Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15.

Spacer do starego Mustanga Jeongguka wydawał się trwać wieki, ale kiedy młodszy wreszcie odpalił silnik i wyjechał z parkingu na główną drogę, adrenalina płynęła w jego żyłach i nie mógł powstrzymać się od położenia swojej dłoni na kolanie Taehyunga.

Dotyk ten powinien być niewinny, powinien być zwykłym gestem miłości; jednak Jeongguk zaczął myśleć o tym, jak dobrze starszy chłopak wyglądałby przed nim na kolanach, więc przesunął swoją dłoń w górę wewnętrznej części jego uda.

Wydawało się, jakby Taehyung starał się to ignorować. Jego oczy były skupione na światłach miasta, które migały za szybą i myśl, że te brzydkie, żółte światła wydawały się być bardziej fascynujące od niego, irytowała Jeongguka.

Więc, zaczął pocierać udo Taehyunga. Dłoń poruszała się w górę i w dół, niebezpiecznie blisko wybrzuszenia, które zaczęło powstawać w spodniach starszego.

-J-Jeongguk. - wydyszał, kiedy Jeongguk odważnie przycisnął dłoń do jego krocza.

Jeongguk nie spojrzał w jego stronę, jego oczy skupione były na widoku przed nim, podczas gdy masował Taehyunga przez jego jeansy. Taehyung pisnął i powiedział mu, że powinni poczekać, aż dojadą do mieszkania, ale na jego protesty, Jeongguk jedynie ścisnął go jeszcze mocniej, czując, jak starszy chłopak robi się coraz bardziej zdrętwiały, kiedy oddychał ciężko przez nos i starał się nie wydobyć z siebie żadnych jęków, mocno zaciskając usta.

Jeongguk uśmiechnął się do siebie, kiedy odpiął guzik spodni Taehyunga, zanim odsunął na chwilę swoją dłoń, by po chwili powrócić na swoje miejsce, wsuwając ją przez szorstki materiał i chwytając nasadę penisa Taehyunga. Nie minęło dużo czasu, kiedy poczuł dłoń Taehyunga na jego nadgarstku. Palce chwyciły go tak mocno, że zastanawiał się, czy zostawi to po sobie ślad.

-Ku-kurwa, naprawdę powinniśmy-

Jeongguk przerwał mu jednym ruchem nadgarstka, a z ust Taehyunga wydostało się jęknięcie. Było ono tak przyjemne, że Jeongguk zaczął poruszać swoją dłonią rwącymi ruchami. W tym momencie, starszy chłopak otwarcie zaczął jęczeć. Jeongguk nie mógł się powstrzymać od odwrócenia głowy w jego stronę i -kurwa, naprawdę nie powinien był tego robić. Taehyung przyciśnięty był do siedzenia, jedna dłoń zmierzała ku górze, by złapać przedramię Jeongguka tak, jakby miało go to utrzymać w stabilnej pozycji, a druga trzymała krańca skórzanego fotela tak mocno, że jego knykcie zaczęły robić się białe. Jego głowa była odchylona do tyłu i opierała się na zagłówku. Wyglądał na bredzącego coś, przez jego w połowie przymknięte oczy i płomienie obejmujące jego twarz z powodu, który na pewno nie był gorączką. I Boże, Jeongguk już mógł poczuć, jak od samego widoku mu twardnieje. Myśl ta była zawstydzająca, ponieważ wszystko co robił, to patrzenie się na Taehyunga i tylko od tego, jego ciało odpowiadało zbyt ochoczo.

-Kurwa, kochanie. - Jeongguk jęknął. Był pewien, że przejechał już kilkakrotnie na czerwonym świetle. -Wyglądasz teraz tak gorąco. Cholera.

-K-kochanie? - Taehyung wyjąkał.

-Tak. - Jeongguk powiedział. -Lubisz to?

-Tak, kurwa. Kocham.

Uwaga Jeongguka skierowała się na kierownice w odpowiednim momencie, kiedy nadszedł czas na zakręt z piskiem opon. Zaśmiał się, tak samo jak Taehyung.

-Założę się, że będziesz kochał to jeszcze bardziej, kiedy w tobie będę, kochanie.

Taehyung po raz kolejny się ożywił, kiedy Jeongguk ścisnął jego kutasa. Jeongguk nie chciałby niczego bardziej, niż tego, by starszy chłopak doszedł w tym momencie, ale ciasne ograniczenie jego spodni nie pozwalałoby na to. Wszystko, co mógł zrobić, to pocierać go pod niezręcznym kątem, przez co nadgarstek Jeongguka zaczął go boleć. Teraz, Jeongguk nie mógł już nic zrobić, a tylko dokuczać Taehyungowi, starając się przy tym ignorować jego w połowie twardego członka, ale odgłosy Taehyunga tak go podniecały, że ciężko było mu nawet koordynować swoją jazdę przez sąsiednie uliczki, prowadzące do mieszkania Taehyunga.

Taehyung skomlał na utratę, kiedy Jeongguk odsunął swoją dłoń, by wyłączyć silnik, ale oboje wyszli z auta tak szybko, że Jeongguk nawet nie pamiętał, czy zamknął za sobą drzwi, ale teraz, nie obchodziło go to. Pożądanie objęło jego umysł i od razu, kiedy winda się otworzyła, Taehyung pchnął go do ściany windy i młodszy nie mógł się powstrzymać od burknięcia z zaskoczenia na nagły przypływ dominacji. Jeongguk miał w zwyczaju zawsze posiadać kontrole i gdyby ktokolwiek chciałby mu to odebrać, to szybko stawiłby mu czoła, ale w tym momencie stwierdził, że wszystko, co robił Taehyung, było seksowne i sprawiało, że dotykało go to jeszcze bardziej.

Jeongguk wysilił się, by uderzyć w guzik czwartego piętra, podczas gdy Taehyung zostawiał mokre pocałunki wzdłuż linii jego szczęki, by po chwili przenieść się na szyje. Odgłosy były mokre i sprośne i Jeongguk zazwyczaj nie był tym, który obdarowany był malinkami, ponieważ w jego guście były one zbyt intymne, ale nie mógł nic poradzić na to, że chciał, by Taehyung naznaczył go na całym jego ciele.

-Tae. - powiedział ochryple, kiedy starszy chłopak chwycił między swoje zęby jego czuły punkt pod uchem. -C-cholera, Tae, to-

Ale wtedy Taehyung praktycznie uwodził Jeongguka swoim ciałem, ocierając się o niego.

-Coś nie tak, Gukkie? - Taehyung mruknął. -Wyglądasz, jakbyś miał dojść w swoich spodniach.

Jeongguk jęknął dokładnie w momencie, kiedy drzwi windy otworzyły się. Wypchnął Taehyunga z windy i przygwoździł chłopaka do ściany. Jego usta natychmiastowo znalazły się na ustach Taehyunga. Pocałunek był chaotyczny i niezgrabny, kiedy przegryzał i oblizywał wargi starszego chłopaka. Ich zęby uderzały o siebie i to nie był w żaden sposób pocałunek podobny do tych, którymi wcześniej się obdarzali. Nie, ten pocałunek był jak stopiona lawa zderzająca się z falami morza i Taehyung właśnie rozpalał każdy centymetr istnienia Jeongguka.

Nie był pewien, jak długo zajęło im dostanie się do drzwi mieszkania Taehyunga, ale w trakcie tej drogi było wiele popychania i ciągnięcia, a kiedy Taehyung zaczął szukać swoich kluczy i starał się otworzyć drzwi, prawie upadli na podłogę, chichocząc w swoje usta -i kurwa, było to takie urocze i równocześnie seksowne.

Jeongguk nie był pewien, jak to możliwe, ale kiedy chodziło o Taehyunga, niczego nie był już pewien.

Kiedy Jeongguk kopnął drzwi, Taehyung pociągnął za jego biały t-shirt, a młodszy podniósł ręce, by mu to ułatwić. Podkoszulek zahaczył o jego nos, więc Jeongguk nazwał go głupim dupkiem. To było tak nieperfekcyjne i niezdarne, kiedy Taehyung potykał się, albo zrzucał oprawione zdjęcie ze ściany w przedpokoju, kiedy starał się zdjąć z siebie swoje spodnie. Było wiele śmiania się, a rozebranie się nigdy nie było cięższe. Było tak kurewsko nieperfekcyjnie, ale to sprawiało, że serce Jeongguka nabrzmiewało.

-Mam zaplątane sznurówki. - Jeongguk powiedział śmiertelnie poważnie, kiedy wreszcie znaleźli się w sypialni.

Blondyn starał się rozebrać Jeongguka z jego własnych spodni, kiedy zdał sobie sprawę, że wciąż miał na sobie buty. Więc teraz, stał na środku pokoju jak idiota ze spodniami wokół kostek i jednym butem.

Taehyung kucnął i zaczął chichotać, kiedy starał się rozwiązać zaplątane sznurówki, co było tylko łatwe do powiedzenia, kiedy jego dłonie trzęsły się z wyczekiwania.

-Z wszystkich- -prychnął. -Z wszystkich rzeczy, które mogłyby wprowadzić niezręczność, to ty wybrałeś pieprzone sznurówki. Nieźle, Jeongguk.

-Zamknij się, zanim zostawię cię z sinymi jajami. - zagroził.

-Nie zrobiłbyś tego. - Taehyung powiedział z pewnością siebie. -Poza tym.. - rozplątał ostatni supeł i ściągnął buta z jego stopy. -Myślę, że o wiele bardziej wolałbyś, bym ja to zrobił. - i wtedy chwycił uda Jeongguka i ruszył się, by złożyć pocałunek na jego wybrzuszeniu w bokserkach.

-Co ty robisz? - Jeongguk nienawidził sposobu, w jaki jego głos się trząsł.

Taehyung uśmiechnął się do niego jak dziecko, w jego oczach można było dostrzec intrygę.

-A na co to wygląda? - powiedział złośliwie w penisa Jeongguka, sprawiając, że młodszy wstrzymał oddech, ponieważ kurwa, Taehyung był tak zmysłowy i pewny siebie i to sprawiło, że Jeonggukowi twardniał jeszcze bardziej. Taehyung drażnił chłopaka, dopóki przód bokserek młodszego nie stał się wilgotny, dmuchając i szepcząc torturująco w sposób, który pozostawiał Jeongguka w desperacji i pożądaniu. Kiedy Taehyung był już usatysfakcjonowany tym, jak bardzo policzki Jeongguka były zaczerwienione i jak bardzo nierówny stał się jego oddech, pociągnął materiał w dół, pozwalając, by kutas Jeongguka ukazał się jego oczom. Nasada była czerwona i wilgotna, a młodszy po raz kolejny się zaczerwienił.

-Nie wstydź się mnie teraz. - Taehyung powiedział. -Będę tylko ssał twojego penisa, kochanie.

Czułe słowa sprawiły, że twarz Jeongguka stała się jeszcze bardziej gorąca, kiedy mruknął w odpowiedzi, ponieważ nie potrafił wydobyć z siebie żadnych słów. Taehyung uśmiechnął się nikczemnie na jego małe zwycięstwo, zanim chwycił Jeongguka w swoją dłoń i przeszedł swoim zgrabnym palcem od dołu, aż do samego końca, sprawiając, że młodszy chłopak syknął, kiedy starszy przejechał kciukiem przez szparę, by rozprowadzić wydzielinę -i Boże, Jeongguk nigdy wcześniej nie był tak wdzięczny za długie palce Taehyunga.

Taehyung zaczął pocierać Jeongguka i nie było w tym nic wolnego i złośliwego. Wydawał się być taki ochoczy, kiedy wylizywał Jeongguka od dołu do góry -i kurwa, kiedy Taehyung wreszcie zaczął wkładać młodszego do swoich ust, Jeongguk zatracił się. Jego umysł stał się pusty i już nie rozpoznawał dźwięków opuszczających jego opuchnięte usta, ponieważ Jeongguk nigdy wcześniej dla nikogo tak nie jęczał, ale wargi Taehyunga były jak niebo i żadna dziewczyna, którą pieprzył, nie dorównałaby mu. Usta Taehyunga były gorące i tak mokre w sposób, który sprawiał, że nogi Jeongguka prawie się pod nim uginały i zamieniały w galaretę. Taehyung wirował swoim językiem, wydrążając swoje policzki, siorbając ze sprośnym jęknięciem, kiedy starał się zrelaksować swoją szczękę, biorąc do ust większą część długości Jeongguka. Jeongguk nie był do końca pewien, co Taehyung robił ze swoimi ustami. W tym momencie, jego uszy były zapchane watą i to zabrało jego całą silną wolę, by jego oczy nie przekręciły się na tył jego głowy. To było tak niesamowite i Jeongguk nie chciał, by przestawał; ale musiał to zrobić.

Chciał, by Taehyung dławił się nim, dopóki jego gardło nie byłoby w płomieniach. Chciał, by Taehyung wyglądał pod nim na tak kurewsko zrujnowanego ze łzami spływającymi w dół jego twarzy. Jeongguk chciał tak głęboko pieprzyć jego usta, by mieć jego gorącą spermę rozpryskaną po całej jego-

-T-Tae, czekaj. Cholera. - Jeongguk przejechał palcami przez blond włosy i odchylił głowę Taehyunga trochę bardziej surowo, niż miał w zamiarze. Przeprosiny były na końcu jego języka, ale kiedy Taehyung jęknął na ten ruch, Jeongguk zesztywniał. Zwyczajnie gapił się w dół na starszego chłopaka przez minutę, jego palce wciąż mocno trzymały kosmyki jego włosów, kiedy Taehyung patrzył się na niego do góry z zaszklonymi oczami, a jego usta pokryte były śliną, tak samo jak jego broda. -Nie wiem co z tobą zrobić, ty zboczony draniu. - Jeongguk powiedział w rozdrażnieniu.

Taehyung lekko pochylił swoją głowę na bok.

-Rób ze mną cokolwiek zechcesz, Gukkie.

Jeongguk wysunął swój język, by oblizać swoją dolną wargę, będąc cicho przez moment w kontemplacji, ponieważ Boże, było milion sposobów na to, by zniszczyć chłopaka na kolanach samym jego uściskiem. Było tyle sposobów na zdegradowanie go i zrobienie z niego kurwy, tak jak zrobił to z wieloma innymi. I tak, Taehyungowi pewnie by się to podobało i Jeonggukowi nie są w guście te wszystkie delikatne dotyki i trzepoczące w sercu pocałunki, ale Kim Taehyung był piękny w sposób, który sprawiał, że Jeongguk nie chciał niczego więcej, niż ubóstwianie jego ciała.

Więc puścił włosy Taehyunga i przejechał palcami przez jego linie szczęki, by zatrzymać się na brodzie i by po chwili pokierować go w stronę łóżka.

-Kurwa. - Jeongguk powiedział z drżącym śmiechem, z niepokojem na dnie żołądka, kiedy wspiął się nad znacząco szczuplejsze ciało Taehyunga. -Nie masz pojęcia, co bym chciał z tobą zrobić.

Taehyung pociągnął go do siebie w dół, aż ich czoła się nie styknęły. Zamknął oczy z delikatnym uśmiechem.

-Ufam ci. - powiedział. W zarumienione policzki Jeongguka uderzyło ciepłe powietrze. -Wiem, że byś mnie nie zranił.

Jeongguk zamarzł. Czuł się sparaliżowany i nie wiedział już, czy nawet oddychał. Ufam ci. To słowa, które usłyszał od niezliczonej ilości kochanek. To rzecz, na którą zawsze prychał i z której drwił, ale słyszenie, jak słowa te wypadają z wilgotnych ust Taehyunga, wywoływało brzydkie uczucie napiętnowane w jego sercu i Jeongguk już prawie chciał wyrwać się z ramion starszego chłopaka i wyjść. Chciał powiedzieć uprzejmemu chłopakowi z łagodnymi oczami i kwadratowym uśmiechem, by mu nie ufał. Chciał rozsypać się na kawałki, by pokazać, jakim tak naprawdę jest potworem.

Ale zamiast tego, złączył ze sobą ich usta i starał się wycałować poczucie winy. Jeongguk chciwie całował chłopaka, jakby dniami pragnął warg starszego. Chociaż już po milisekundzie został pozbawiony tlenu, to tylko przyciągnął Taehyunga bliżej i całował go jeszcze więcej tak, jakby chciał wyznać coś, czego nie potrafił wyrazić słowami.

Powiedział Taehyungowi, jak bardzo był piękny i wspaniały, kiedy składał motyle pocałunki i skupiska galaktyk na jego skórze. Powiedział Taehyungowi, że był perfekcyjny, kiedy pozostawił ślady spadających gwiazd na jego zadartej w górę linii szczęki, wędrując w dół, by wziąć do jego ust jeden z jego sutków i lekko go uszczypnąć, wywołując tym płaczliwy dźwięk ze strony starszego chłopaka, kiedy sięgnął w dół, by przetrzeć powolnie członka Taehyunga.

-Gdzie jest wazelina? - Jeongguk był teraz przy jego pępku, całując brzuch chłopaka.

Taehyung przekręcił się na brzuch i wyciągnął się, by dosięgnąć brzegu stoliczka nocnego. Otworzył komodę, by zacząć szukać wazeliny, a Jeongguk skorzystał z szansy, by popodziwiać pośladki Taehyunga. Przyglądał się jego delikatnej skórze i przysiągł sobie, że zostawi na niej niezliczoną ilość malinek.

-Ała! - starszy chłopak krzyknął, uderzając Jeongguka, kiedy ten zdecydował się, że weźmie skórę między swoje zęby. -Jeon Jeongguk, czy ty właśnie ugryzłeś mnie w tyłek?

Jeongguk zaśmiał się, kiedy Taehyung spojrzał do tyłu na niego z niedowierzającym wyrazem twarzy.

-Naznaczam tylko to, co jest moje. - powiedział, kiedy Taehyung podał mu wazelinę z nadąsaną miną, która według Jeongguka była absurdalnie urocza.

-Truskawkowa wazelina? - Jeongguk wyglądał na rozbawionego, ale nie dopytywał, ponieważ to był Taehyung, a starszy chłopak był nieprzewidywalny i dziwny.

Przewrócił Taehyunga z powrotem na plecy, wracając do mruczenia i wzdychania w wewnętrzną stronę ud starszego chłopaka.

-Jesteś pewien, że wiesz, co robisz? - Taehyung zapytał z podniesioną brwią, kiedy podniósł się na łokciach. -Wiesz, parę dni temu byłeś heteroseksualnym członkiem bractwa, więc..

Jeongguk szarpał się przez chwilę ze swoimi słowami, zanim wreszcie powiedział:

-Oglądałem wcześniej gejowskie porno, więc generalnie wiem, jak to się robi. Po prostu-po prostu powiedz mi, kiedy będzie cię bolało, dobra? - ta odpowiedź była głupia i Jeongguk czuł się, jak krańce jego uszu się palą.

Taehyung gapił się na niego przez moment, usta zwinięte były w cienką linie, zanim jego twarz objął uśmiech. Położył się z powrotem na plecach.

-Jesteś tak kurewsko uroczy. - powiedział. -To powinno być nielegalne.

-Nie jestem uroczy. - Jeongguk powiedział z nadąsaniem, kiedy wziął dużą ilość wazeliny w jego dłoń i rozgrzał ją, zanim zaczął złośliwie pocierać o wejście Taehyunga. Taehyung jęknął i starał się obniżyć w dół do palców Jeongguka, który lekko zachichotał i powiedział 'cierpliwości, kochanie', zanim wsunął palec do środka i zaczął go rozciągać. Taehyung był tak ciasny wokół jego palca i chociaż Jeonggukowi seks analny nie był obcy, to zawsze był zbyt pijany lub na haju, by przygotować jakąkolwiek dziewczynę, którą pieprzył. Zawsze polegało to na tym, że nakładał tonę wazeliny na swojego kutasa, po czym wchodził i wychodził najszybciej, jak było to możliwe.

Uderz w to i wyjdź, jak to Hoseok powtarzał.

-Cholera. - Taehyung wydyszał, a jego biodra wirowały w około, będąc zdesperowanym, by poczuć więcej.

-Tak dobrze bierzesz moje palce, kochanie. - Jeongguk pochwalił, kiedy wreszcie wsunął drugi palec. I kurwa, Taehyung wyglądał tak zapierająco dech w piersiach z jego głową odchyloną do tyłu, z przymkniętymi oczami wypełnionymi przyjemnością, ze zmarszczonymi brwiami i z jego oddechem wydobywającym się z jego ust w nierównym tempie. Jeongguk zwinął swoje palce w sposób, który sprawił, że penis starszego chłopaka zadrżał, a wydzielina zaczęła wydobywać się z końcówki jego członka. Taehyung jęknął, kiedy Jeongguk wyciągnął swój palec z chytrym uśmiechem, a jego wejście zacisnęło się w potrzebie. Jeongguk przejechał kciukiem po pulsującym mięśniu, zanim wepchnął z powrotem swój palec i tym razem, kiedy włożył po raz kolejny drugi palec, spotkał się z małym oporem. Taehyung odchylił swoją głowę mocno do tyłu, kiedy Jeongguk krzyżował w nim swoje palce i rozciągał go wystarczająco, by móc włożyć trzeci palec. Minęło parę minut, aż Jeongguk w końcu uderzył w jego prostatę.

-A-ach, tam. Kurwa. Właśnie tam, Guk.

-Lubisz to? - Jeongguk zapytał, kiedy kontynuował rozciąganie jego wejścia, pewność siebie wzrastała na każde jęknięcie opuszczające usta starszego chłopaka. -Lubisz, kiedy dotykam cię w ten sposób?

-T-tak, o Boże. - Taehyung płakał. -Potrzebuję cię-Potrzebuję cię w sobie, Jeongguk. Proszę. - widocznie trząsł się, kiedy Jeongguk znalazł rytm, powolnie i złośliwie zataczając kółka przy prostacie Taehyunga. Jeongguk w połowie chciał, by Taehyung doszedł w tym momencie, ale jego druga połowa wiedziała lepiej.

-Jesteś taki wrażliwy, kochanie. - Jeongguk mruknął, dając ostatnie mocne pchnięcie, które wydobyło głośne jęknięcie u giętkiego ciała pod nim. W końcu zdecydował się ustąpić, wyciągając swoje palce, ponieważ Taehyung był taki potrzebujący w sposób, który szedł prosto do penisa Jeongguka. Sięgnął po prezerwatywę, którą Taehyung chwycił ze stoliczka nocnego i praktycznie rzucił nią w niego. -Tak bardzo chcesz mojego kutasa, huh? - droczył się, rozrywając opakowanie zębami, po czym nałożył prezerwatywę na swoją długość.

-Chcę-chcę go. Chcę go tak bardzo-ngh-Jeongguk.

Bezwstydna desperacja w jego głosie sprawiła, że penis Jeongguka zadrżał.

-Cholera, Tae. Nie możesz tak po prostu mówić takich rzeczy. Doprowadzasz mnie do szaleństwa.

Taehyung wydał z siebie śmiech bez tchu.

-Przepraszam. Czy wolisz, bym powiedział, że chcę, byś pieprzył mnie, przyciskając mnie do łóżka, dopóki nie zacznę wykrzykiwać twojego imienia?

Jeongguk jęknął, składając na ustach Taehyunga pocałunek i układając się pomiędzy jego nogami, które szeroko rozchylił.

-Och, sprawię, że będziesz płakać i błagać, bym pozwolił ci dojść, kochanie.

-Spróbuj, słońce.

To stało się w pewnym sensie kolejną rywalizacją, ale w momencie, kiedy Jeongguk już miał wepchnąć się do środka, zatrzymał się, a Taehyung w tym samym momencie zapytał się go, czy zrobił coś źle.

-Nie, nie. - Jeongguk powiedział szybko, zanim zaczął wahać się z kolejnymi słowami. -Po prostu.. Czy jesteś pewien, że tego chcesz?

Nie wiedział, co go naszło, ponieważ dla Jeon Jeongguka to powinien być tylko seks. To powinno być chwilowe wyleczenie pustki w jego sercu, ale on nie był naćpany, ani pijany, a jego głowa pływała w smaku Taehyunga i zapachu jego potu i nagle, to nie wydawało się być tylko seksem.

-Jesteś pewien, że to nie za wcześnie? - teraz, brzmiał jedynie jak niepewny kawał gówna.

Jeongguk myślał, że był nietykalny, niczym Bóg, ale pod palącym spojrzeniem Taehyunga i jego dotykiem pełnym pasji, szybko odkrył, że był o wiele bardziej dostrzegalny, niż chciałby być i to go przerażało.

-Tak, nie sądzę, że kiedykolwiek w swoim życiu byłem czegoś tak pewny. - Taehyung przyznał.

Jeongguk przełknął ślinę.

-Naprawdę?

Taehyung skinął głową.

-Tak, naprawdę. Oprócz zakochania się w tobie.

Jeongguk nazwał Taehyunga obciachowcem, ale sam wiedział, że był popieprzony. Wiedział, że gdzieś, wśród linii oddzielania swoich emocji od jego związku z Taehyungiem, wykonał zły krok i w pewnym momencie, Taehyung stał się czymś więcej, niż zwykłą grą. Był popieprzony i to go przerażało. Nie wiedział, jak miał to naprawić; nawet, jeśliby chciał.

W każdym innym momencie realizacji, Jeongguk popadłby w kolejny atak paniki, który sprawiłby, że byłby tak kurewsko słaby, ale w tym momencie, znajdywał się z Taehyungiem i nic więcej nie liczyło się od chłopaka rozłożonego pod nim. Jęk opuścił jego rozchylone usta, kiedy Jeongguk wszedł w niego i pozwolił starszemu chłopakowi dostosować się do jego wielkości. Jeongguk nienawidził głośności, a Taehyung był głośny, kiedy zaczął w niego pchać, jednak był to taki typ głośności, który stwarzał kłębek przyjemnego uczucia na dnie jego żołądka zbyt szybko. Był to typ nieokiełznanego płaczu, który sprawiał, że Jeongguk chciał wchodzić i wychodzić prawie desperacko. Taehyung był ciasny. Był taki ciasny i to było takie dobre. Jeongguk nie mógł nic poradzić na otumanienie, które go objęło i po raz kolejny czuł się jak prawiczek. Zajęło to trochę czasu, zanim znalazł prostatę Taehyunga, ale kiedy to zrobił, został napędzany głośnym płakaniem Taehyunga. Poruszał się szybciej, kiedy starszy chłopak jęczał mocniej, dopóki jego uda nie były w płomieniach. Kiedy Taehyung wykrzykiwał imię Jeongguka w kółko i w kółko niczym mantra, to brzmiało tak dobrze i nie chciał niczego więcej, niż słyszenie Taehyunga, wymawiającego jego imię jak pieprzone fajerwerki.

-Ku-kurwa! - Taehyung przeklął bez tchu. -Zamierzam-ach-

-Chcesz dojść, kochanie? Tak bardzo lubisz mojego kutasa?

-Tak. Tak. To jest tak dobre, Gukkie. To jest tak kur-ewsko dobre.

-Więc, dojdź dla mnie. - Jeongguk powiedział, chwytając penisa Taehyunga i zaczynając go niechlujnie pocierać. -Dojdź dla mnie, kochanie.

Mógł poczuć, jak ciśnienie w nim się podwyższa, a jego żołądek się zaciska i kurwa, Jeongguk wiedział, że też już dłużej nie wytrzyma. Zajęło to tylko parę pchnięć więcej, zanim Taehyung zacisnął się wokół niego, wypłakując imię Jeongguka, kiedy wytrysnął spermą na jego klatkę piersiową i dłoń młodszego. I kurwa, Taehyung wyglądał tak pięknie w orgazmie, kiedy jego spocona skóra przyciśnięta była do satynowej pościeli.

Młodszy chłopak podążył w jego ślady chwilę później i kiedy Jeongguk dochodził, to robił to mocno. Jego biodra zadrżały, kiedy jęk utknął w jego klatce piersiowej, by po chwili przedostać się do jego gardła. Zobaczył białą substancję wypełniającą prezerwatywę. Upadł na Taehyunga, nie martwiąc się tym, że rozprzestrzenia spermę.

Nie ruszali się przez jakiś czas, ich głębokie oddechy wypełniły ciszę dziesiątej wieczorem. Nie ruszyli się, dopóki Taehyung w końcu nie powiedział:

-Okej, leżenie we własnej spermie jest ohydne.

Jeongguk zaśmiał się bez tchu, zanim wstał i wyszedł z pomieszczenia, by przynieść ręcznik z łazienki i by pozbyć się prezerwatywy.

Jeongguk był cicho, kiedy czyścił Taehyunga. Delikatnie zmywał klejącą substancje z jego górnej części ciała, zanim przeszedł w dół do jego ud.

-To było fajne. - Taehyung powiedział, a Jeongguk mruknął w odpowiedzi.

Wyrzucił brudne ubrania do kosza z praniem, po czym położył się obok Taehyunga, który przyczołgał się do niego, by położyć głowę na gołej klatce piersiowej Jeongguka.

Jeongguk nie chciał nic mówić. Nie, kiedy Taehyung złożył na jego obojczyku pocałunek. Nie chciał mówić, ponieważ teraz, nie było żadnego pożądania, które zajęłyby czymś jego myśli.

-Nie mogę uwierzyć w to, że czekaliśmy z tym tak długo. - Taehyung powiedział z chichotem.

-Tak. - Jeongguk starał się włożyć w swoje słowa jak najwięcej entuzjazmu, ale jego odpowiedź wyszła bardziej beznamiętnie, niż chciał. -Ja też.

Wiedział, że Taehyung nie zrozumie ukrytego znaczenia, które znajdowało się za tymi słowami.

Wspaniały Jeon Jeongguk był cholernie popieprzony.

Jeongguk utknął w druzgocącej rzeczywistości tego, jak bardzo był popieprzony, ponieważ to nie był tylko nic nie znaczący seks i nienawidził się za to. Nienawidził siebie tak bardzo, ponieważ lubił Taehyunga i nie wiedział, jak radzić sobie ze swoimi prawdziwymi uczuciami. Nie wiedział, jak radzić sobie z emocjami, które nie kręciły się wokół cierpienia innych i nie wiedział, jak kochać kogoś innego.

Ponieważ Jeongguk nie potrafił pokochać nawet siebie.

Panika zaczęła się w nim wzbierać i Jeongguk czuł się, jakby miał zwymiotować i kurwa, naprawdę chciał teraz wciągnąć krechę, albo trzy, ale nie miał nic przy sobie. Może zrzucenie się z mostu byłoby w tym momencie najlepszą opcją. Może rozcięcie swoich nadgarstków, by pokazać Taehyungowi, jak bardzo obrzydliwy był, byłoby dobrą rzeczą do zrobienia. Być może zostanie potrąconym przez pojazd, to będzie to, co mu się przydarzy, kiedy wyjdzie. Wszystko było lepsze od tego. Wszystko było lepsze od stawienia czoła rzeczywistości, ponieważ Jeongguk był popieprzony, a Taehyung był tak bardzo niewinny i zbyt dobry dla niego, a Jeongguk właśnie go skaził. W tym momencie, o wiele bardziej wolałby być w kostnicy, ponieważ przerażenie właśnie zaciskało jego klatkę piersiową i o Boże-

-Jeongguk? - głos Taehyunga przywrócił go do rzeczywistości.

Młodszy zamrugał.

-Huh?

-Wszystko w porządku?

-Tak. - skłamał. -Dlaczego?

Taehyung spojrzał na niego, przygryzając nerwowo swoją dolną wargę.

-Po prostu.. Nie powiedziałeś dużo i ja.. Chcę się upewnić, że znaczyło to dla ciebie tak wiele, jak dla mnie.

-Ja- - Jeongguk czuł, jakby jego język stał się papierem ściernym. -Znaczyło.

I w tym był problem.

-Więc. - Taehyung ciągnął. -Jesteśmy razem.. Prawda?

Jeongguk zaśmiał się na to. Zaśmiał się i to rozeszło się po całym jego bycie i to wszystko było absurdalne i dezorientujące, ponieważ podczas gdy Jeongguk był w środku wewnętrznego kryzysu, Taehyung jak zwykle znalazł sposób, by być tak cholernie uroczym, że to bolało go fizycznie.

-Wyznałem ci swoje uczucia, poszliśmy na randkę, a potem przeżyliśmy bombowy seks, a ty się jeszcze pytasz?

Czerwony kolor objął policzki Taehyunga i teraz, chłopak wyglądał tak wstydliwie.

-Chciałem-chciałem się tylko upewnić.

-Tak, jesteśmy razem i mój chłopak jest beznadziejnym nieudacznikiem. - Jeongguk zadrwił.

Taehyung uśmiechnął się na to, a Jeongguk był w stu procentach pewien, że chłopak w jego ramionach był słońcem, ponieważ to nie było możliwe dla człowieka, by lśnić w sposób, w jaki on to robił. To nie było możliwe dla człowieka, by ktoś wpływał na niego w sposób, w jaki robił to Taehyung.

I w tym momencie, Jeongguk żałował, że urodził się potworem. Jeongguk chciał zasługiwać na Kim Taehyunga.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro