15
Lydia's POV
Miałam ochotę napisać Dylanowi jak bardzo go przepraszam, ale wtedy by mnie znienawidził. Nie mógł się dowiedzieć kim jestem.
Ja: i jak? Ile dziewczyn się do ciebie odezwało?
Dureń: wiem kim jesteś
Ja: ????????
Dureń: odezwała się do mnie tylko jedna
Ja: kurwa
Ja: to nie może być prawda
Ja: Dylan ja
Dureń: żartuję głupku uspokój się
Dureń: i nie przeklinaj, dziewczynie nie wypada
Ja: n i e n a w i d z ę c i ę
Dureń: buziak
Ja: uścisk
Dureń: piątka
Ja: żółwik
Dureń: piesek
Ja: durny
Dureń: siedem dziewczyn
Ja: wymień
Dureń: po co?
Ja: chce wiedzieć jakie masz szanse na to, że zgadniesz
Dureń: pierwsza była Nina, ale ma chłopaka, poza tym wita się ze mną codziennie
Dureń: druga była jakaś niska brunetka, nigdy wcześniej z nią nie rozmawiałem
Dureń: Malia na kartkówce z matmy, bo zapomniała wzoru na pole kuli
Dureń: jakaś dziewczyna zapytała mnie o korepetycje z matematyki bo nauczyciel mnie polecił, przedstawiła się jako Rose, ale jest z młodszego rocznika więc odpada
Dureń: była też Tessa, która powiedziała, że mam przestać na nią patrzeć bo pójdzie z tym do swojego chłopaka
Dureń: praktykantka na wf-ie, ale też raczej to nie nasz rocznik
Dureń: i Allison, ale to moja stara przyjaciółka
Przeczytałam jeszcze raz wszystkie wiadomości od Dylana. Pominął mnie. Nawet nie wziął pod uwagę tego, że mogę być Lydią Martin.
Dureń: obstawiam tą drugą, albo Malie
Ja: czemu uważasz, że mogę być Malią Tate, przecież ona zapytała cię tylko o wzór
Dureń: wzór był zapisany na tablicy xd
Ja: myślisz, że jestem głupia?!
Dureń: myślę, że to mógł być tylko pretekst
Ja: Malia jest całkiem ładna
Dureń: jest
Dureń: czasem też jest trochę agresywna
Dureń: to dosłownie jak ty!
Ja: ej! Nie jestem agresywna!
Dureń: wredny małpiszonek
Ja: kurwa co?!
Ja: wrrrr
Dureń: i do tego warczy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro