56
Calum: DZIEWCZYNY!
Julie: My
Ashton: Gdzie wy nawiałyście?!
Nia: Daleko od was :)))
Michael: No misia weź no...
Nia: Co mam wziąść?
Justyna: Ta w galerii jesteśmy Luke nas zawiózł i łazi z nami po sklepach
Luke: POMOCY!
Luke: ONE CIĄGNĄ MNIE DO SKLEPU Z DAMSKĄ BIELIZNĄ!
Julie: Chciałeś jechać to teraz cierp kmiotku
Calum: Z damską powiadacie? 😏
Julie: Oj Cal... nie zaruchasz
Calum: Niszczysz marzenia!
Julie: Bo od tego tu jestem :)))
Ashton: Julie....
Justyna: Co?
Ashton: Napisałem Julie nie Justyna
Justyna: Ona mi zajebała telefon więc ja jej również
Julie: Myślisz że Julie by napisała do Calum'a że nie zarucha?
Calum: 😳
Julie: Ahahahahahaha
Justyna: Więc czego oczekujesz blondasku?
Ashton: Kup mi piwo
Justyna: Chyba cię coś pierdolnęło
Michael: 😂
Nia: Ja tu się duszę!
Julie: To dlatego ludzie się na nas tak dziwnie patrzą...
Nia: Ale to też wina Luke'a!
Luke: Co ja?!
Nia: Wiesz ludzie się nie będą normalnie patrzeć na gościa który przymierza stanik...
Michael: Lukey czy ty masz w planach zmienić płeć? 😂
Luke: Tak mam!
Luke: A potem cię zgwałce w krzakach!
Justyna: Onie😂
Julie: Oddaj mi telefon!
Justyna: Ty mi najpierw mój oddaj!
Julie: Nie ty pierwsza bo jak ja dam tobie to ty spierdolisz z jednymi drugim!
Nia: Luke spiepszaj od mojego faceta!
Michael: Moja kobieta 😏
Justyna: Odzyskałam telefon!
Justyna: Calum zabierz mnie od tych psycholi! 😭
Calum: NADCHODZĘ!
***
Ten rozdział zawdzięczam przede wszystkim wam i kawie. Wam z oczywistych powodów bo jesteście wspaniali! A kawie bo gdyby nie ona nie byłoby tego rozdziału bo bym zdychała w łóżku. Musze chodzić wcześniej spać niż o czwartej 😳
MIŁEGO DNIA KOCHANI!
A zapomniałam wspomnieć że założyłam ig :) nazwę znajdziecie w opisie :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro