Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22

Usiadłam w szkolnej stołówce i jak zwykle wyciągnęłam telefon by sprawdzić powiadomienia.

Dureń: chciałbym żeby to wszystko nie było prawdą

Ja: wszystko to znaczy co?

Dureń: to że to był tylko żart

Zdziwiłam się na treść wiadomości i natychmiast rozejrzałam się dookoła. Siedziałam ze swoimi „znajomymi". Dylan jak zwykle siedział sam. Był jakiś smutny, a ja chciałam go w tym momencie przytulić.

Oprzytomniałam, gdy przypomniałam sobie treść jego ostatniej wiadomości.

Ja: co masz na myśli

Dureń: jak głupio to nie zabrzmi

Dureń: pokochałem cię

Dureń: budzę się po to by cię spotkać

Dureń: jak durny wpatruje się każdego ranka w telefon czekając aż napiszesz

Dureń: ale to wszystko przestało mieć znaczenie w chwili w której dowiedziałem się że to żart

Dureń dzwoni.

Słyszałam dzwoniący telefon, ale nie mogłam nic zrobić. Czułam jak coś paraliżuje całe moje ciało.

Patrzył się na mnie. Patrzył z ogromnym smutkiem w oczach.

Wie kim jestem.

To wszystko było jak piękny sen, a teraz wybudził mnie z niego dzwoniący telefon.

Czułam jak rozpadam się na kawałki.

Napisałam do niego dla żartu. Żeby go w sobie rozkochać i zostawić. Ale w chwili kiedy popisałam z nim trochę dłużej, wiedziałam że nie chce go skrzywdzić.

Wiedziałam, że choćby nie wiem co, nie zostawię go.

Nie zostawię go bo zaczęłam się w nim zakochiwać.

A teraz to wszystko pękło jak bańka mydlana.

Chłopak wyszedł ze stołówki, a ja wciąż siedziałam sparaliżowana.

W końcu wstałam, by za nim pobiec.

Nie należał do mnie, a jednak przerażała mnie myśl że go stracę.

Podbiegłam do niego i złapałam go za rękę.

-Nienawidzę cię.- powiedział, a ja nie mogłam nic zrobić.

Puściłam go i pozwoliłam mu odejść. I odszedł.

***

Otworzyłam oczy i czułam jak brakuje mi tchu. Spojrzałam na godzinę: 7:30. To był tylko sen Lydia. Zaczęłam się uspokajać, jednak wciąż jedno nie dawało mi spokoju.

Czy ja się w nim naprawdę zaczęłam zakochiwać?

Nie. To niemożliwe, przecież on jest największym pośmiewiskiem szkoły. Opanuj się Lydia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro