyi Taehyunga, a częściowo na jego policzku, wywołując tym u starszego ciarki. Jego druga dłoń leniwie spoczywała na szczupłym biodrze Taehyunga.
Pocałunek był wolny i słodki, ale w Jeongguku zaistniało też pożądanie, a niewinny dotyk mu już nie wystarczał.
Jego język wysunął się, by lekko oblizać usta starszego, jednak ten chyba nie zrozumiał sugestii, ponieważ jego usta pozostały zamknięte.
Jeongguk kontynuował dokuczanie mu, ale zaczął denerwować się brakiem odpowiedzi. Przegryzł wargę Taehyunga, który jęknął. Jeongguk mruknął, by po chwili skorzystać z szansy i by wsunąć swój język do ust starszego.
Nie było nic specjalnego w tym, jak Taehyung smakował. Smakował śliną i krakersami, które wcześniej jadł, ale dla Jeongguka to było niebo i kiedy język Taehyunga wysunął się, by spotkać się z jego, chłopak mógł poczuć coś w rodzaju kopnięcia prądem idącego w dół do jego brzucha wypełnionego wrzącą lawą.
Zaczął zatracać się w uczuciu ust Taehyunga przyłożonych do jego, a
pocałunek przekształcił się w coś cięższego i bardziej dzikiego. Dłoń, która znajdowała się na talii starszego, powędrowała na tył jego pleców, by przyciągnąć do siebie chłopaka. Teraz, Taehyung znajdywał się praktycznie nad Jeonggukiem, siedząc na nim okrakiem.
Całowali się z użyciem zębów i języka i zanim którykolwiek z nich mógł zarejestrować, co właśnie robią, Taehyung otarł się o uda Jeongguka, podczas gdy młodszy uniósł swoje biodra do góry, by spotkać się z jego naciskiem.
Zrobiło się za gorąco i Jeongguk nic nie mógł poradzić na to, że przeszły przez niego dreszcze na to, jak ładne dźwięki wydawał z siebie Taehyung.
Jeongguk byłby w stanie pocierać się o Taehyunga przez materiał jego spodni, aż w końcu by doszedł i żałował swojej decyzji założenia ciasnych jeansów, ponieważ zwykłe tarcie mu nie wystarczało. Ale słyszenie złamanych jęków Taehyunga, pod jego dotykiem było wystarczające, by jego żołądek się zacisnął. Wszystko, o czym myślał to to, jak Taehyung mógłby wyglądać dochodząc, brudząc tym swoje własne spodnie i Jeongguk już był gotowy, by złapać członka Taehyunga przez jego dresy, kiedy nagle, starszy odsunął się.
Jeongguk jęknął, prawie łapiąc Taehyunga za jego włosy, by przyciągnąć go z powrotem do jego ust, ale zamiast tego, zamrugał pare razy przez mgłę pożądania, a jego wzrok zaczął się po chwili wyostrzać.
I Boże, Taehyung wyglądał na tak kurewsko zrujnowanego, kiedy siedział na udach Jeongguka. Jego włosy były roztrzepane, policzki zaczerwienione, a wargi opuchnięte i pokryte śliną. Wyglądał tak cholernie ładnie i gdyby Jeongguk nie wiedział lepiej, to przycisnąłby go do kanapy i powrócił do tego, co zaczęli. Oboje ciężko oddychali, a Jeongguk był świadomy potu, który sprawiał, że jego grzywka była przyklejona do jego czoła.
Jak długo się obściskiwali? Dla Jeongguka wydawało się to być wiecznością i był zaskoczony, że nikt im nie przeszkodził, kiedy oboje praktycznie byli gotowi, by się pieprzyć.
-Wciąż jesteś hetero? - Taehyung zapytał.
Jeongguk zmagał się z odzyskaniem opanowania; nie było to zbyt łatwe, kiedy jego boleśnie twardy kutas był przyciśnięty do Taehyunga. Jeongguk był zażenowany tym, jak bardzo mu stanął i tym, że nie było szans, byTaehyung tego nie czuł, zwłaszcza, że jego ciasne jeansy nie posiadały nawet żadnego dopływu powietrza.
-T-tak. - wyjąkał. -Jestem pewien.
Taehyung uśmiechnął się złośliwie.
-Na pewno?
Celowo otarł się o uda Jeongguka, który natychmiastowo złapał go za talie, by go zatrzymać.
-Ponieważ twój przyjaciel mówi co innego.
Jeongguk zaśmiał się bez tchu, odchylając głowę do tyłu, by spoczęła na kanapie.
-Kurwa.
Taehyung uśmiechnął się, a Jeongguk pomyślał, że mógłby przyzwyczaić się do codziennego widzenia słońca.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro