38
Dureń: przesłuchałem tę piosenkę
Ja: jaką?
Dureń: lonely
Dureń: jest bardzo smutna
Ja: jak moje życie
Dureń: wiesz, myślałem
Dureń: chciałaś mi pomóc, bym był szczęśliwy
Dureń: dlatego do mnie napisałaś prawda?
Ja: prawda
Skłamałam.
Dureń: ale to ty potrzebujesz pomocy bardziej
Dureń: teraz to widzę
Ja: nie zaprzątaj sobie mną głowy Dylan
Ja: ja się już do tego wszystkiego przyzwyczaiłam
Dureń: do czego konkretnie?
Ja: do udawania, że jest dobrze
Dureń: przecież masz przyjaciół, dlaczego z nimi o tym nie rozmawiasz?
Ja: nie mam
Dureń: jak to nie masz
Ja: tak to
Ja: od dawna udaję kogoś kim nie jestem
Ja: trzymam wszystkich na dystans, bo tak jest łatwiej
Ja: udaję, że nic mnie nie obchodzi, bo dzięki temu nikt mnie nie zrani
Dureń: na początku naszej rozmowy, mówiłaś że nie wolno tak robić
Ja: wiem, jestem hipokrytką
Dureń: nie jesteś
Dureń: myślę, że się po prostu zagubiłaś
Dureń: ale nie martw się, postaram się ci pomóc
Dureń: zrobię co w mojej mocy byś była szczęśliwsza
Ja: wiesz o czym jeszcze marzę?
Ja: by móc się do ciebie przytulić
Dureń: możesz to zrobić
Dureń: nie będę cię oceniał, jak dowiem się kim jesteś
Ja: mówiłam już, mnie się nie da nie oceniać
Ja: znienawidziłbyś mnie
Dureń: nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz
Ja: wolę nie ryzykować
Ja: nie chcę cię stracić
Cholera! Lydia, co ty piszesz?!
Chociaż zaraz... miałam sprawić, że się we mnie zakocha tak?
Chyba dobrze mi szło.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro