37
Chciałam ten rozdział dedykować: xJukax Majeczka_Bambino awmikeyw ashtonowata
***
Nia: Ej Mikey!
Nia: Bo ja tak sobie myślę...
Nia: I myślę...
Michael: Leżysz zaraz obok mnie i do mnie piszesz?
Nia: I myślę....
Nia: I myślę...
Nia: I wiesz co?
Michael: Co?
Nia: Masz wygodne łóżko! :D
- Coś sugerujesz? - Michael popatrzył na mnie z uśmiechem i poruszył dwuznacznie brwiami.
- Bosze... mój chłopak to zboczuch. - powiedziałam przecierając ręką twarz. - Ej, tak to dziwnie brzmi 'mój chłopak' o kurde! - uśmiechnęłam się. Mike się zaśmiał i objął mnie ramieniem. Wtuliłam się w jego bok i przymknęłam oczy.
- Śpisz? - zapytał, a ja podniosłam głowę i na niego popatrzyłam.
- O tej godzinie? - zapytałam.
- No co? Jest dwudziesta. - uśmiechnął się.
- Obejrzymy jakiś film? - zapytałam z uśmiechem, a on przytaknął. Wstał i wziął laptopa z szafki po czym wrócił na miejsce. Zdecydowaliśmy obejrzeć "Igrzyska Śmierci". Michael objął mnie ramieniem, a ja położyłam głowę na jego ramieniu. Między nami była cisza i było tylko słychać głosy bohaterów filmu. Miło spędziłam ten czas, ale niestety Mike w połowie filmu zasnął. Zamknęłam laptopa i odłożyłam go spowrotem na szafkę. Nakryłam go kołdrą i już miałam wychodzić z jego pokoju, ale usłyszałam jego głos.
- Zostaniesz? - odwróciłam się do zielonookiego. - Proszę. - lekko się uśmiechnął. Westchnęłam i położyłam się obok Michael'a. Czerwonowłosy od razu przyciągną mnie bliżej sobie i po chwili mogłam usłyszeć jego ciche chrapanie. Po kilku minutach ja również zasnęłam.
♡♥♡
Nia: Witam!
Nia: Hejo!
Nia: Dzień dobry!
Nia: Nie spać lenie pierońskie!
Nia: Bo wywale was w pizdu!
Nia: To nic że to wasz dom c:
Luke: Zła kobieto...
Luke: Budzisz w środku nocy...
Calum: Jest 12
Luke: Z racji że poszedłem spać o 6...
Luke: To 12 to dla mnie noc!
Ashton: JESTEŚ W NASZYM DOMU?!
Michael: W moim pokoju ^^
Nia: Z Mike'iem w łóżku ^^
Calum: O kurwa!
Calum: Były seksy!
Calum: I mnie to ominęło!
Calum: :'(
Ashton: To jak jesteśmy w jednym domu to czemu piszemy?
Nia: Bo mi jest ciepło pod kołdrą i nie chce mi się dupy ruszyć :)
Michael: Tak jak i mi :D
Ashton: Zaraz wam wjazd do pokoju zrobię! :D
Calum: A ja razem z tobą!
Ashton: O nie kutafonie!
Ashton: Nie podzieliłeś się żelkami to teraz spierdalaj!
Luke: Dajcie żyć...
Nia: Nie!
Nia: Ruszaj ten tłusty zad!
Luke: Sama jesteś!
Nia: Ja tłusta?
Nia: Ooo... nie...
Nia: Doigrałeś się!
Nia: Zaraz tam będę u ciebie i lepiej się módl żebyś przerzył!
Nia: Zabije cię Hemmings!
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
No to jeszcze udało mi się dodać rozdział w moje urodziny bo tak cholernie mi na tym zależało jest godzina... 23:40 wiec jeszcze się udało ^^ jej!
PODOBAŁ SIĘ???
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro