Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#16

- Nie sądzisz, że wtrącanie się w czyjeś życie jest lekką przesadą? - warknęłam.
- Z tego żyję w szkolnym świecie. - wyszczerzyła zęby.
- To lepiej zmień pracę. Albo obiekt westchnień.
Wuefistka zagwizdała i natychmiast wzięliśmy się za bieganie. Dziewczyny na jednej połowie hali, chłopcy na drugiej.
- Wymachy na przemian stronne!!! - krzyczała nauczycielka.
Po rozgrzewce nadszedł czas na głosowanie uczniów, w co chcieliby najbardziej dzisiaj zagrać. Oczywiście wygrała siatkówka. Chłopaki rozłożyli szybko siatkę, wzięli piłkę i stanęli gotowi do działania.
- Podzielcie się na 5 grup po 6 osób. - nakazała przywódczyni.
Lepsze kontakty utrzymywałam z chłopakami, dlatego byłam w drużynie z Marcusem, Adamem, Yousefem, Denisem i Wilhelmem.
Nasz team grał jako pierwszy naprzeciw teamowi Frey'i. Zalazłam dziewczynie za skórę, więc nie sądzę, aby jej zagrania były fair.
- Sogn, serwy! - zaalarmowała wuefistka. Złapałam piłkę i uderzyłam w nią z całej siły. Mało brakowało, a wyszłaby poza linię.
Chłopaki jednak nie przyjęli dobrze odbicia następnej zagrywki i piłka trafiła do drużyny przeciwnej.
Serwowała Freya. Przełknęłam głośno ślinę. Byłam pewna, że zrobi coś, czego się nie spodziewam. Ona jednak grała bez żadnych sztuczek. Grała na moich nerwach.
Niezły z niej muzyk.
Po WFie dziękowałam Bogu, że nic mi się nie stało.
- - -
Wychodząc z szatni przechodziłam obok Asil i jej brygady RR. Dziewczyna szyderczo się do mnie uśmiechała. Odwdzięczyłam się tym samym, unosząc wysoko głowę.
Był to błąd, ponieważ nie zauważyłam trampka jednej z przyjaciółek Tlenka i upadłam bez żadnej gracji.
A tak swoją drogą, przede mną również były schody.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro