Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

26

Dureń: przez tą idiotkę muszę zostać po lekcjach

Ja: czemu przez nią?

Dureń: bo postanowiła zepsuć humor nauczycielowi, spóźniając się na lekcje.

Ja: i co to ma do tego, że zostajesz po lekcjach?

Dureń: zdenerwowała nauczyciela!!!

Ja: ale to raczej przez siebie zostajesz po lekcjach

Dureń: bronisz jej?

Ja: bronię prawdy

***

Weszłam do klasy od biologii, w której siedział jedynie nauczyciel i Dylan.

-Dziesięć minut spóźnienia, podziękuj Dylan koleżance za dodatkowe dziesięć minut.- uśmiechnął się do mnie szyderczo profesor.

-Dlaczego mam za nią siedzieć dodatkowe minuty?!- krzyknął Dylan.

-Oh chyba się nie lubicie, macie czas żeby się zaprzyjaźnić. Otworzę wam jak minie czas waszej kary.- patrzyłam na nauczyciela jak na idiotę, a on w tym czasie wstał i wyszedł z klasy, byśmy po chwili usłyszeli dźwięk przekręcanego w zamku klucza.

-Czy on naprawdę nas zamyka?- zapytałam zirytowana Dylana, jakbym po prostu zapomniała, że jest osobą, z której zawsze drwiłam.

-Po prostu usiądź z daleka ode mnie i się nie odzywajmy do siebie.- powiedział, wyciągając swój telefon, a ja po chwili usłyszałam przychodzącą do mnie wiadomość. Szybko wyciszyłam telefon, żeby nic nie podejrzewał.

-Jasne, jak wolisz.- odpowiedziałam spokojnie, po czym usiadłam na drugim końcu klasy, czując na sobie jego spojrzenie.

-Czemu nie powiedziałaś nic w stylu „nie mów mi co mam robić smieciu" lub „chce usiąść na twoim miejscu więc spływaj"?- zapytał patrząc się na mnie, a ja przyglądając się mu, pomyślałam, że jest naprawdę przystojny.

-Nie powinieneś się tak zachowywać.- powiedziałam, ale widząc jego zdziwioną minę, postanowiłam wyjaśnić co mam na myśli.- Chodzi mi o to, że musisz uważać, jeśli w taki sposób jak do mnie odezwiesz się do kogoś innego to...

-Co cię to do cholery obchodzi?- przerwał mi, a ja mimo że wiedziałam iż powinnam powiedzieć coś niemiłego... nie potrafiłam.

-Po prostu... uważaj na siebie.- od razu przeniosłam swój wzrok na wyświetlacz, nie chcąc widzieć reakacji Dylana.

Dureń: czemu ona udaję taką idiotkę

Udaję?!

Dureń: nie uwierzysz

Dureń: Lydia zachowała się wobec mnie jak człowiek

Ja: może pokazała ci swoją prawdziwą twarz

Dureń: niech pokaże całej szkole

Ja: czemu ci tak na tym zależy?

Dureń: nie lubię fałszywych ludzi

Spojrzałam na Dylana, który siedział wpatrzony w swój wyświetlacz, czekając na moją wiadomość i wpadłam na pewien pomysł. Ryzykowny dla mojej reputacji, ale chciałam by Dylan O'brien zobaczył Lydie Martin z tej dobrej strony.

Ja: jeszcze siedzisz z nią w klasie?

Dureń: a chcesz mnie uratować?!

Ja: pytanie czy wyzwanie?

Dureń: ?

Ja: pytanie czy wyzwanie?!

Dureń: hmm niech będzie wyzwanie

Ja: zagadaj do niej

Dureń: CO XD

Ja: może nie jest wcale taka zła na jaką wygląda

Dureń: jest gorsza niż to na jaką wygląda

Ja: no zagadaj!

Dureń: zabije cię kiedyś...

Ja: bardzo możliwe

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro