Chapter six/epilogue Not hiding anymore
Przestała je chować. To było trudne i męczące. Na jej rękach nie ma już ran które można by było ukrywać. Zostały blizny. Blizny które przypominają jej o chowaniu ran. Blizny które nigdy nie znikną. One już zawsze tam zostaną. A przez co? Przez jedną głupią decyzję? Czy było więcej powodów by na zawsze poniszczyć swoją skórę w ten sposób? Teraz ona patrzy na te blizny. Patrzy, potem odwraca się od lustra i wraca do życia. Do życia z bliznami na rękach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro