11
Postanowiłam odpisać chłopakowi dopiero po zakończeniu lekcji, ponieważ musiałam opanować uczucia jakie spowodowało jego wyznanie co do mnie.
Ja: nienawiść to chyba zbyt mocne słowo
Dureń: na tą dziewczynę raczej za słabe
Ja: co ci zrobiła takiego?
Dureń: dlaczego ją bronisz
Dureń: czy to jakaś twoja koleżanka?
Dureń: a może ty jesteś Lydią Martin???
Przeraziłam się na treść ostatniej wiadomości.
Dureń: no żartuje
Dureń: zmieńmy temat
Ja: nie odpowiedziałeś na moje pytanie
Dureń: ty na moje również
Ja: okej zmieńmy temat
Ja: zagrajmy w pytanie czy wyzwanie!
Dureń: Oh naprawdę? Ja serio zaczynałem wierzyć, że jesteś całkiem w porządku
Ja: a co jest nie tak z tą grą?
Dureń: ew... nie wiem wszystko?
Ja: cykor
Dureń: sama jesteś.
Ja: no dawaj, będzie śmiesznie!
Dureń: jak mamy grać na wyzwania skoro oboje nie będziemy mogli być pewni czy wykonaliśmy dane zadanie
Ja: kwestia zaufania?
Dureń: kto powiedział że ci ufam
Ja: łamiesz mi serce
Dureń: a wiedziałaś, że ta gra może być dla ciebie niebezpieczna bo mogę zapytać o twoje imię lub wyzwać cię żebyś do mnie podeszła w szkole?
Ja: zasada byłaby taka, że zadajemy pytania, które nie pozwolą ci odgadnąć kim jestem
Dureń: no dobra
Dureń: wchodzę w to
Dureń: tylko bez głupich wyzwań
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro