63
MICHAEL
Po dość długim spacerze po niewielkim lesie przeszliśmy nad jezioro. Usiedliśmy dość blisko wody i w ciszy każdy z nas przyglądał się tafli jeziora. Po długim marszu pomiędzy drzewami oraz wielu rozmowach, chwila ciszy nam się należała. Nia siedziała obok mnie opierając głowę na moim ramieniu a w rękach trzymała telefon. Niedaleko niej siedział Luke który wpatrywał się w jakiś daleki punkt intensywnie o czymś myśląc. Od mojej strony siedzieli Julie i Ash oraz Justyna i Cal. Ciekawe jak długo jeszcze będą udawać przyjaciół przy nas. Ni zaczęła wyszukiwać paznokciami rytm jakiejś znajomej mi piosenki tym samym przerywając całkowitą ciszę. Luke popatrzył w jej stronę i posłał jej lekki uśmiech co ona odwzajemniła. Po chwili usłyszałem jak Luke zaczyna śpiewać pierwsze słowa piosenki "Long Way Home". Atmosfera od razu zrobiła się weselsza.
- Zapalimy wieczorem ognisko? Upieczemy pianki, pośpiewamy i ogólnie miło spędzimy czas. - zaproponował Calum. Wszyscy się zgodziliśmy i ponownie zapadła cisza.
- Wrócimy do domku? - zapytała mnie Nia. Lekko skinąłem głową i chwyciłam jej małą dłoń. Ruszyliśmy w stronę domku. Nikt specjalnie nie zwrócił uwagi na to że poszliśmy co nam nie przeszkadzało. Weszliśmy do domku i poszliśmy do kuchni siadając przy stole. Znowu zapanowała cisza. Nie wiedziałem dlaczego tu wróciliśmy.
- Coś się stało? - zapytałem po chwili. Brunetka spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem.
- Chciałam trochę czasu spędzić z tobą. - wstała z miejsca i usiadła mi na mnie okrakiem a ja automatycznie oplotłem ręce wokół jej talii.
- Więc albo romantyczny spacer po lesie, albo obejrzymy coś co ty wybierzesz lub wiesz... - poruszył em dwuznacznie brwiami na co ona uderzyła mnie w ramię lekko się rumieniąc, przez co się zaśmiałem.
- To może coś obejrzymy? - zapytała na co przytaknąłem. Nia zeszła z moich nóg i razem poszliśmy do swojego pokoju.
☆☆☆
Calum: Nasze gołąbeczki tao nagle znikły...
Ashton: Ciekawe czy pokój ich jeszcze w całości ^^
Julie: Ewentualnie kuchnia
Justyna: Dzikie seksy?
Michael: Nope
Nia: My Little Pony sezon 2 odcinek 5
Luke: Ambitnie
Nia: Wiem
Julie: ALE JA CHCE BYĆ CIOCIĄ!
Nia: MASZ JESZCZE JUSTYNE!
Justyna: MNIE W TO NIE MIESZAJ!
Luke: Niech każda ma dzidziusia i każda będzie mamusią i ciociunią
Luke: Proste? Proste.
Ashton: 😏
Calum: 😏😏
Michael: 😏😏😏
Nia: JESTEM ZA MŁODA NA MATKĘ I CIOCIĘ
Justyna: JA CHCE KOTA
Calum: Czemu nie psa? 😭
Justyna: Niech będzie
Nia: #TrudneSprawy
Julie: Hyhy
Nia: Shut Up!
Michael: And dance with me!
Ashton: Julie bądźmy fajni i zróbmy sobie dzidziusia!
Julie: ...
Julie: Nie.
Luke: Chyba zostane gejem...
***
Hej hej!
Jest po 2 w nocy, miałam spać bo mnie kuzynka wymęczyła ale tak sobie pomyślałam "A napisze rozdział, może uda mi się dać wam uśmiech który wy dajecie mi". Lubię mieć tą świadomość że daje w uśmiech tak jak wy dajecie go mi ♡. Dziękuję za całe wsparcie, wyrozumiałość i ogólnie za to że jesteście.
All the love ♡
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro