Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14 ''Trening z Kisame''

Obudziłaś się,wzięłaś poranny prysznic i ubrałaś się w strój kąpielowy co nie uszło uwadze Hidanowi,bo próbował się do ciebie dobierać ale jakoś go powstrzymałaś mówieniem czegoś w rodzaju:Jak będziesz grzeczny,to będę częściej ubierała się w bikini.Oczywiście też zjadłaś i poszłaś nad rzeczkę, która znajdowała się nie całe 500 m. od bazy.

-Kisame?Jesteś już?

-Oczywiście...Że nie-Zaśmiał się.

-GDZIE JESTEŚ?-Podniosłaś trochę głos.

-Znajdź mnie,to może pomogę ci się podszkolić...

-Przecież trzeba wypełnić każdy rozkaz Paina...-Uśmiechnęłaś się chytrze.

-Zaliczmy to jako...Trening.Spróbuj mnie znaleźć-Jego głos było słychać z każdej strony.

Skupiłaś się i zamknęłaś oczy.Próbowałaś wyczuć jego chakrę ale musiałaś stwierdzić,że dobrze ją ukrył...Nie,że ty tego nie umiesz ale po prostu nigdy nie byłaś dobra w szukaniu.(Może byłaś,może nie ale nie patrzmy na to :D).~POCZEKAJ!Przecież on jest niebieski!ŁATWO UKRYJE SIĘ W WODZIE!TĘPA JA!~Palnęłaś się w głowę i wskoczyłaś do wody.~Gdzie ty jesteś...~

-Trafne spostrzeżenie ale siedziałem na drzewie haha!-Pojawił się za tobą.

-Baka...Zaczynamy?

-Dobrze, najpierw nauczę cię tej techniki...-Wyskoczył do góry,składając ręce jak do modlitwy i krzyknął-Bakusui Shōha!

-C-Co?!-Wypluł dużą ilość wody...Musiałaś jakoś się obronić więc użyłaś jednej ze swoich wymyślonych,obronnych technik.Złożyłaś odpowiednie pieczęcie i schroniłaś się w wodnej kuli(bańce),bo woda leciała wprost na ciebie.Woda zrobiła z polany (Na której się znajdowaliście) wielkie bagno (Lub jak to woli: w wielką,błotnistą kałużę).

-Spróbuję nauczyć cię tej techniki chociaż w 50%.

-Stać mnie na więcej!-Krzyknęłaś.

-To pokaż-Wyszczerzył się ukazując swoje zadbane,ostre zęby.Wyskoczyłaś do góry składając ręce i:

-Bakusui Shōha!-Skopiowałaś każdy ruch Kisame i wyplułaś znacznie mniejszą ilość wody niż on ale udało ci się w 40%.

-Mówiłaś,że stać cię na więcej...

-BO STAĆ!MUSZĘ POĆWICZYĆ!

-Dobrze,bobrze...Naucz się dziś tej techniki,a niedługo będziesz gotowa być w miarę taka sama jak ja.

-Czemu w miarę?!

-Bo nie wiem czy ci się uda być taką samą jak ja...Musiałabyś być takiego samego wyglądu hah!

-Pfff.Dobra!Zobaczysz,jutro ta technika będzie wykonana perfekcyjnie!

-Dobrze,nie mogę się doczekać.

-Ja również-Zaśmiałaś się.

Kisame odszedł by przynieść ci trochę wody,a ty zajęłaś się ćwiczeniem nowej techniki.(Nie zwracajmy na to uwagi,że jednak wody jest pod dostatkiem...WYPLUWAŁAŚ JĄ ZA KAŻDYM RAZEM :) )Za każdym razem gdy próbowałaś perfekcyjnie wykonać technikę coś zawsze poszło nie tak...Za pierwszym razem źle skoczyłaś,a za drugim jakiś owad wleciał ci do buzi gdy próbowałaś złapać oddech w trakcie skoku,lecz za 20 razem gdy już Kisame nie było,bo poszedł zjeść i zająć się innymi sprawami, udało ci się wykonać wszystko perfekcyjnie w 60%.

-JUŻ NIE DALEKO!DALEJ [IMIĘ]...Dalej...-Kibicowałaś sobie.

Ćwiczyłaś bardzo długo bo aż do 23 ale i tak doszłaś tylko do perfekcji w 80%.~Nie będę mogła rozpocząć kolejnego treningu...AAA!~Przywaliłaś w drzewo tak,że aż się złamało i poleciało 200 m dalej.~AA...Jestem...(ziew) zmęczona.~I opadłaś na trawę(Lub w to bagno,błoto) oddając się w objęcia Morfeusza. (Dobranoc ^^) Następnego dnia obudziłaś się w swoim pokoju i w swoim,(a raczej w twoim i Hidana) łóżku.

-[Imię]!NIE KAZAŁEM CI SIĘ AŻ TAK PRZEMĘCZAĆ!Przecież wiesz ,że do  jakimkolwiek treningu trzeba podchodzić z rozwagą!

-I kto to mówi Kisame...Umiem twoją technikę tylko w 80%...Jestem słaba...

-Serio?!Myślałem,że pójdzie ci słabiej,a tu proszę...Pokonałaś moich wielu uczniów i to w jeden dzień...

-Heee?!Czyli...Że mam to zaliczone?!

-Można powiedzieć,że na 5...OBIECAJ MI,ŻE PODCZAS TRENINGÓW NIE BĘDZIESZ SIĘ AŻ TAK KATOWAĆ!A i ćwicz tą technikę w wolnym czasie...W tedy dotrzesz do celu.

-DZIĘKI KISAME!-Przytuliłaś rekina.

-EJ!BO BĘDĘ KU*WA ZAZDROSNY!

-O Hidan...Nie zauważyłam cię!Chodź tu...-Przytuliłaś go i namiętnie pocałowałaś w usta.

-[Imię],zrób dziś dzień wolny,a jutro potrenujemy zgoda?

-Jasne.Jeszcze raz ci dziękuję!

-A i...Czyli oficjalnie jesteście już parą?

-NIE KU*WA NA NIBY PIEP*ZONY IDJOTO!A JAK TO WYGLĄDA?!

-Hidan...Uspokój się...KISAME OCZYWIŚCIE ŻE JA I HIDAN JESTEŚMY PARĄ!-Wykrzyknęłaś.

-Cemu tak ksycys-Powiedział dziecinnym głosem i ze łami w oczach (Błędy specjalnie i łzy sztuczne)

Nie mogłaś wytrzymać i parsknęłaś śmiechem,a z tobą Kisame. Szaro włosy patrzył na was jak na idiotów ale również lekko się zaśmiał.



-----------

AAA!SĄ WAKACJE A JA I TAK NIE MAM CZASU! Aj :( Wybaczcie :( Mam nadzieję, że to nie słaby rozdział. WYBACZCIE ZA BŁĘDY! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #naruto