Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.24

Maya's POV:

- Nie uczyli cię, że nie ładnie grzebać w cudzych rzeczach?

- Prze-przepraszam - wybęłkotałam i automatycznie odłożyłam nie zdarnie ramkę na swoje miejsce.

Obróciłam się na pięcie i ujrzałam we framudze drzwi dość wysokiego blondyna, który był ubrany tylko i wyłącznie w szare dresy.

- Przyszłam tylko oddać Grace ładowarkę - oznajmiłam nieśmiało i położyłam kabel na komode koło zdjęcia.

Chłopak jedynie się zaśmiał i wszedł w głąb pokoju zamykając za sobą drzwi.

- Jesteś tak zdesperowana, że wymyślasz banalne wymówki? - prychnął i włożył ręce do swoich dresów czekając prawdopodobnie na moją odpowiedź.

W tamtym momencie w głowie miałam milion odpowiedzi, ale nie chciałam ryzykować, dlatego tylko pokręciłam głową, a blondyn ponownie się zaśmiał.

- Boisz się mnie? - zapytał robiąc dwa kroki do przodu w moją stronę.

Przełknęłam głośno ślinę i zrobiłam krok do tyłu, aby uniknąć niebezpiecznej odległości.

- Ty też wchodzisz bez pozwolenia do pokoju Grace - wypaliłam przez chwilę czując się pewniej, ale od razu tego pożałowałam.

Chłopak uśmiechnął się i usiadł na czarnej pościeli intensywnie mi się wpatrując.

- Naprawdę myślisz, że to pokój Grace? - zapytał, a w tym samym czasie ktoś zapukał do drzwi i chwycił za klamkę.

Dzięki bogu, była to Grace.

- Widziałeś może M... - nie dokończyła, kiedy zauważyła mnie stojąca jak słup przy komodzie. - Musimy już wychodzić.

Skinęłam głową i spojrzałam na blondyna, który wziął do ręki telefon i położył się na prawdopodobnie swoim, a nie Grace łóżku.

Wyleciłam z pokoju chłopaka i pobiegłam po swoją torebkę, po czym zbiegłam po schodach zauważając już gotową Grace.

- Możemy iść - oznajmiłam, a dziewczyna skinęła głową.

_______

Po dziesięciu minutach byliśmy już przed szkołą. Budynek był ogromny i miał trzy piętra. Bardzo podobała mi sie elewacja tego budynku, ponieważ różniła się od reszty. Nie była ponura, lecz promienna i wesoła.

Aktualnie czekałam przed szkołą na moją przyjaciółkę - Alex. Grace musiała gdzieś iść, ale na szczęście dała mi mapę sal całego budynku i mieliśmy się spotkać na pierwszej lekcij.

Nagle poczułam wibracje, dlatego wyciągnęłam telefon z kieszeni i od razu zobaczyłam połączenie od taty.

- Halo?

- Maya, czemu nie odbierasz telefonu? Myślisz, że będę się dobijał. Miałaś zadzwonić jak tylko przyjedziesz - powiedział surowo, a ja westchnęłam i usiadłam na murku przed budynkiem.

- Tak wiem, ale byłam zmęczona. Dzisiaj nie mogłam zadzwonić, ponieważ śpieszyłam się do szkoły. Nic mi nie jest - oznajmiłam, a ojciec westchnął do telefonu.

- Martwię się - poinformował, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

- Nie masz o co, muszę kończyć tato, bo mam już dzwonek - skłamałam, a mężczyzna przytaknął i poprosił, aby zadzwoniła później.

Rozłączyłam się i nie widząc mojej przyjaciółki włączyłam kika.

Niallers69: Nienawidzę ciekawskich osób.

Niallers69: Pałęta ci się obca osoba po twoim domu i wchodzi ci od tak do pokoju.

Po przeczytaniu wiadomości od Nialla, automatycznie przypomniałam sobie zdarzenie z przed godziny, gdzie miałam podobną sytuację.

Mayaxx1: Znam to.

Mayaxx1: Tylko tym razem ja pałętam się po czyimś domu.

Niallers69: To jest coś innego.

Niallers69: Gdybyś ty chodziła po moim domu i bez pytania wchodziła tam gdzie nie potrzeba byłbym w niebo wzięty.

Mayaxx1: Przestań.

Mayaxx1: Czekam już od dwudziestu minut na Alex, której ciągle nie ma.

Mayaxx1: A co jeśli coś się stało?

Mayaxx1: Może ją zamordowali lub zgwałcili, albo zabili, może uwięzili!

Niallers69: To się rymuje!

Mayaxx1: Mówię ci poważnie.

Niallers69: Przestań, jest pod dobrą opieką, nic jej nie jest.

Mayaxx1: Dziękuję, że jesteś.

________

Kolejny! Liczę na to samo co w każdym rozdziale 😁

Ps: Tak z ciekawości ile byście chcieli rozdziałów?

Ps2: Drugiej części na sto procent nie będzie, bo jest tutaj dość rozbudowana fabuła więc druga część jest zbędna.

Ps3: Chcecie abym dodawala dłuższe rozdziały rzadziej, czy krótsze częściej?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro