Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

34.

Kiedy ich usta wreszcie się spotkały, Jeongguk westchnął, ponieważ nie pamiętał, jak to jest być dotykanym tak delikatnie. 

Taehyung przewrócił ich, dopóki nie siedział okrakiem na młodszym. Jego język oblizał dolną wargę Jeongguka i chłopak był zbyt uległy pod jego dotykiem, kiedy jego usta szeroko się otworzyły, wydobywając z siebie ciche jęknięcie na utrzymujący się smak gorącej czekolady. Nie było nic szorstkiego w sposobie, w jaki Taehyung go całował. To było zbyt czułe i uczuciowe i było to czymś, z czym Jeongguk parę miesięcy temu czułby się niekomfortowo.

Nie zajęło to dużo czasu, by pocałunek się podgrzał i przemienił się w coś bardziej namiętnego. Taehyung odsunął się parę minut później i oboje zaczęli dyszeć. Jeongguk nie dostał wiele czasu, by się opanować, ponieważ Taehyung przyłożył swoje usta do jego szyi. Przeszły go dreszcze, kiedy Taehyung prześliznął swoją dłoń pod jego podkoszulek, by przejechać po brzuchu Jeongguka, aż do jego klatki piersiowej, zanim chwycił pomiędzy swoje palce jego sutek, na co plecy młodszego chłopaka wygięły się. 

-A-ach, Tae.

Taehyung zachichotał mu w szyje, kiedy zaczął składać motyle pocałunki na jego linii szczęki, by przejść po chwili do jego zarumienionych policzków, a następnie do koniuszka jego nosa, składając ostatni, zdecydowany pocałunek w jego opuchnięte usta. 

-Daj mi dzisiaj się tobą zająć. - powiedział. Jeongguk zmarszczył brwi, jego oczy rozszerzyły się w zmieszaniu, kiedy zapytał swojego kochanka, co ma na myśli. -Daj mi przejąć kontrole. - Taehyung powiedział, pociągając Jeongguka do góry do pozycji siedzącej, by móc zdjąć z niego podkoszulek. Kiedy ubranie zostało wyrzucone na ziemie, Taehyung z powrotem popchnął go na materac i Jeongguk nic nie mógł poradzić, ale się zaśmiał. 

-Chcesz mi obciągnąć? - powiedział żartobliwie, kiedy Taehyung usiadł mu na udach i zaczął przegryzać, szczypać i całować w dół klatki piersiowej Jeongguka. Erekcja w jego spodniach była widoczna, zwłaszcza kiedy nie miał na sobie bielizny. Jeongguk byłby zawstydzony przez fakt, że tak szybko mu stwardniał, gdyby nie to, że on i Taehyung nie pieprzyli się od miesięcy. 

Taehyung nie mówił nic przez pewien czas, całując miejsce pod pępkiem Jeongguka, zanim podniósł biodra młodszego i zsunął z niego dresy. 

-Nawet lepiej. - Taehyung mruknął, jego gorący oddech uderzył w penisa młodszego. -Czy mogę cię wylizać, Guk?

Jeongguk poczuł, jak jego twarz się podgrzewa w zawstydzeniu, kiedy podświadomie ścisnął ze sobą swoje nogi, ponieważ doskonale wiedział, co starszy miał na myśli. 

-Ja, uh, nie mogę być na dole. Wiesz o tym. 

Taehyung mruknął, lekko rozchylając jego nogi, by pocałować wewnętrzną stronę jego ud, wywołując tym wdech ze strony młodszego. 

-Czy to chodzi o to, że nie możesz być na dole, bo nie chcesz, czy o to, że boisz się nie posiadać kontroli? 

Jeongguk nie odpowiedział. 

-Kurwa, chcę to zrobić. Chcę cię posmakować, kochanie. Proszę, daj mi siebie posmakować. 

Jeongguk jęknął gardłowo na słowa Taehyunga, jego oddech przyspieszył. Myśl o innym chłopaku dominującym nad nim, kiedy Jeongguk cenił sobie kompletną kontrole, którą posiadał nad wszystkimi w swoim życiu poprzez manipulacje, wywoływała w nim pewien rodzaj wstydu. Ale Taehyung miał rację. Brak kontroli był przerażający, ale myśl sprawiała, że jego członek drżał, a strach przed nieznanym mieszał się z podekscytowaniem. 

Chciał wiedzieć, jak to jest to oddać - oddać swoją dominacje. 

-M-myślę, że możemy spróbować. - Jeongguk ustąpił. 

Taehyung szeroko się uśmiechnął, a Jeongguk pomyślał, że jeśli to oznaczało, że zawsze będzie mógł widzieć taki uśmiech, to codziennie będzie mu pozwalał przejąć kontrole. 

-Obróć się. - Taehyung powiedział mu, w jego tonie słyszalna była radość, kiedy zdjął z siebie koszulkę i rzucił nią przez pokój. 

Jeongguk posłuchał się, jednak z zawahaniem. Przekręcił się na brzuch, kiedy Taehyung przeszedł przez pokój po wazelinę i prezerwatywy, zanim z powrotem wskoczył na łóżko jak podekscytowany pięciolatek. 

-Czy nie jesteś na to zbyt ochoczy? - Jeongguk powiedział. 

Blondyn zaśmiał się na to. 

-Być może. 

Podniósł Jeongguka na kolana, popychając w dół jego plecy tak, że jego pośladki znajdowały się wysoko w powietrzu i kurwa, Jeongguk czuł się tak zawstydzony na to, jak był obnażony, kiedy Taehyung jeszcze szerzej rozsunął jego nogi. To było tak nieprzyzwoite i gorące. 

-Jeongguk. - powiedział pomiędzy pocałunkami złożonymi na pośladkach młodszego. -Masz naprawdę dobry tyłek. Mam na myśli, nie tak dobry jak Jimin, ponieważ spójrzmy prawdzie w oczy, on ma tyłek boga. 

-Czy starasz się zabić mój wzwód, mówiąc o Jiminie? 

Taehyung prychnął. 

-Hej, Jimin może być moim najlepszym przyjacielem, ale nawet ja wiem, jak kurewsko jest seksowny. 

-Nigdy bym-ach, - wciągnął powietrze, kiedy Taehyung dostarczył złośliwe szczypnięcie, zanim pocałował czerwony ślad. 

Taehyung pochylił się do przodu, całując i liżąc ucho Jeongguka, zanim powiedział: 

-Jesteś już dla mnie taki twardy, kochanie, a nawet jeszcze nie zacząłem. 

-Tuh-Tae.

Blondyn całował wzdłuż linii jego kręgosłupa, wracając do jego pośladków, zanim przyłożył swój język płasko do jego wejścia, co było tak nagłe, że Jeongguk cicho krzyknął i szarpnął się na doznanie. 

-Shh. - Taehyung uspokoił, mocno chwytając biodra młodszego i pociągając Jeongguka z powrotem w swoją stronę. -Po prostu daj mi sprawić, że poczujesz się dobrze, kochanie. 

Taehyung szerzej rozchylił jego pośladki, a młodszy wiercił się pod nim. Na początku, Taehyung lekko szturchał, jego język błądził po jego wejściu, sprawiając, że Jeongguka przeszły ciarki, jego mięśnie mocno się zacisnęły. To było ciężkie, by nie unieść głowy do góry, zwłaszcza, kiedy Taehyung zaczął wpychać się do jego wejścia swoim językiem. Wciągnął powietrze, kiedy mokry mięsień wsunął się do środka. 

Nie było natychmiastowego zaspokajającego uczucia przyjemności. Uczucie było dziwne i nieznane mu, ale było też ciepłe i mokre i Jeongguk nie był do końca pewien, co powinien o tym myśleć. Taehyung, mając problem z wejściem języka do środka, zaczął szukać dookoła wazeliny, wciąż próbując otworzyć Jeongguka. Zajął się rozgrzewaniem wazeliny w swoich dłoniach, mówiąc mu, że ma ona truskawkowy smak, zanim nie przyłożył swojego palca wskazującego do wejścia Jeongguka. 

Uczucie palca wsuwającego się w niego było zdecydowanie inne od języka. Palce Taehyunga były długie i o wiele solidniejsze od tego, jak było czuć jego język, kiedy wepchnął się aż do knykcia. Uczucie było niekomfortowe, ale nie bolesne. Tak było, dopóki Taehyung nie włożył drugiego palca, a Jeongguk jęknął z bólu, podczas gdy jego mięśnie się zacisnęły. 

-W porządku. - Taehyung zapewniał go. -Rozumiem, kochanie, po prostu się zrelaksuj. 

-To boli. - jęknął.

-Wiem. Wiem. Ale niedługo będziesz się czuł dobrze, obiecuję. 

Uczucie palców Taehyunga wirujących w środku niego paliło i zajęło to kolejne parę momentów wyrażającego ból dyszenia i jego kochanek starał się go uciszać swoim językiem, by wreszcie się dopasował i zrelaksował. Kiedy Taehyung zaczął rozwierać w nim swoje palce, szturchając przy tym to szczególne miejsce, wtedy uczucie przyjemności wystrzeliło prosto do jego członka. 

-Och. - wysapał, chowając twarz w swoje ramię i przegryzając swój język, kiedy przyjemność zaczynała przeistaczać się w coś bardziej dostrzegalnego. Euforia, którą Jeongguk czuł, była o wiele bardziej intymna, o wiele intensywniejsza niż jakiekolwiek obciąganie, jakie kiedykolwiek przeżył.

To było niebo. Palce Taehyunga były prawdziwym niebem. 

-Nie rób tego. - Taehyung powiedział. -Chcę cię słyszeć. 

Jeongguk zaskomlał w niezgodzie. Ale odgłos ten szybko przemienił się w desperackie jęknięcie, kiedy Taehyung zaczął masować jego prostatę i wtedy dyszał i jęczał, kiedy jego kutas praktycznie wydobywał substancje na białą pościel. 

-Kolejny. - wydyszał, jego dłoń sięgnęła do jego penisa, by rozprzestrzenić wydzielinę po jego długości, kiedy zaczął siebie pocierać w tempie języka i palców Taehyunga. Ból był krótkotrwały, kiedy Taehyung włożył trzeciego palca, przezwyciężony przez zacieśniające się ciepło w jego brzuchu. 

-K-kurwa. - Jeongguk wykrztusił. -Czy smakuję dobrze? 

Taehyung odsunął swój język, całując i ugniatając pośladek Jeongguka jedną ręką, podczas gdy druga wciąż go pieprzyła. 

-Smakujesz niesamowicie, kochanie. I wyglądasz dla mnie tak ładnie w ten sposób. 

Jeongguk przekręcił głowę, by spojrzeć na niego znad swojego ramienia. 

-Jak ładnie? 

-Naprawdę ładnie. Najładniej. Rozkraczony, bym mógł zobaczyć to wszystko.

Wkraczali teraz na nowe terytorium i Taehyung wydawał się być niepewny, ponieważ parę miesięcy temu, Jeongguk nigdy nie byłby wystarczająco uległy, by być w tej pozycji podczas seksu i to była moc, jaką Taehyung posiadał w swoich słowach, która podniecała Jeongguka. 

Jeongguka przeszły ciarki na sposób, w jaki oczy Taehyunga widocznie pociemniały, kiedy przejechał językiem przez jego dolną wargę, jego broda iskrzyła się w połączeniu śliny i wazeliny. 

-Chcesz, bym cię pieprzył?

Jeongguk popchnął swoje pośladki w dół, kiedy Taehyung po raz kolejny poruszył w nim swoimi palcami i Jeongguk prawie upadł, jego nogi były chwiejne i ledwo utrzymywał się na nich, kiedy jego kochanek pieprzył go palcami w surowym tempie. 

-T-tak. - wypłakał. -Chcę byś mnie p-pieprzył. 

Taehyung uśmiechnął się. 

-Jak bardzo tego chcesz? 

-Tak b-bardzo. - Jeongguk praktycznie szlochał w pościel, jego ciało objęła stymulacja. -Chcę tego t-tak bardzo. Proszę, daj mi to. Proszę. Nie chcę dojść w ten sposób. Chcę cię mieć w sobie, Tae. 

-Cholera. - Taehyung wymamrotał, wyciągając palce. -Obróć się. Daj mi cię pieprzyć. 

Jeongguk padł na materac, po chwili obracając się na plecy. Taehyung rozszerzył jego nogi i młodszy poległ w walce z zaczerwienionymi policzkami. 

-Jesteś taki uroczy, kiedy się zawstydzasz. - Taehyung powiedział, pochylając się, by pocałować Jeongguka. Taehyung już nie smakował gorącą czekoladą, a truskawkową wazeliną i czymś gorzkawym. -Tak uroczy. 

Poruszył się, by otworzyć opakowanie od prezerwatywy swoimi zębami, ale Jeongguk sięgnął do niego i chwycił go za nadgarstek. 

-Bez prezerwatywy. 

-Jesteś pewien? - Taehyung zapytał się go ze zmarszczonymi brwiami. 

-Tak, jestem czysty. Jesteś jedynym facetem, któremu pozwoliłem.. No wiesz. 

Taehyung zrelaksował się na to. 

-Chodzę się badać co roku i ty jesteś jedynym, z którym jestem od jakiegoś czasu.

-Okej. - Jeongguk powiedział. -Jestem gotowy.

Taehyung ustawił się przy wejściu Jeongguka, zanim powoli zaczął się wsuwać. Młodszy wygiął plecy, wzdrygając się na rozciąganie, kiedy starszy dał mu czas do dostosowania się. Podczas gdy Taehyung nie był tak obnażony jak Jeongguk, to zdecydowanie czuł się, jakby był. 

Zajęło to kolejny moment, zanim Taehyung zaczął poruszać swoimi biodrami do przodu i do tyłu i jego ruchy stawały się łatwiejsze. Na początku, wchodził w Jeongguka powoli, ale młodszy zaczął jęczeć po więcej, owijając swoimi nogami blondyna. 

-K-kurwa, Tae. Czuję się taki pełny. 

-Tak? Lubisz to?

Jeongguk wydał z siebie jęknięcie, jego kutas ocierał się o jego brzuch, kiedy Taehyung wyszedł z niego, by po chwili znowu wejść. Powtórzył to parę razy i Jeongguk prawie przestał oddychać na szybkie wzbierające się w nim uczucie przyjemności, które wysyłało go do spirali rozkoszy, dopóki nie wypłakiwał imienia Taehyunga w kółko i w kółko. 

Taehyung zwolnił, podnosząc biodra Jeongguka, by uzyskać lepszy kąt, kiedy przycisnął do siebie ich klatki piersiowe i zaczął pieprzyć go bezlitośnie. Pokój został wypełniony odgłosami zadyszanych jęków, skóry uderzającej brutalnie o skórę i łóżka walącego w ścianę. Wszystko było tak gorące i Jeongguk wiedział, że był niedorzecznie głośny i nawet nie był pewien, czy Yoongi i Jimin byli w domu, ale euforia była przytłaczająca i nie potrafił się tym martwić. Pieprzenie Taehyunga było świetne, ale bycie pieprzonym przez Taehyunga było zupełnie czymś innym. 

Jeongguk starał się powstrzymywać, ale Taehyung uderzał w jego prostatę w tempie, który sprawiał, że kręciło mu się w głowie, a jego nogi trzęsły się i przez sposób, w jaki oddech Taehyunga stał się nieregularny, a jego biodra zaczęły drżeć, Jeongguk był pewien, że on też był blisko. 

-Z-zaraz dojdę. - starał się powiedzieć, ale był pewien, że wyszedł z tego tylko niespójny bełkot. 

-Ach, kurwa. - Taehyung przyciągnął go najbliżej jak potrafił, a jego niedbałe ruchy przemieniły się w coś bardziej zmysłowego i głębszego, a przyjemność, którą Jeongguk odczuwał, była paląca. 

-Czuję cię tak dobrze, kochanie. 

-T-tak? Jak mnie czujesz? - pytanie wyszło z niego jak jęk i Jeongguk nie mógł poradzić na to, jak jego paznokcie stworzyły półksiężycy na opalonych plecach Taehyunga, kiedy starał się wstrzymać się od dojścia. 

-Taki gorący i ciasny wokół mojego kutasa. Kurwa, jesteś dla mnie tak dobry. Tak dobry.

-Nie jestem zły? Ngh, mocniej. - Jeongguk nie wiedział dokładnie, dokąd zmierzał z tymi pytaniami. 

-Oczywiście, że nie. Jesteś tak dobry. 

-Nie mogę, Tae. - Jeongguk wypłakał, brzmiąc na kompletnie zrujnowanego. -Już n-nie wytrzymam. 

Taehyung zaczął pchać mocno i głęboko. 

-Naprawdę sprawiłem, że czujesz się tak dobrze? 

-T-tak. Dzięki tobie czuję się tak dobrze, Tae.

 -Dojdź dla mnie. - Taehyung powiedział. -Dojdź dla mnie, kochanie.

I to było wszystko, czego Jeongguk potrzebował, by kłębek w nim pękł, a on doszedł. Nie doszedł z głębokim jęknięciem, czy wysokim krzykiem. Doszedł, wciągając powietrze, kiedy jego mięśnie napięły się, a strumień białej wydzieliny pokrył ich brzuchy. Nie zajęło to dużo czasu, zanim Taehyung podążył za nim, jego oddech zaciął się, kiedy spłynął w środku Jeongguka, składając pocałunek na wargach chłopaka. 

Jego kochanek padł na niego i leżeli w ten sposób przez minute, z penisem Taehyunga wciąż w Jeongguku, zanim Taehyung jęknął i wyszedł z niego, schodząc z młodszego i kładąc się obok niego na plecach.

Jeongguk skrzywił się, kiedy poczuł, jak sperma Taehyunga spływa z niego na pościel. 

-Tae, zrobiłeś bałagan. - narzekał.

-Lubię bałagan. - blondyn powiedział w odpowiedzi ze złośliwym uśmiechem, poruszając się, by wylizać wydzielinę z klatki piersiowej Jeongguka. -Tęskniłem za tym. - powiedział. 

-Za czym? Za wylizywaniem mojej spermy, ty pieprzony obrzydliwcu? - młodszy zakpił. 

Taehyung lekko uderzył go w klatkę. 

-Mówię o nas i o robieniu tych wszystkich gówien, które robią pary. Ale tak, za tym też. 

-Też za tobą tęskniłem. - Jeongguk powiedział delikatnie, ziewając. -Bardziej niż myślisz. 

-Kocham cię. - Taehyung mruknął. 

-A ja kocham ciebie. 

I wtedy, jego ciężkie powieki opadły i Jeongguk zasnął. 

---

Kiedy Jeongguk się obudził, było ciemno. Taehyung leżał obok niego, cicho śpiąc, z lekko rozwartymi ustami i gołą klatką piersiową delikatnie unoszącą się i upadającą. Nie było żadnej zaschniętej spermy na jego ciele, więc Jeongguk przypuścił, że blondyn musiał go wyczyścić, zanim przykrył ich obu kołdrą. 

Jeongguk uśmiechnął się. Nie spał tak głęboko już od dłuższego czasu. 

Poświęcił parę kolejnych minut na podziwianie Taehyunga, zanim zdecydował się wziąć prysznic. Wyszedł goły z łóżka, po czym chwycił ubrania i skierował się do łazienki, nie zawracając sobie głowy faktem, że ktoś jeszcze mógł być w domu. 

Skończył wpadając na Jimina, który przyjrzał mu się od dołu do góry, niezbyt zaskoczony tym, że Jeongguk był goły. 

-Wróciliśmy do domu, by usłyszeć jak wasza dwójka prawie niszczy ścianę łóżkiem. Ale to nie brzmiało, jakby to Taetae był tym, który coś otrzymywał.. Jak było? 

Jeongguk poczuł, jak jego twarz przybiera ciemnoczerwonego koloru, kiedy zaczął kaszleć z zawstydzenia. 

-Ja- uh, przepraszam. 

Jimin uśmiechnął się szeroko. 

-Nie przepraszaj. Jestem wdzięczny, że jesteście szczęśliwi, Jeonggukie. I jeśli miałbym zmagać się z waszą dwójką niszczącą barierę dźwięku, kalecząc mnie tym do końca życia, wciąż byłbym wdzięczny. 

Jeongguk wydał z siebie dźwięk, który brzmiał na coś pomiędzy prychnięciem a śmiechem. 

-Dzięki, Jimin. Naprawdę. Nie wiem, co zrobiłbym bez ciebie. 

-Po to są przyjaciele. 

Dwójka chłopaków życzyła sobie dobrej nocy i Jeongguk wszedł do łazienki, rzucając ubrania na toaletę, następnie odwracając się do lustra. Uśmiech, który widniał na jego twarzy, natychmiastowo zszedł z niego na widok odbicia w lustrze. To nie tak, że coś było z nim nie tak na zewnątrz. Jego włosy były roztrzepane, malinki widoczne na jego szyi i klatce piersiowej. Jego skóra nie była już tak blada i chociaż wory pod jego oczami od nieprzespanych nocy wciąż tam były, to nie były już tak widoczne. Jeongguk wyglądał najlepiej w przeciągu tych wszystkich miesięcy. 

Ale coś było nie tak i im dłużej patrzył się w lustro, coraz bardziej chciał zwymiotować. 

Chciał odrzucić od siebie to uczucie, odwracając wzrok ze swojego odbicia i kierując się w stronę prysznica, przekręcając klamkę i wchodząc pod gorącą wodę. 

I tak, może powinien był wiedzieć lepiej. Może powinien był wiedzieć, że jego powrót do zdrowia był z początku zbyt gładki i że jego związek z Taehyungiem i jego przyjaciółmi był zbyt dobry, by był prawdziwy. 

Starał się zignorować cokolwiek czuł. Na początku, to był brzydki ścisk na dnie jego żołądka. Więc skupił się na namydlaniu jego zaczerwienionej skóry, ale wtedy, uczucie zamieniło się w myśl. Myśl, która mówiła Jeonggukowi, że był bezwartościowy głosem, który był zbyt podobny do tego, który szeptał do niego w nocy podczas koszmarów.

Zaczął szorować jeszcze mocniej, ale to nie wystarczało. Ponieważ Jeongguk był brudny i przez spanie z Taehyungiem skaził chłopaka, którego kochał. Myśl ta sprawiła, że w jego gardle utknęła gula, kiedy łzy zaczęły się wzbierać i spływać w dół jego policzków i był pewien, że był na skraju kolejnego ataku paniki. 

Starał sobie wyobrazić Taehyunga trzymającego go i mówiącego mu, że wszystko będzie dobrze, ale wtedy, uśmiechnięta twarz jego kochanka przemieniła się w twarz jego ojca, który przypomniał mu sposób, w jaki obrał go ze skóry. Panika uderzyła w niego tak nagle, że poczuł się niezdolny do oddechu i prawie upadł. 

Jeongguk utknął z paraliżującą myślą, że pod tymi warstwami skóry, w nim też mógł znajdować się ten potwór. Spojrzał na swoje drżące dłonie, ale wszystko, co mógł zobaczyć, to szpony i prawie wrzasnął, ale jego ciało nie do końca słuchało jego mózgu, więc zaczął skrobać swoje ramię jeszcze mocniej, ponieważ wtedy być może zmyje brud, który się w nim znajdował. 

Chciał zmyć swoje grzechy. 

Więc skrobał jeszcze mocniej. 

I mocniej. 

I mocniej, dopóki jego skóra nie stała się lepka i kiedy jego krew zmieszała się z wirem wody przy jego stopach, spływając w dół do kanału. Piekący ból był uspakajający, a przerażenie zaczynało zanikać. Jeongguk popatrzył na mydło, zauważając, że było pokryte czerwienią, więc szybko je upuścił, jakby go parzyło, wzdrygając się z cichym skomleniem, kiedy woda uderzała w surową skórę jego ramienia. 

Wyłączył prysznic, prawie wypadając spod niego, kiedy prymitywnie się wysuszył i założył na siebie ubrania. 

Jeongguk wiedział, że powinien opuścić pomieszczenie i pójść do Taehyunga, ponieważ z nim to, co złe, go nie dosięgnie, ale jego oczy złapały jego odbicie po raz kolejny, ale tym razem, był w nim potwór. 

Cofał się, dopóki jego plecy nie uderzyły w ścianę, po czym zsunął się w dół aż do kafelkowanej podłogi. Jeongguk gapił się w zdartą skórę na swoim ramieniu i nagle, jego umysł stał się pusty. Nie wiedział, jak długo tam siedział, gapiąc się na iskrzącą czerwień. Gapił się, dopóki nie był pewien, że coś się tam znajdowało. Coś pełzało pod jego skórą i mógł to zobaczyć. Był tego pewien. 

Jimin i Taehyung byli w błędzie. Robale wciąż tam były.

I Jeongguk musiał je wyciągnąć. 

Zaczął szalenie pocierać swoją skórę, wznoszenie i upadanie jego klatki piersiowej było nierówne, kiedy zaczął panikować po raz kolejny, ponieważ one nie wychodzą i było coś w głowie Jeongguka, co mówiło mu, że jeśli nie wyciągnie ich w tej chwili, to umrze. 

Podszedł do przodu na rękach i kolanach, wyciągając się, by otworzyć szafkę po zlewem. Zaczął wszystko z niej wyrzucać, dopóki metaliczny błysk nożyc nie zwrócił jego uwagi. 

Jeongguk chwycił je, rzucając się z powrotem do ściany, jego głowa mocno uderzyła w powierzchnie. Ciężko oddychając, rozłożył uchwyty, zanim chwycił jedną część jedną dłonią, przyciskając drugi koniec ostrego metalu do jego ramienia. Jego dłonie drżały tak bardzo, że prawie upuścił przedmiot. 

Jeongguk mógł usłyszeć, jak bicie jego serca dudniał mu w uszach, kiedy zaczął przyciskać ostrze do swojej skóry. Musiał je wyciągnąć, dopóki nie będzie za późno. 

Pierwsze cięcie było płytkie. Krew była widoczna, ale nie spłynęła i szczypanie przemieniało się w monotonny ból. Drugie cięcie było tak samo powierzchowne, bez dużej ilości krwi. Na twarzy Jeongguka pojawił się grymas niezadowolenia. 

Musiał je wyciągnąć. 

Więc Jeongguk zaczął lekkomyślnie ciąć po swojej skórze szybkimi, ostrymi machnięciami nadgarstka. Kiedy cięcia stały się głębsze, strumienie krwi zaczęły spływać w dół jego ramienia. Przy jednym brutalnym cięciu, Jeongguk odkrył, że pod warstwami skóry nie znajdowała się jedynie kolejna warstwa czerwonej skóry, ale znajdowała się biel i wtedy Jeongguk wiedział, że to cięcie było głębokie. Ale krew nie wypłynęła natychmiastowo. Na początku, nie było nic, tylko biel, ale po tym, czerwień zaczęła wypływać powoli i na raz. Krew nie wytryskała, ale płynęła miarowo w dół do jego dłoni, by spłynąć z jego palców na białe kafelki. 

Robale wciąż nie ujawniły się, więc Jeongguk pomyślał, że musi ciąć tak samo głęboko, by je wyciągnąć. Nożyce stały się zakrwawione w jego dłoniach i właśnie wtedy, kiedy miał przeciąć bardziej swoją ranę, drzwi otworzyły się i- 

-Jeongguk, co do kurwy!

To był Yoongi. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro