1
ja: Hej, jestem wilkołakiem
dylan: czy wy naprawdę nie możecie się ode mnie odpieprzyć?
Na treść wiadomości Dylana zrobiłam głupią minę. Miałam wyciszony telefon, więc nikt nie wiedział, że chłopak mi odpisał, poza tym wszyscy byli zajęci kolejną grą w jaką postanowili zagrać. Była to, jakże uwielbiana przez moich przyjaciół, gra "nigdy nie", a że związana była z piciem alkoholu, zrezygnowałam. Byłam już w takim stanie, że dodatkowe procenty źle by na mnie podziałały.
Dylan: nie nudzi was to?!
Mój telefon ponownie zawibrował, a ja widząc wiadomość chłopaka, postanowiłam, że dowiem się co ma na myśli.
ja: to czyli co?
Dylan: Oh... nieważne, odpieprz się po prostu
ja: mocne słowa jak na kogoś, kto boi się chodzić po szkole
Dylan: daj mi spokój
Ja: więc to, że jesteś nudny i sztywny to nie są tylko pozory?
Dylan: co ciebie to właściwie obchodzi?
Ja: nie uwierzysz, ale chciałabym cię poznać
Dylan: masz rację
Ja: mam rację z czym???
Dylan: z tym że nie uwierzę?
Dylan: I chyba nie jesteś zbyt inteligentną osobą
Ja: ugh... ja po prostu...
Ja: sprawiasz wrażenie milszej osoby
Dylan: życie mnie nauczyło, że nie warto być miłym
Ja: okej, więc dlaczego pozwalasz innym żeby ciebie tak traktowali?
Dylan: kim ty właściwie jesteś
Ja: kimś kto chce sprawić, że się uśmiechniesz :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro