40.
@CamI: Kocham Cię
Po przeczytaniu tej wiadomości telefon wypadł mi z rąk, a serce waliło jak oszalałe. Byłam w szoku. Chociaż nie... 'szok' to za mało powiedziane. Podniosła telefon żeby jeszcze raz zobaczyć wiadomość i upewnić się, że mi się nie przewidziało. Ale.. tam na prawdę to było.
CAMERON MNIE KOCHA!
Zaczęłam szczerzyć się jak mysz do sera. Teraz to ja nie mogę siedzieć w tej sali wiedząc, że on siedzi na korytarzu za ścianą. Wstałam więc ostrożnie i ignorując straszny ból podreptałam pomału do drzwi. Uchyliłam je cicho i wyszłam. Cami siedział na krześle z głową schowaną w dłoniach. Podeszłam i kucnęłam przed nim. Złapałam jego ręce, a in podniósł głowę wystraszony.
- Angel?-zapytał zdezorientowany. Nic nie mówiąc wtuliłam się w niego mocno. Żeby było wygodniej Cam posadził mnie na swoich kolanach.
- Powinnaś być w sali maluchu.. Co jak coś..- nie pozwoliłam mu dokończyć i zrobiłam coś na co od dawna miałam ochotę.
___________________________________
Co zrobiła Angel?
Chcę poznać wasze kreatywne pomysły, bo następny rozdział nie jest jeszcze napisany, więc wiecie..
może coś wykorzystam ;*
×X×
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro